Voyager 1 lada chwila opuści Układ Słoneczny

Opublikowano: 17.06.2011 | Kategorie: Nauka i technika, Wiadomości z wszechświata, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 705

Naukowcy, którzy ponownie przeanalizowali dane uzyskane z sond Voyager i Cassini doszli do wniosku, że Voyager 1 może w każdej chwili przekroczyć granicę dzielącą Układ Słoneczny od przestrzeni międzygwiezdnej. Sonda opuści Układ szybciej, niż początkowo przewidywano.

Jeszcze w grudniu ubiegłego roku informowano, że Tom Krimigis i jego zespół odpowiedzialny za instrumenty Voyagera badające niskoenergetyczne cząstki oraz za znajdujący się na Cassini instrument badający magnetosferę, przewidywali, iż Voyager 1 opuści Układ Słoneczny za około 4 lata.

Uzyskane po raz pierwszy grudniu 2010 roku dane pokazały, że tam, gdzie obecnie znajduje się Voyager, prędkość cząsteczek emitowanych przez Słońce wynosi zero. W lutym dane się potwierdziły, co oznacza, że Voyager znajduje się w jakiejś, nieprzewidzianej wcześniej, „strefie przejściowej” na krawędzi Układu Słonecznego.

Na podstawie wcześniej niepublikowanych danych z Cassini, połączonych z danymi z Voyagera, stwierdzono, że granica pomiędzy Układem Słonecznym a przestrzenią międzygwiezdną znajduje się w odległości od 16 do 23 miliardów kilometrów od Słońca, z tym, że najbardziej prawdopodobna jest odległość 16 miliardów kilometrów. Właśnie w tam znajduje się obecnie Voyager 1, co wskazuje, że może w każdej chwili ją przekroczyć.

Voyagera 2 dzieli od Słońca 14 miliardów kilometrów.

Uczeni z niecierpliwością czekają na uzyskanie danych, które pokazałyby, że Voyager 1 wleciał w przestrzeń międzygwiezdną.

Za granicą Układu Słonecznego na Voyagera czeka prawdopodobnie ostatnia przeszkoda. To tzw. łuk uderzeniowy, miejsce, gdzie wiatr międzygwiezdny po raz pierwszy styka się z wiejącym przeciwnie wiatrem słonecznym. Dochodzi tam do gwałtownych turbulencji.

Opracowanie: Mariusz Błoński
Na podstawie: NASA
Źródło: Kopalnia Wiedzy


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. mgmg 17.06.2011 12:44

    16 000 000 000 000 / 300 000 000 / 3600 = ile godzin jest opóźnienia.

    Wychodzi, że jest około 100 AU od słońca czyli do teoretycznego Oorta którego uważano za granicę układu słonecznego jeszcze mu bardzo daleko (400AU). Ale tu czytam, że go niema, że za chwilę będzie tylko jakis wiatr i koniec, więc strasznie to pokręcone. To jest ten obłok czy go niema?

  2. memento 17.06.2011 13:09

    @mgmg, tak jak piszesz: obłok Oorta jest dużo dalej i stanowi on grawitacyjną granicę układu słonecznego. Sondy Voyager za zadanie mają przebycie magnetycznej granicy układu słonecznego.

  3. Raptor 17.06.2011 17:39

    Nie zdziwiłbym się, gdyby niebawem stracili kontakt z sondą… czy to naprawdę, czy nie.

  4. memento 17.06.2011 19:20

    Co masz na myśli?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.