Liczba wyświetleń: 633
SERBIA. „Mój ojciec nie ma nic wspólnego z masakrą w Srebrnicy” – powiedział mediom Darko Mladić, syn aresztowanego przed kilkoma dniami dowódcy sił serbskich w wojnie na Bałkanach, gen. Ratko Mladicia. Generała Mladicia oskarża się o udział w masakrze w lipcu 1995 roku, w której – według statystyk ONZ – zginęło około ośmiu tysięcy muzułmańskich Bośniaków.
Ratko Mladić już w czwartek, tuż po aresztowaniu, oświadczył, że nie czuje się odpowiedzialny za przypisywane mu zbrodnie. Murem stanął za nim jego syn, Darko, który podczas swojego pierwszego wystąpienia dla mediów oświadczył, iż w najbliższych dniach przekaże mediom oficjalną wersję swojego ojca, która obali pod każdym względem wysuwane wobec niego zarzuty. Tymczasem międzynarodowy trybunał ds. zbrodni wojennych w Hadze zapowiada, że ekstradycja generała do Hagi może nastąpić już w poniedziałek, jeśli belgradzki sąd odrzuci jego apelację.
Aresztowanie generała Mladicia odbiło się szerokim echem w całej Serbii, czego efektem były organizowane w ostatnich dniach protesty uliczne, w których udział brało kilka tysięcy osób (w większości nacjonalistów). Wczoraj wieczorem w centrum Belgradu odbyła się kolejna demonstracja w obronie Ratko Mladicia, która zakończyła się zamieszkami.
Kilka osób zostało poszkodowanych wskutek starcia policji z demonstrantami, którzy zebrali się o 19 w centrum Belgradu na kolejnej już demonstracji poparcia dla Ratko Mladicia. Organizatorem była Srpska Radikalna Stranka, czyli Serbska Partia Radykalna, a hasło przewodnie manifestacji brzmiało „Živeo Ratko Mladić”, czyli „Niech żyje Ratko Mladić”.
Przed incydentem, który miał miejsce około 20:45, demonstranci odpalili race. Według reżimowych mediów (B92.net, odpowiednik polskojęzycznego portalu gazeta.pl) demonstranci obrzucili policję kamieniami, butelkami i petardami, a co najmniej jeden policjant ucierpiał podczas zajścia. Jaki był prawdziwy powód starcia, prawdopodobnie będzie można wywnioskować dopiero po pojawieniu się relacji na stronach niezależnych organizacji, niezwiązanych z establishmentem (m.in. Otačastveni pokret Obraz, SNP Naši 1389, ruch „Dveri”).
Ponieważ starcia, pomimo apelu organizatorów, nie słabły, policja po przegrupowaniu i ściągnięciu posiłków zepchnęła demonstrantów do Parku Pionierów, gdzie miała miejsce niemal regularna bitwa, po czym manifestacja została rozwiązana przez władze około godz. 21.00. Przed rozwiązaniem, jeśli wierzyć relacjom naocznych świadków, w starciach było słychać nie tylko wybuchy petard, ale i o wiele silniejsze eksplozje.
Generał Mladić, serbski bohater wojny w Bośni w latach 1992-1995, został zatrzymany 26 maja w miejscowości Lazarevo pod Zrenjaninem, w wyniku donosu wycenianego oficjalnie w milionach euro/dolarów wg różnych źródeł (nawet 10 mln). Od dnia zatrzymania serbska opinia publiczna została podzielona, a jego zwolennicy codziennie urządzają akcje poparcia i demonstracje w jego obronie.
Źródło: Autonom
Problem masakry w Srebrenicy jest bardziej złożony niż to przedstawiają media. Bardzo uproszczone: „Serbowie wymordowali” słychać wszędzie. Już nie wspomina się o Nasirze Oriciu który działał w okolicy Srebrenicy mordując Serbów. Robił to pod egdą błękitnych chełmów stacjonujących w Srebrenicy. Ratko Mladić już nie opuści Hagi. Podobnie jak Slobodan Milosević… Zachód rozlicza tych, którzy ośmielili się przeciwstawić jego polityce (śmiesznej jednak bo multikulturowe kraje jak Anglia, Francja i USA postulowały państwa narodowe :).
„Oblężenie” Sarajeva – kolejny mit. Jak można oblegać miasto w którym się jest. NIkt nie wspomina o tragedii Serbów z Grbavicy. NIkt nie przytacza głosów zachodnich żołnierzy, którzy wspominają o metodach działania bojowników muzułmańskich: strzelano z wybranych miejsc w kierunku pozycji serbskich, po krótkim czasie w odpowiedzi leciały pociski i trafiały w kolejki ludzi po chleb lub targ. Strzelajacy muzułmanie dobrze wiedzieli gdzie spadną serbskie pociski.
Z Serbów zrobiono typowego Czarnego Luda. Kto zna się na polityce, historii i propagandzie wie o co chodzi. Zrobią nam to samo jeśli spróbujemy wybrać inny rząd niż taki, który przed wszystkimi rozkłada nogi. Mamy niesamowicie jednorodny narodowo i religijnie kraj. Jeszcze 5 lat temu nie uwierzyłbym w możliwość wojny domowej, ale dziś po tym jak ateistów napuszczono na katolików i po niesamowicie zajadłych (póki co słownych, ale mamy już pierwszy mord polityczny) utarczkach kultystów PO z fanatykami PiS – jestem skłonny dopuścić taką możliwość. Wciąż obowiązuje pierwsze prawo hodowli użytecznych idiotów: divide et impera…
Tak, nie zapomnijmy o Ruchu Autonomii Śląska.
Wojna w Jugosławii toczyła się równolegle w środkach masowego przekazu. Tą wojnę Serbowie przegrali z kretesem bo mieli przeciwko sobie ultrakłamców z całego świata. Chociaż sporo się robi by odkłamać historię wciąż obowiązuje oficjalna wersja „Serbowie = Zło”. Można by polecić książkę Marka Waldenberga „Rozbicie Jugosławii” oraz film „Istina (Prawda)”.