Liczba wyświetleń: 1420
Unia Europejska zatwierdziła stosowanie proszku z mącznika poddanego obróbce UV w produktach spożywczych. Proszek z larw mącznika młynarka (Tenebrio molitor) będzie dodawany m.in. do chleba, serów czy makaronów.
Szampany otwiera przede wszystkim francuska firma Nutri’Earth, która otrzymała wyłączne prawa do wprowadzenia tego produktu na rynek UE na okres pięciu lat. Może zacząć już od 10 lutego 2025 roku.
Proszek z larw mącznika młynarka poddany obróbce UV będzie dodawany do chlebów i tym podobnych wypieków, produktów serowych, makaronów, żywności przetworzonej i suplementów diety. Maksymalny udział proszku w produktach to 4 proc. składu.
Jak zapewnia Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), proszek z mącznika przeszedł rygorystyczne testy bezpieczeństwa. Decydenci zaręczają, że produkt jest bogaty w białko, witaminy, minerały i błonnik. Ich zdaniem, mąka z owadów stanowi pełnowartościową alternatywę dla mięsa, a promieniowanie UV podnosi zawartość witaminy D3 w proszku z mącznika. Przy czym zastrzeżono, że produkt „nie stanowi znaczącego źródła” tej witaminy.
Pojawiają się pewne ostrzeżenia dla alergików. Osoby uczulone na skorupiaki i roztocza kurzu domowego powinny zachować ostrożność, gdyż mogą wystąpić reakcje krzyżowe z białkami owadów. Producenci są zobowiązani do umieszczania wyraźnych ostrzeżeń na etykietach produktów zawierających ten składnik.
To nie pierwszy gatunek owadów, jaki Unia Europejska dopuszcza do spożycia. Wcześniej zatwierdzono m.in. świerszcza domowego (Acheta domesticus), szarańczę wędrowną (Locusta migratoria) czy larwy pleśniakowca lśniącego (Alphitobius diaperinus).
Dlaczego Unia Europejska dopuszcza owady do spożycia? Działania UE zgodnie z oficjalną narracją to „strategia” mająca na celu wprowadzić „zrównoważone i alternatywne źródła białka na europejski rynek”. Wszystko oczywiście w imię „walki z globalnym ociepleniem i zmianami klimatu”.
Klimatystom chodzi o to, że hodowla zwierząt jest nieekologiczna, przez co płonie planeta i wszyscy umrzemy. Hodowla owadów jest zaś wystarczająco ekologiczna, bo zużywa się mniej wody i emituje mniej gazów cieplarnianych, co z kolei ma uratować planetę i ludzkość.
Niektórzy twierdzą, że wprowadzanie owadów do diety to jedynie mały krok i część większego planu mającego na celu całkowite wyeliminowanie mięsa czy nabiału z codziennych posiłków. Decydenci oraz organizacje od fejk niusów zapewniają, że tak absolutnie nie jest, że to teoria spiskowa, a mąka z owadów – w opisywanym przypadku poddana dodatkowo promieniowaniu UV – jest tylko dla chętnych, jako alternatywa. Decydenci kategorycznie odrzucają też twierdzenia, jakoby proszek z mącznika czy innych owadów był wciskany ludziom bez ich wiedzy, bowiem Komisja Europejska nakazuje umieszczenie odpowiedniej adnotacji na etykiecie produktu. A że małym druczkiem, w najmniej widocznym miejscu… kto by się tym przejmował?
Autorstwo: KM
Zdjęcie: ivabalk (CC0)
Źródło: NCzas.info
Kiedy żywność w 100% przejmą korporacje, nie będzie żywności „nierobaczywej”, bo małe i średnie firmy nie wytrzymają konkurencyjnych niskich cen. A jeśli będzie, to znacznie droższa, na kieszeń bogaczy. To, co dzisiaj jest normą, w przyszłości będzie luksusem. Normalni ludzie mają żreć śmieci i robaki, bo takie elity mają o nas mniemanie, a one będą opychać się frykasami wysokiej jakości. Dlatego trzeba te bojkotować produkty z robaków i owadów już teraz, to z braku popytu przestaną je produkować. Gorzej, jak będą je dodawać do jedzenia potajemnie, lub pod dziwnymi nazwami (E-cośtam), których ludzie nie skojarzą.
Najpierw wprowadzają sankcje by potem proponować takie rozwiązania? Traktują nas jak bydło hodowlane i tresowane małpy.
https://serwisy.gazetaprawna.pl/rolnictwo/artykuly/9726106,rolnictwo-odczuje-sankcje-na-nawozy-z-rosji-ke-ma-plan.html
Było już w TVN jak Chajzer zjechał tą mąkę z robaków, że do niej jeszcze trochę gruzu by dołożył, czy jakoś tak xd.
Robaki widać w UE łatwiej przepchać niż psa i kota.
Niedługo trzeba będzie się ewakuować nie wiem gdzie, do Afryki, do Azji?…
To chleba z rzydronki juz nie kupisz bez dodatku robaków
Chleb, ser, wędliny, piwo można zrobić samemu. Jakościowo jest lepsze i wiesz co jesz. Ja to wiem, bo tak robię:) Trzeba tylko chcieć i tyle wystarczy.
emigrant- można robić tylko że lemingom się nie chce (myśleć). Dziś ser robiłem.
Przypomnę, że kurczaki są tuczone odpadkami i zmielonymi martwymi kolegami, i jecie to od lat, a jakie g*wno marketowe jecie, to poznacie po swoich wybałuszonych brzuchach. To tutaj nazywa się kształtowaniem opinii publicznej, jutro będzie temat o zakrętkach do butelek, pojutrze o abonamencie rtv, w sobote o cenach prądu, a od poniedziałku o grypie, aborcji i definicji klasy średniej.
oDNOSNIE POWYZSZWGO ARTYKILu………a ja jako Licho ktore Niespi proponuje didawac do wszelkoch produktow zywnosciowych ktorymi sie zymi tzw unia europejska…proponuje dodawac do ich zywnosci ludzkie gowno ktore jest zdrowe i wpluwa na rozum UE.
Cóż…są ludzie którzy widzą w tym coś pozytywnego. Moja znajoma bardzo przychylnie łyknęła robaczą propagandę już 2 lata temu. Ciekawe jak tam z trawieniem chityny. A no tak, nie ma co się martwić – przecież Unia zatwierdziła i są pozytywne testy bezpieczeństwa XD
może podobnie jak z trawieniem błonnika czy laktozy, wziąłeś to pod uwagę żłopiąc wyjałowiony wyrób mlekopodobny z kartona? są ludzie którzy łykają tylko to, co aktualnie kolega w durszlaku na głowie publikuje na fejsbuku, w weekendy szukają płaskiej ziemi lub liczą smugi chemiczne, to jakieś 20%, powiedzmy że kolejne 5-10% myśli samodzielnie i analizuje również samodzielnie przy użyciu swojej głowy a nie głowy kolegi od durszlaka, a reszta to pelikany…