Liczba wyświetleń: 746
Parlament Europejski zaaprobował projekt ustawy ograniczającej bonusy bankierów. Jeżeli większość krajów Unii Europejskiej zatwierdzi bezprecedensową w praktyce międzynarodowej inicjatywę, to roczne premie finansistów zostaną ograniczone do rozmiaru miesięcznej pensji. Dla porównania: teraz bonus pracowników sektora finansowego przewyższa uposażenie dziesiątki, a nawet setki razy.
Zaostrzeniu polityki bonusowej w sektorze finansowym Bruksela poświęca szczególną uwagę. Urzędnicy europejscy są przekonani: wysokie nagrody są bodźcem dla bankierów do brania na siebie zwiększonego ryzyka, co też stało się jedną z przyczyn kryzysu. Żeby zmniejszyć ryzyka w sektorze bankowym, Unia Europejska postanowiła ustalić „sufit” dla bonusów. Jeśli kraje UE wesprą innowację, to od przyszłego roku nagroda bankiera nie przewyższy wysokości jego pensji. W poszczególnych przypadkach wypłata kompensacyjna może być dwukrotnie wyższa od wynagrodzenia, ale w tym celu będzie trzeba zdobyć zgodę akcjonariuszy banku. Zresztą, eksperci uważają, że wysiłki urzędników europejskich są daremne i banki znajdą inne sposoby motywowania personelu.
Opinia kierownika departamentu aktywnych operacji banku „Finansowy standard” Romana Andriejewa: „Dowolne próby ograniczania czegoś na ogół kończą się pełnym niepowodzeniem. I w próbie ograniczenia bonusów bankierów na pewna znajdą się wyjścia w jakichś innych schematach. Bonus może być na przykład nie w formie pieniędzy, a w opcjach na kupno akcji jakiegoś przedsiębiorstwa albo w innych niematerialnych działaniach. Dlatego nie sądzę, że to doprowadzi do jakiegoś poważnego efektu w próbach ograniczania bankierów w ich zyskach.”
Unia Europejska wcześnie zaostrzała zasady regulowania polityki bonusowej. Od 2011 roku europejskim bankom zalecono wypłacać nie mniej niż 70 procent nagrody w postaci papierów wartościowych notowanych na giełdzie. A bonus dla pracownika ma być naliczany nie od razu, a przez okres minimum trzech lat. Ale bankierzy zbyt łatwo obeszli ograniczenia podwyższając oficjalne wynagrodzenia. Tym nie mniej tym razem finansistom będzie trudniej obejść system, uważają eksperci.
Na razie Unia Europejska zaaprobowała tylko wstępny wariant projektu ustawy. Według danych mediów, na razie w nim jest dość sporny punkt. Przewiduje się, że nowe zasady będą dotyczyć nawet tych pracowników, którzy pracują w zagranicznych filiach, na przykład w Rosji albo USA. Zresztą rosyjscy bankierzy nowych zasad nie muszą się obawiać, uważa jeden z ich przedstawicieli, przewodniczący BKS Banku Emil Jusupow. „Jeżeli w macierzystej organizacji zostanie podjęta decyzja o ograniczeniu wypłaty bonusów, to oczywiście dotknie to także rosyjskich bankierów. Ale z drugiej strony jest to kompensowane tym, że oni pracują w organizacji międzynarodowej i takie organizacje posiadają przeróżne elementy długoterminowego motywowania i stymulowania top-menedżerów.”
Eksperci uważają, że ostateczny wariant projektu ustawy Unii Europejskiej zostanie zatwierdzony w najbliższych miesiącach. Bez względu na pozycję Wielkiej Brytanii. Londyn opiera się temu pomysłowi, gdyż może on uderzyć w gospodarkę Królestwa. W sektorze finansowym Wielkiej Brytanii pracuje około 140 tysięcy osób i ograniczenie bonusów może obniżyć potrzeby konsumpcyjne, szczególnie na elitarne nieruchomości.
Źródło: Głos Rosji
To znaczy,ze Josef Ackerman szef deutsche bank dostanie tylko 1 200 000 euro
premii, bo jego pensja miesieczna to 1 200 000 euro.
Czy wiecie ,ze caly ten pomysl na ratowanie innych krajow UE przed bankructwem, wcale nie pochodzi z polityki,tylko zostal napisany juz rok wczesniej przez grupe bankierow?
Ja nie rozumiem w ogóle dlaczego politycy mieliby ustalać premię i zarobki dla kogokolwiek oprócz samych urzędników. Do tej pory myślałem, że rynek sam to ustali. Banki, które wydrenowały te biliony dolarów w kapitalizmie, po prostu by upadły. Szerzą bzdury o ratowaniu gospodarki w przyszłości i „odkładają” pieniądze (które de facto kradną), podczas gdy gospodarki krajów tzw. zachodu upadają już dziś. Bankierzy rządzą światem, więc nie dadzą sobie zrobić krzywdy.