Liczba wyświetleń: 2335
Turecka policja uniemożliwiła demonstrację feministek w Stambule, ponieważ miała zostać ona zorganizowana bez zgody lokalnych władz. Kobiety domagały się sprawiedliwego traktowania kobiet i mężczyzna oraz skutecznego zwalczania przemocy wobec nich, natomiast turecki prezydent Recep Tayyip Erdoğan z okazji Dnia Kobiet jako największe zagrożenie dla Turcji uznał ataki przeciwko tradycyjnej rodzinie.
W centrum Stambułu zebrało się kilka tysięcy kobiet, które podczas „Nocnego Marszu Feministycznego” organizowanego w Dniu Kobiet chciały zademonstrować przeciwko nierównemu ich zdaniem traktowaniu kobiet i mężczyzn w Turcji, a także nieskutecznej walce z przemocą wobec płci żeńskiej. Według uczestniczek manifestacji rocznie w Turcji ginie kilkaset kobiet, zaś wymiar sprawiedliwości i policja nie mają traktować tych przypadków z należytą powagą.
Manifestacja nie została jednak zatwierdzona przez władze, które od czasu próby zamachu stanu w 2016 roku zaostrzyły prawo dotyczące zgromadzeń publicznych. Z tego powodu stambulska policja postanowiła rozproszyć demonstrację, używając do tego celu armatek wodnych i gazu łzawiącego. Podobnie zakończyła się demonstracja feministek w Izmirze.
Turecki prezydent wygłosił z kolei przemówienie z okazji Dnia Kobiet, zapewniając zgromadzonych na wiecu w mieście Şanlıurfa w południowo-wschodniej części kraju, że pod jego rządami w sposób odpowiedni prowadzona jest walka z przemocą wobec kobiet, maltretowaniem ich i niesprawiedliwością. Według Erdoğana największym zagrożeniem dla Turcji jest jednak podważanie tradycyjnego modelu rodziny, chociaż to właśnie familie są największym „zasobem naturalnym” państwa.
Na podstawie: Milliyet.com.tr, Hurriyetdailynews.com
Źródło: Autonom.pl
Dla przypomnienia: Turcja jest członkiem NATO, sojusznikiem Polski.
Normalka, że władza rozpędza nielegalne (i czasem legalne) manifestacje. Podobnie dzieje się już po raz kolejny we Francji, czyli jakby nie było centrum Europy. Każda manifestacja może zostać uznana za nielegalną i przepędzona. Nie mówię, że tak powinno być, ale tak jest w naszej wspaniałej cywilizacją kwitnącej Europie, wiec nie ma co się czepiać Turcji.
Z innej beczki, to feministki powinny być zwalczane przez feministki jako osoby o seksistowskim podejściu.
Jedyne co może ograniczyć przyrost populacji w krajach arabskich to ruch feministyczny. Powinniśmy im kibicować z całej duszy.