Liczba wyświetleń: 1738
Ukraina aż po Przemyśl i Chełm? W mediach społecznościowych pojawiła się mapa dowodząca, że są to ziemie rdzennie ukraińskie. O skandalicznym atlasie szkolnym poinformował redaktor „Mediów Narodowych”, Marcin Skalski.
„Szkolny atlas do historii Ukrainy. Tamtejsi uczniowie dowiadują się, że Przemyśl, Chełm czy Biała Podlaska to »ukraińskie ziemie« (na żółto)” – napisał na „Twitterze” redaktor Mediów Narodowych, Marcin Skalski.
„»Ukraińskie ziemie w latach 1920.« – dokładnie to pokazuje mapa według jej ukraińskich wydawców. Na innych mapach Przemyśl i Chełm są pokazane jako »ziemie okupowane przez wojsko polskie«, jestem w ich posiadaniu” – dodał następnie dziennikarz, zamieszczając przekłamaną mapę.
Na podstawie: Twitter.com [1] [2]
Źródło: MediaNarodowe.com
Dajmy im Przemyśl ale oni niech oddadzą Lwów!
No dziadek mi sie w grobie przewraca.
I co w tym dziwnego?
Oni maja swoją historię polityczną po prostu.
To w Naszej historii jest, że Kowno, Wilno, Lwów, Stanisławów, nawet Kijów, Smoleńsk i Moskwa “były” Nasze.
W naszej historii jest także, że Wielkopolska i Małopolska, a później Mazowsze, to ostoja polskości, a np. Śląsk, Pomorze, Warmia i Mazury, to tereny, które nierzadko były pod innym panowaniem niż polskim.
I tak samo jest z terenami na wschód i południe od Małopolski. Zaborcy swego czasu uknuli takie określenie geograficzne jak Galicja. I dziś już kilka krajów rości sobie prawa do terenów poniekąd “galicyjskich”.
Mieliśmy swego czasu pokaźne zdobycze terytorialne na wschodzie, ale zawsze to były obszary do skolonizowania.
Jest jednak coś fascynującego w tych narodach: Białorusinach i Ukraińcach. Pierwsi od wieków byli obok Nas, ale jako “litewscy bracia”, później odpłacili się wybitnymi postaciami historycznymi, a drudzy zniknęli po najazdach Tatarskich (Rusini) i odnowili się dzięki polskiej “bezsiły sprawczej”, jako Kozacy, a w konsekwencji przeszli na stronę zaciekłych wrogów Rosjan i do dziś dzień miotają się miedzy sierpem i młotem, a dla Nas ponownie stali się utrapieniem.
Kraina-U ma takie same prawa do Galicji, jak Słowacja, Austro-Węgry, ZSSR i III Rzesza Niemiecka, czyli żadne.
Może Ukraińców ekscytuje zasięg terytorialny Galicji, ale sama Kraina-U jest tak różnorodna, że gdyby każdy sąsiad zabrał co uważa za swoje, to mogło by jej zostać mniej niż pół, a i tak nie wiedzieliby, czy chcą być narodem.
Na naszych oczach historia dzieje się naprawdę dynamicznie (z pokolenia na pokolenie) i wcale bym się nie zdziwił, że za jakieś dwa pokolenia, a jeden naród znów zniknie. A może dwa.
I ten wrogi stanie się Nami, a ten od wieków “Nasz”, stanie się obcy, bo Ruski.
Nie biały i czerwony, a z niebieskim.
Ekonomia zawsze była dźwignią historii, a dźwignią ekonomii, prócz wyjątków, jest demografia.
Ukraińców ubywa najszybciej na świecie.