Uprawa warzyw i owoców bez szkodliwego wpływu metali ciężkich

Opublikowano: 02.04.2013 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Publicystyka, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 862

Aby otrzymać zdrowy roślinny produkt spożywczy, musimy przestrzegać wielu zasad. Ale jednym z najważniejszych czynników wpływających na zdrowotność żywności jest zanieczyszczenie środowiska, w którym produkujemy żywność. Na stopień zanieczyszczenia powietrza i gleby nie mamy wpływu. Jednak, im to zanieczyszczenie jest większe, tym trudniej jest otrzymać zdrowy produkt żywnościowy z naszego ogródka.

Od czego to zależy? Decydują następujące składniki zanieczyszczeń obecnych w produkcie: zawartość metali ciężkich, związków azotu, siarki, fluoru, dioksyn, toksyn i zanieczyszczeń mikrobiologicznych.

Dioksyny to silnie trujące, rakotwórcze i mutogenne związki chemiczne, powstające głównie w procesie spalania przy współudziale chloru. Toksyny to związki wchłaniane lub produkowane przez organizmy żywe (bakterie, grzyby) i szkodliwe dla innych organizmów żywych (człowieka). Do metali ciężkich szkodliwych dla organizmu zalicza się: rtęć, arsen, cyna, ołów, kadm, nikiel, cynk, chrom i miedź, a do szkodliwych związków azotu zalicza się azotany i azotyny. Naturalnym źródłem metali ciężkich w glebie jest ich obecność w minerałach glebowych, z których są uwalniane w trakcie procesów glebotwórczych.

Dużym źródłem tych pierwiastków w postaci zanieczyszczeń (oraz dioksyn, związków siarki) jest komunikacja samochodowa, przemysł, a także samo rolnictwo. W działalności rolniczej źródłem metali ciężkich mogą być nawozy fosforowe, nawozy wapniowe stanowiące odpady z różnych gałęzi przemysłu, chemiczne środki ochrony roślin oraz podłoża na bazie ścieków i osadów komunalnych.

Czy możemy wpływać na zmniejszenie tych zanieczyszczeń w naszych produktach? Zdecydowanie tak. Oczywiście, przy spełnieniu kilku podstawowych zasad postępowania, można nieco zmniejszyć stopień zanieczyszczenia naszych warzyw i owoców metalami ciężkim. Przede wszystkim należy eliminować z upraw warzywa o największej skłonności do wchłaniania metali ciężkich tj. marchwi, buraków, selera, rzodkwi, rzepy i rzodkiewki, ziemniaki i kapustę (z uwagi na spożywanie w większych ilościach), inne korzeniowe i liściaste (szpinak, sałata), a zamiast tego uprawiać rośliny o mniejszej skłonności do gromadzenia metali ciężkich, tj: pomidory, papryka, bakłażany, wszystkie dyniowate, cebulowe i strączkowe, kukurydza cukrowa. Warzywa te należy uprawiać pod szkłem oraz wszelkimi innymi osłonami oddzielającymi rośliny od środowiska zewnętrznego.

Jeśli chodzi o stosowanie środków ochronnych, to powinniśmy stosować nawozy mineralne fosforowe wyłącznie jesienią, co pozwala na przekształcenie do wiosny metali ciężkich do postaci trudno przyswajalnych dla warzyw. Przy tym zaleca się stosowanie superfosfatu potrójnego granulowanego, fosforanu amonu i polifoski.

Wyjątkowe zdolności wchłaniania szkodliwych metali posiada węgiel brunatny – można przekopać jesienią 10-15 litrów drobnej frakcji węgla brunatnego na 100m2 gleby. Co do samej gleby to korzystnie wpływa na nią wysoka zawartość próchnicy (obornika, kompostu, kory lub trocin) oraz raczej zasadowy odczyn gleby z pH pomiędzy 6,5 a 7. Pomimo tych zabiegów, profilaktycznie co kilka lat powinno się przeprowadzić badanie gleby na zawartość metali ciężkich.

Nieco innym zagadnieniem, ale nie mniej ważnym, jest zawartość toksyn w naszych warzywach i owocach. Są toksyny występujące naturalnie w roślinach i są te wprowadzone na drodze produkcyjnej. Na naturalną zawartość toksyn wpływ ma ogólna zdrowotność warzyw i owoców. Unikajmy zatem jedzenia lub przetwarzania warzyw i owoców z oznakami psucia, gnicia czy chorób. Wykrojenie części zepsutej, nie uchroni nas przed “skonsumowaniem” dodatkowej dawki groźnych toksyn! (np. patulina, cytrynina i inne rakotwórcze mykotoksyny).

Jednak zasadniczym źródłem szkodliwych toksyn w żywności jest stosowanie podczas uprawy chemicznej ochrony roślin czyli stosowanie pestycydów. Pestycydy to związki o dużej toksyczności. Niewłaściwe stosowanie tych związków może powodować nie tylko bezpośrednie zatrucia, lecz także za pośrednictwem skażonej żywności może być przyczyną kumulowania się pestycydów i ich metabolików w organizmie człowieka i powodowania zatruć przewlekłych, trwałych uszkodzeń układu nerwowego i narządów wewnętrznych. Ważny jest także szkodliwy wpływ pestycydów na biocenozę środowiska.

Nie wspomnę tu już o nieprzestrzeganiu okresu karencji czy instrukcji stosowania preparatu chemicznego (zbyt duże stężenie, zbyt duża częstotliwość stosowania, niewłaściwy dobór preparatu itp). Otóż każdorazowe zastosowanie herbicydu, insektycydu czy fungicydu oraz innych środków chemicznych zostawia w roślinach, w glebie, wodzie i w powietrzu dawki groźnych toksyn – tym większe, im więcej błędów popełniliśmy przy ich stosowaniu.

I na koniec kilka rad dla nas konsumentów świeżych warzyw i owoców:

– poprzez mycie warzyw i owoców zmniejszamy ilość zanieczyszczeń wprowadzonych do organizmu,

– obrywajmy i wyrzucajmy zewnętrzne liście, obierajmy warzywa i owoce ze skórki (w niej gromadzą się największe stężenia metali ciężkich oraz innych substancji szkodliwych),

– róbmy z warzyw soki i wywary, które zawierają mniej metali niż surowe warzywa.

Źródło: Ekologia.pl


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

7 komentarzy

  1. agama 02.04.2013 10:59

    Samo mycie to za mało. Z takiej sałaty albo pomidora zwykłym płukaniem (ani nawet samym wrzątkiem, pasożyty potrafią wytrzymać temp. powyżej 160 °C )nie usuniecie przywr wątrobowych, owsików, tasiemcza, glisty czy innych paskudztw. Żeby pozbyć się niewidocznych dla nas gołym okiem pasożytów, czy ich jajeczek, trzeba moczyć warzywa i owoce w wodzie z octem (min. 2-3 łyżki octu spirytusowego na litr wody) przez 15-30 min i polać wrzątkiem na koniec – jedyny skuteczny sposób. Porównajcie pod mikroskopem – jaki efekt na bakterie i robale daje użycie octu, a jaki płyn do mycia naczyń. Kogo interesuje temat powinien obowiązkowo zapoznać się z publikacjami H. Clark, Siemionowej, czy Wartołowskiej.

    http://zdroworodzinni.blogspot.com/2008/07/wartoowska-inne-choroby-odpasoytnicze.html

    m.odrobaczsie.pl.tl/List-otwarty-dr-Ozimka.htm

    http://www.dobreksiazki.pl/b10788-szkola-zdrowia-uwolnij-sie-od-pasozytow-i-zyj-bez-nich.htm

    http://wegedzieciak.pl/printview.php?t=1064&start=0&sid=0bf3a58efe49d6b6549a26e8e74838ef

  2. Jedr02 02.04.2013 11:44

    Jakby tak zalewać wszystkie warzywa wrzątkiem to byłyby spore straty w witaminach.
    Poza tym to na pewno dobry sposób? Praktycznie nigdzie w przyrodzie nie występuje moczenie w occie i zalewanie wrzątkiem, u ludzi też to nowy wymysł i dotyczy malutkiej grupy ludzi.
    Metoda przypomina też takie zwyczaje jak nadużywanie antybiotyków i środków czystości – próba wybicia wszystkich nieporządanych mikrobów. Tylko że te metody zwykle nie zapewniają selektewnygo wybijania nieporządanych mikroorganizmów.

  3. agama 02.04.2013 12:47

    Coś za coś, straty zawsze będą, dlatego trzeba je minimalizować i uzupełniać niedobory z innych źródeł (np. picie surowych soków). Nie ma skuteczniejszego naturalnego środka przeciwko robalom niż ocet i wrzątek. Można się łudzić, że ma się na tyle silny organizm, że pasożyt w nim nie przetrwa – sugeruję zrobić sobie kompleksowe badania na obecność pasożytów (pasożyty z jelit mogą przedostać się do innych organów). Ocet jest stosowany od starożytności w celach leczniczych w przeciwieństwie do antybiotyków i innych szkodliwych wynalazków. Pasożyty wespół z grzybami są przyczyną ogromnej liczby chorób cywilizacyjnych (jeśli nie większości, wg WHO 95% ludzi ma robaki) – tutaj odsyłam do podanej wyżej Wartołowskiej i audycji:

    http://www.kontestacja.com/?p=episode&e=1222

    http://www.naturalnaciaza.pl/choroby/135-pasozyty.html

    http://odkryj.wolnemedia.net/search.php?search=paso%C5%BCyty&tag=true

    Więcej u Clark i Siemionowej.

  4. agama 02.04.2013 13:15

    Dr Clark podaje np., że 80% ludzi ma przywry. Przywry i motylice (żeby tylko one) oblegają niemyte warzywa i owoce, ciepła woda ich ani nie zmyje ani nie zabije. Dokładne mycie warzyw (octem, polewanie wrzątkiem przez 2-3 sekundy na koniec jest opcjonalne – dla pewności), a także naczyń i sztućców to podstawa w profilaktyce przeciwpasożytniczej.

  5. kzwa 02.04.2013 14:29

    szkoda że tak bardzo trujemy się nawzajem często nawet nie mając o tym pojęcia… albo olewając to… a później kumulują się te szkodliwe związki w ciele człowieka i mamy choroby i nowotwory… ;/

    szkoda że nikt nie chce wymyślić lepszego ‘systemu’. Szkoda że się nie pozwala na wprowadzenie lepszego systemu/technologi… Aut/silników które by nie truły… systemu który by nie niszczył/zatruwał środowiska… matki ziemi ze wszystkim co żyje na niej ;/ szkoda że ci co nami rządzą nie wprowadzają do masowej produkcji ‘przyjaznych’ technologi…

    FUxxxxCK the system! obecny system… 😉 pozdro

  6. Jedr02 03.04.2013 07:38

    Agama, ale tak dokłanie mówiąc to co ma zaznaczenie czy ja mam robaki? Kwestią istotną może być najwyżej czy je mam i mi szkodzą. Organizm człowieka jak organizm każdego większego zwierzęcia to jeden wielki Mikrobiom 😛
    Przypomina to panike z bakteriami. Tak też można gadać każdemu że ma miliony bakterii w organizmie i trzeba to wybić 😛

    Surowe soki nie są już z owowców i warzyw zarażonych robakami? Giną tam w jaki sposób? Też od octu i wrzątku? to witamin nie ma dalej. Nie giną od tego to co od sokowirówki? 😛
    A w ogóle całość tego octu zostanie wypłukana? Bo jakby tak codziennie spożywać tego octu to zdechnie człowiek na osteoporoze 😛

  7. aZyga 03.04.2013 10:00

    Spirytus jest chyba lepszy na robale – to może najpierw jemy warzywa, a potem przepijamy spirytusem i mamy dwa w jednym ;P

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.