Liczba wyświetleń: 818
Naukowcy, którzy ponownie przeanalizowali dane uzyskane z sond Voyager i Cassini doszli do wniosku, że Voyager 1 może w każdej chwili przekroczyć granicę dzielącą Układ Słoneczny od przestrzeni międzygwiezdnej. Sonda opuści Układ szybciej, niż początkowo przewidywano.
Jeszcze w grudniu ubiegłego roku informowano, że Tom Krimigis i jego zespół odpowiedzialny za instrumenty Voyagera badające niskoenergetyczne cząstki oraz za znajdujący się na Cassini instrument badający magnetosferę, przewidywali, iż Voyager 1 opuści Układ Słoneczny za około 4 lata.
Uzyskane po raz pierwszy grudniu 2010 roku dane pokazały, że tam, gdzie obecnie znajduje się Voyager, prędkość cząsteczek emitowanych przez Słońce wynosi zero. W lutym dane się potwierdziły, co oznacza, że Voyager znajduje się w jakiejś, nieprzewidzianej wcześniej, „strefie przejściowej” na krawędzi Układu Słonecznego.
Na podstawie wcześniej niepublikowanych danych z Cassini, połączonych z danymi z Voyagera, stwierdzono, że granica pomiędzy Układem Słonecznym a przestrzenią międzygwiezdną znajduje się w odległości od 16 do 23 miliardów kilometrów od Słońca, z tym, że najbardziej prawdopodobna jest odległość 16 miliardów kilometrów. Właśnie w tam znajduje się obecnie Voyager 1, co wskazuje, że może w każdej chwili ją przekroczyć.
Voyagera 2 dzieli od Słońca 14 miliardów kilometrów.
Uczeni z niecierpliwością czekają na uzyskanie danych, które pokazałyby, że Voyager 1 wleciał w przestrzeń międzygwiezdną.
Za granicą Układu Słonecznego na Voyagera czeka prawdopodobnie ostatnia przeszkoda. To tzw. łuk uderzeniowy, miejsce, gdzie wiatr międzygwiezdny po raz pierwszy styka się z wiejącym przeciwnie wiatrem słonecznym. Dochodzi tam do gwałtownych turbulencji.
Opracowanie: Mariusz Błoński
Na podstawie: NASA
Źródło: Kopalnia Wiedzy
16 000 000 000 000 / 300 000 000 / 3600 = ile godzin jest opóźnienia.
Wychodzi, że jest około 100 AU od słońca czyli do teoretycznego Oorta którego uważano za granicę układu słonecznego jeszcze mu bardzo daleko (400AU). Ale tu czytam, że go niema, że za chwilę będzie tylko jakis wiatr i koniec, więc strasznie to pokręcone. To jest ten obłok czy go niema?
@mgmg, tak jak piszesz: obłok Oorta jest dużo dalej i stanowi on grawitacyjną granicę układu słonecznego. Sondy Voyager za zadanie mają przebycie magnetycznej granicy układu słonecznego.
Nie zdziwiłbym się, gdyby niebawem stracili kontakt z sondą… czy to naprawdę, czy nie.
Co masz na myśli?