Liczba wyświetleń: 1915
Grupa kilkudziesięciu kierowców rozpoczęła strajk głodowy na parkingu niedaleko niemieckiego miasta Darmstadt. Imigranci pochodzący głównie z Ukrainy, Azji Centralnej i Kaukazu od wielu miesięcy nie otrzymują wynagrodzenia od polskiej firmy Mazur, która w przeszłości wynajęła nawet detektywna Krzysztofa Rutkowskiego, aby rozbił ich wcześniejszy protest.
Na parkingu przy autostradzie A5 w Graefenhausen niedaleko Darmstadt w zachodnich Niemczech demonstruje około 80 kierowców ciężarówek. Domagają się oni wypłaty zaległych wynagrodzeń od grupy spedycyjnej Mazur, winnej im obecnie około pół miliona euro.
Część kierowców zdecydowała się właśnie na zaostrzenie protestu i rozpoczęcie strajku głodowego. Jak informuje Polsat News, wśród kierowców zatrudnionych przez polską firmę dominują imigranci z Ukrainy, Gruzji, Uzbekistanu, Tadżykistanu i Turcji.
Właściciel grupy Mazur nie chce podejmować rozmów ze swoimi pracownikami, bo ich działania określa mianem „szantażu”. W kwietniu chciał natomiast rozbić podobny strajk poprzez wynajęcie detektywa Krzysztofa Rutkowskiego i jego świty. „Odzyskaniu” ciężarówek firmy zapobiegła jednak wówczas niemiecka policja.
Na podstawie: PolsatNews.pl, DW.com
Źródło: Autonom.pl
500000 podzielić na 80 tj 6250 euro.
„Odzyskaniu” ciężarówek firmy zapobiegła jednak wówczas niemiecka policja. Na pewno im odda w tych ciężarówkach. Wiadomo firmą zarabia kiedy auta stoją. Panie mazur zapraszamy do roboty na zachód na ciężarówkę hehe.
Transport już rozbity! Zostało jeszcze naprawa palet, fabryki okien i mebli(te na ukr już od 15 lat produkują)
Brawa!
Husaria do boju! Hehe