Liczba wyświetleń: 534
W całej Wielkiej Brytanii odbywają się demonstracje przeciwko decyzji Borisa Johnsona o zawieszeniu obrad parlamentu w okresie poprzedzającym Brexit. Tysiące osób wyszło na ulice miast, protesty odbywają się między innymi w Londynie, w Manchesterze, Leeds, Yorku i w Belfaście.
W Londynie budynki rządowe zostały otoczone przez demonstrantów, którzy śpiewali „Boris Johnson, wstydź się”. Pod Westminster przybyła także niewielka grupa kontrprotestujących, chcących okazać wsparcie dla premiera.
Protesty odbywają się w ponad 30 miastach w Wielkiej Brytanii, w tym w Edynburgu, Belfaście, Cambridge, Exeter, Nottingham, Liverpoolu, Manchesterze i w Birmingham, są wyrazem złości Brytyjczyków na decyzję premiera. Demonstrują głównie antybexitowcy, ale też osoby, które popierają wyjście UK z Unii tyle że z umową.
W Oxfordzie tłumy trzymające sztandary zebrały się przed Balliol College, gdzie studiował Johnson. Demonstracja odbyła się pod hasłem „Zatrzymać pucz”.
W Londynie do zgromadzonych, przemawiali członkowie gabinetu cieni Partii Pracy, John McDonnell i Diane Abbott. „Boris Johnson, tu nie chodzi o konfrontację Parlament kontra ludzie, tu chodzi o ciebie kontra ludzie” – powiedział McDonnell.
Przemawiając ze sceny w pobliżu Downing Street, Abbott grzmiała: „Nie możemy pozwolić Borisowi Johnsonowi zamknąć Parlamentu i odebrać prawa głosu zwykłym Brytyjczykom”.
Dziennikarz i działacz Owen Jones, który pojawił się na proteście w Londynie, powiedział: „Tu chodzi o obronę demokracji. Mamy premiera, którego nie wybrał naród, a który zamyka usta legalnie wybranym przedstawicielom brytyjskich obywateli” – powiedział BBC. „Myślę, że ludzie, powinni dziś wyjść na ulice, bo chyba nikt nie głosował na Brexit bez porozumienia” – dodał.
Kanclerz Sajid Javid, broni decyzji premiera: „O tej porze roku Parlament zwykle miał przerwę. Jest to całkowicie poprawne i właściwe działanie premiera”.
Autorstwo: SDG
Źródło: Cooltura24.co.uk