Liczba wyświetleń: 913
Jeśli Kijów nie położy kresu nielegalnemu handlowi materiałami jądrowymi na czarnym rynku, to brudna bomba może trafić w ręce radyklanych przeciwników Poroszenki lub na Bliski Wschód – oświadczył historyk Martin McCauley.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy skonfiskowała w obwodzie iwanofrankiwskim substancje radioaktywne, prawdopodobnie uran-238, który może być wykorzystany do produkcji tzw. brudnej bomby.
Zdaniem analityka politycznego i historyka Martina McCauley’a, niestabilna sytuacja na Ukrainie może przyczynić się do tego, że potencjalna broń jądrowa znajdzie się w nieodpowiednich rękach.
— System bezpieczeństwa [na Ukrainie] jest kruchy. Pluton lub każda inna substancja, z której może być przygotowana brudna bomba, powinny znajdować się w ochranianych przez żołnierzy miejscach – oświadczył McCauley.
Fakt, że materiały radioaktywne mogły znaleźć się w posiadaniu grup przestępczych, świadczy o tym, iż, zdaniem eksperta, kijowskie władze nie są w stanie zapewnić bezpieczeństwa w kraju. W tak niestabilnej sytuacji uran-238 może być wykorzystany przeciwko obecnym władzom, jeśli przejmą go przeciwnicy Poroszenki.
Analityk podkreślił, że coraz trudniej jest kontrolować materiały radioaktywne, a nawet niewielka ilość uranu wystarczy do stworzenia bomby. Tym bardziej, że na czarnym rynku jest dość specjalistów, który wiedzą, jak ją wyprodukować.
— Jeśli brudna bomba znajdzie się w rękach terrorystów na Bliskim Wschodzie, to koszmarny scenariusz stanie się rzeczywistością — dodał McCauley.
Źródło: pl.SputnikNews.com