Liczba wyświetleń: 1654
W Niemczech wszedł w życie długo oczekiwany Self-Determination Act (niem. Selbstbestimmungsgesetz), który ma na celu uproszczenie i ułatwienie procedur związanych ze zmianą płci oraz uznaniem tożsamości płciowej osób transpłciowych.
Nowe prawo zastępuje dotychczas obowiązujące, restrykcyjne przepisy i wprowadza szereg zmian, które mają zagwarantować osobom transpłciowym większe prawo do samostanowienia i ochrony prywatności.
Self-Determination Act to ustawa, która pozwala osobom w Niemczech na swobodną zmianę imienia i oznaczenia płci w dokumentach tożsamości, bez konieczności przechodzenia przez skomplikowane i inwazyjne procedury medyczne czy sądowe. Głównym celem ustawy jest zapewnienie osobom transpłciowym i niebinarnym większej autonomii w zakresie ich tożsamości płciowej, a także wyeliminowanie stygmatyzujących i uciążliwych wymagań.
Przed wejściem w życie Self-Determination Act osoby transpłciowe w Niemczech musiały spełnić wiele restrykcyjnych wymagań, aby zmienić swoje imię i oznaczenie płci w dokumentach. Poprzednie przepisy nakazywały m.in. przejście przez skomplikowane procesy sądowe, uzyskanie opinii od dwóch niezależnych biegłych specjalistów (psychologów lub psychiatrów), a także dostarczenie dowodów na trwałą potrzebę zmiany płci. Wiele osób uważało te procedury za stygmatyzujące, kosztowne i naruszające prywatność.
Self-Determination Act upraszcza te procedury i zmienia je na bardziej przyjazne i dostępne. Osoby mogą teraz zmienić swoje imię oraz oznaczenie płci w urzędach stanu cywilnego bez konieczności uzyskiwania zgody sądu czy przedstawiania opinii medycznych. Wystarczy złożenie odpowiedniego wniosku, aby dokonać zmiany.
Nowe prawo eliminuje wymóg dostarczania opinii od psychologów czy psychiatrów. Osoby transpłciowe nie muszą już przedstawiać zaświadczeń medycznych, co jest dużym krokiem naprzód w kierunku poszanowania prywatności i autonomii.
Self-Determination Act uznaje prawo do samostanowienia, czyli możliwość decydowania o własnej tożsamości płciowej bez ingerencji zewnętrznych instytucji. Osoby mogą same decydować o swojej płci i imieniu, co podkreśla poszanowanie ich godności.
Nowe przepisy zakładają także większą ochronę danych osobowych i prywatności osób transpłciowych. Wszelkie zmiany w dokumentach mają być dokonywane w sposób, który minimalizuje ryzyko ujawnienia wcześniejszych danych osobowych.
Ustawa przewiduje możliwość zmiany imienia i oznaczenia płci dla osób niepełnoletnich. Dla osób poniżej 14 roku życia wymagana jest zgoda rodziców lub opiekunów, natomiast osoby powyżej 14 roku życia mogą dokonać zmiany samodzielnie, jednak za zgodą rodziców. Jeśli rodzice nie wyrażają zgody, młodzież ma prawo zwrócić się do sądu rodzinnego o rozstrzygnięcie.
Choć Self-Determination Act spotkał się z dużym poparciem, nie brakuje również głosów krytycznych. Niektórzy uważają, że brak wymogu opinii medycznych może prowadzić do nadużyć, zwłaszcza w przypadkach osób niepełnoletnich. W odpowiedzi na te obawy ustawa wprowadza odpowiednie zabezpieczenia prawne dla osób poniżej 14 roku życia, wymagając zgody opiekunów.
Źródło: PolishExpress.co.uk
w tym szaleństwie jest jakaś metoda. Odpowiedzialność karna jest od 18-go roku życia. Odpowiedzialność za własną bezpłodność jest żadna. Nie można zmienić płci i się rozmnażać. Komuś bardzo zależy na wysterylizowaniu człowieka, najczęściej białego. W imię poprawności.
No i świetnie. Zapraszam wszystkich postępowców do niemieckiego raju.
To też szansa dla młodych mężczyzn-kombinatorów, by uniknąć poboru do wojska i zyskać przywileje kobiet, odnosić sukcesy sportowe w kobiecych dyscyplinach, a zawsze mogą poskarżyć się na transfobię. Oczywiście, nie muszą przyjmować żadnych kobiecych hormonów, przechodzić operacji chirurgicznych, ani nawet ubierać się jak kobiety – liczy się to, co w dowodzie osobistym, a nie co widać gołym okiem. Mogą nawet ożenić się z kobietą w ramach homomałżeństwa i spłodzić z nią potomstwo.
> większe prawo do samostanowienia i ochrony prywatności.
Prywatności o takiej:
– wygląda jak facet i poucza innych by zwracali się do niego per pani,
– widać wąs i chce zachować w prywatności kim jest,
– słychać faceta (męski głos) i chce mieć zapewnioną tajemnicę że jest «transseksualistką» i wszyscy mają się zwracać per pani.
Przecież oczy bolą od patrzenia i uszy od słuchania tego.
Najpierw niech namówią lekarzy, by ci chcieli ich «naprawiać» taniej, tak aby spójne było to co żądają od społeczeństwa, a wtedy z prywatnością nie będzie problemu większego niż my mamy (lekarze wysyłający dane medyczne do prywatnych firm, wywiady nagrywane przez smartfony-szpiegusie u lekarzy).
> stygmatyzujących i uciążliwych wymagań.
Niech zaczną od wymiany własnego hardware. Trudno by ludzie nie zwracali się per pan, gdy widzą męską twarz, słyszą męski głos i widzą wąs pod nosem.
> Wystarczy złożenie odpowiedniego wniosku, aby dokonać zmiany.
I co? Taki wniosek codziennie inny na opcję jedną z 56?
> Wszelkie zmiany w dokumentach mają być dokonywane w sposób, który minimalizuje ryzyko ujawnienia wcześniejszych danych osobowych.
Szczególnie, że cała historia trzymana jest elektronicznie w systemach Google i Microsoft, z których te firmy prywatne mogą czerpać dane pełną łyżeczką. Dziwię się, że u nich nikt tego nie zauważa, jak ich oszukują. Haker i Blackrock nie będą się pytali czy te dane mogą wziąć i upublicznić.
> Ustawa przewiduje możliwość zmiany imienia i oznaczenia płci dla osób niepełnoletnich. Dla osób poniżej 14 roku życia wymagana jest zgoda rodziców lub opiekunów, natomiast osoby powyżej 14 roku życia mogą dokonać zmiany samodzielnie, jednak za zgodą rodziców.
Właśnie ruszył program pod tytułem «wykreuj sobie własnego małego transa niewolnika». Napakuj go hormonami, niech cierpi bo tak chcą rodzice.
Vox Populi Vox DEI (bynajmniej nie chodzi tu o Boga).
> zabezpieczenia prawne dla osób poniżej 14 roku życia, wymagając zgody opiekunów.
«Zabezpieczenie prawne», gdy wśród dorosłych ilość osób nienormalnych, chorych psychicznie, w tym uzależnionych od zaglądania do cyfrowego więzienia (teleekrany) wynosi >80%.
Niestety ale dziecko nie może czuć się bezpiecznie, gdy zombie uzależnione od tego co mówi smartfon decyduje, że dziecko musi potem cierpieć z powodu nieswojej decyzji.
> To też szansa dla młodych mężczyzn-kombinatorów, by uniknąć poboru do wojska i zyskać przywileje kobiet, odnosić sukcesy sportowe w kobiecych dyscyplinach, a zawsze mogą poskarżyć się na transfobię.
@adm. Maurycy Hawranek, a zauważa Pan, że w Polsce kobiety również będą zaciągane do wojska? Akurat to o czym Pan pisze po woli przestaje działać i homoś nie ucieknie już przed poborem poprzez «zmianę płci».
Jeśli chodzi o przytłaczającą wiekszość ludzi, ich płeć w znaczeniu seksualnym nie ma dla mnie znaczenia.
Co za tym idzie forma jakiej uzywam, zwracając się do nich jest podyktowana normą zwyczajową.
Ta pochodzi od tego co dostrzegam jako wyznacznik tej normy w takiej osobie.
Czyli np. brodę. lub ogólnie sposób zachowania.
W miarę poznawania danej osoby, forma jakiej używam może się zmienić.
Polecam zastosować takie podejście, znacznie ułatwia życie.