Liczba wyświetleń: 3073
Viktor Orbán kontynuuje „misję pokojową 3.0”, jak nazywa swoje zagraniczne tournée. Po powrocie do UE będzie musiał zmierzyć się z ambasadorami unijnymi, którzy wezmą jego podróże pod lupę. Wnioskuje o to Warszawa.
Premier Węgier odwiedził już Kijów, Moskwę i Pekin, a teraz udaje się do Waszyngtonu. W Stanach Zjednoczonych Orbán weźmie udział w szczycie NATO.
Po powrocie do UE budapesztański polityk będzie musiał złożyć wyjaśnienia unijnymi ambasadorom. Podróże szefa węgierskiego rządu zostaną wzięte pod lupę na wniosek Polski. „Na razie chodzi o wyjaśnienie sprawy tych wizyt. W krajach członkowskich Unii rosną obawy co do przypisywania sobie przez Orbána roli, której nikt mu nie powierzył” – opisuje RMF FM.
Unijni dyplomaci chcą zaznaczyć, że Orbán za granicą reprezentuje jedynie Węgry, a nie całą Unię Europejską.
Viktor Orbán odwiedził w poniedziałek Pekin, gdzie spotkał się z przywódcą komunistycznych Chin Xi Jinpingiem. W rozmowie z niemieckim „Bildem” szef budapesztańskiego rządu ostrzegł, że najbliższe miesiące na ukraińskim froncie będą bardzo brutalne.
Autorstwo: SG
Na podstawie: RMF FM
Źródło: NCzas.info
Jakoś tak mi się widzi że Tusk ma na Orbana alergię. Szkoda tylko że Polacy znowu się dali nabrać i kolejny raz wybrali polskojęzyczny rząd. PiS był marionetką korporacji z przymusu, że strachu przed seryjnym samobójcą. Tusk to robi za frajer, ku uciesze i z chęci gnębienia znienawidzonego narodu polskiego.
Ta alergia na Orbana nazywa się zawiść. Te wszystkie marionetki europejskie nie mogą zdzierżyć, że Orban okazał się mężem stanu. Pragmatykiem politycznym. Marionetki natomiast prowadzą politykę z nakazu lewacko-neokomunistycznych oficjeli wbrew społeczeństwom, na ich szkodę i szkodę państw. Ogrom głupoty jest porażający i zauważany w społeczeństwach. Rządzący i społeczeństwa rozjechały się na przeciwległe bieguny. Tusk pokazał swoją miałkość, zazdrość i poddańczość wobec niemiec.
Niemiecka pacynka w Warszawie już zapomniała jak sama gadała z Putinem na sopockim molo.
„War is peace. Freedom is slavery. Ignorance is strength”
I bardzo dobrze. Ile jeszcze krajów pozostało nie skłóconych z Polską?
To co robi Victor Orban u siebie nie bardzo mi się podoba, ale działalność na arenie międzynarodowej bardzo pochwalam. Ukraińców nie bardzo lubię ale to są też ludzie i należy im się szacunek i pokój, gdyż nie mogę dojść do wniosku kto jest głupszy Polacy czy Ukraińcy. W dodatku tak się składa iż najbiedniejsi zawsze obrywają najwięcej, więc pokój im się należy i dlatego życzę Orbanowi aby się mu udało, dla dobra tych najbiedniejszych Ukraińców.
@niecowiedzacy
Otoz to. Podoba mi sie to co napisales. Doswiadczylem ciutke w zyciu i od tamtej pory cenie pokoj i ludzkie zycie jeszcze bardziej niz przedtem.
W tylek na wojnie zawsze dostaja Ci najbiedniejsi, masz racje. Kolo mojej siostry mieszkala ukrainska rodzina,ktorej dom zniszczono podczas ,,operacji specjalnej” czy jak ktos woli ,,denazyfikacji”. Ojciec zginal, matka z dwojka dzieci wyjechala do Polski. To co mi opowiadali przywrocilo wszystkie zle wspomnienia.
Oby jak najszybciej sie ten koszmar skonczyl choc niestety nie zanosi sie na to gdyz niektorym w to graj. To samo z wojna w Palestynie gdzie w krotkim czasie zginelo duzo wiecej cnywili niz przez ponad dwa lata na Ukrainie… ’, Oraz ze wszystkimi innymi wojnami,ktore sa jednym z najgorszych jesli nie najgorszym obliczem czlowieka….
najprostszy mechanizm ewolucyjnego usuwania nietrafionych decyzji – kara, uszkodzenie lub zgon decydenta.
Ale cała istotność konstruktu jakim jest państwo stoi temu na przeszkodzie, umowy międznynarodowe, unie, federacji, związki, grupy.
Wszystko dla dobra przeciętnego obywatela, w rzeczywistości – jego kosztem, za jego pieniądze i cierpienie sprowadzanej nieudolną polityką głupoty.
Gdyby społeczeństwa porozumiały się co do zasady bezpośredniości konsekwencji dla osoby wybranej w charakterze decydenta – pozostałyby do wyboru na takie stanowiska wybitne jednostki i masochiści.
Ale tylko mechanizm bezpośredniego przeniesienia odpowiedzialności na durnia u władzy może zapobiec powszechności negatywnych konsekwencji dla pozostałej części utrzymującego go społeczeństwa.
Chcą się mocować z wyimaginowanymi przeciwnikami – na ring, pole bitwy, front.
Chcą coś ofiarowywać – najpierw własny majątek i to: do ZERA, do golasa, razem z rzono, horymi kindernieporozumieniami, curkami i rypkami w akwarium.
Chcą pomagać w wykonawstwie jakimiś strukturami państwowymi: hop w mundurek/uniform, łopata w garść (do niczego innego sie nie nadają), miotła, kibel i pokazać swoją wartość i przykład.
Jak to wymusić? Aktywem społecznym. Siedząc i pierdząc w rytm Kiepskich znów jakaś część naiwniaków zostanie zagospodarowana przez szmatę pokroju Q-qisia. Walikota. Pojebuckiego. Czy innego Józefiuciaka.
Trzeba reanimować ormowską naturę obywatelską – widząc kuwrestwo reagować, a nie chować się w swoim przyrodzonym rowie przeciwczołgowym.
Licząc całą zbieraninę urzędasowską żerującą na podatnikach – nie będzie tego więcej niż 500-700k razem z samorządowymi. To nie jest liczba, z którą pozostałe 70 x więcej społęczeństwa powinno się specjalnie liczyć.
Tylko trzeba ruszyć dpuę, przestać karmić animozje do sumsioda i zgadać się co jest tym, co jako wspólne stanowi o interesie, dobru i niezbędności ich osiągnięcia.
cyt.: ,,Gdyby społeczeństwa porozumiały się co do zasady bezpośredniości konsekwencji dla osoby wybranej w charakterze decydenta – pozostałyby do wybory na takie stanowiska wybitne jednostki i masochiści.”
Latwiej powiedziec niz zrobic ale bardzo dobrze powiedziane. Zgadzam sie.