Liczba wyświetleń: 607
Drugi rok z rzędu Turcja jest na pierwszym miejscu, jeśli chodzi o liczbę uwięzionych dziennikarzy. Tak wynika z raportu amerykańskiego Committee to Protect Journalists (CPJ).
Turcja, gdzie czterdziestu dziennikarzy przebywa w więzieniu, plasuje się tuż przed Iranem (35) i Chinami (32). Raport stwierdza, że liczba dziennikarzy w tureckich zakładach karnych spadła z czterdziestu dziewięciu do czterdziestu od ubiegłego roku. Niektórzy zostali uwolnieni w wyniku rozpraw, a inni skorzystali z nowych przepisów, które pozwoliły oskarżonym przetrzymywanym przez długi czas w areszcie zaliczyć areszt na poczet kary.
CPJ, niezależna organizacja, zwana „Czerwonym Krzyżem dziennikarstwa”, szczególnie zwraca uwagę na dziesiątki kurdyjskich żurnalistów, którzy zostali uwięzieni pod zarzutem powiązania z grupami terrorystycznymi oraz na grupę osadzonych za rzekome uczestnictwo w antyrządowych spiskach. Krytykując bardzo kontrowersyjne tureckie prawo antyterrorystyczne, CPJ stwierdza: „Ogólnie sformułowane zapisy prawa antyterrorystycznego i karnego pozwalają władzom tureckim traktować pisanie relacji na temat nielegalnych grup jako równoznaczne z członkostwem w nich.” W Turcji, Iranie i Chinach znajduje się ponad połowa wszystkich dziennikarzy więzionych na całym świecie w 2013 roku.
Po Chinach, które są na trzecim miejscu, Erytrea, Wietnam, Syria, Azerbejdżan, Etiopia, Egipt i Uzbekistan są wymieniane wśród krajów z największą liczbą przedstawicieli mediów w więzieniach. Raport ujawnił, że liczba osadzonych dziennikarzy w rozdartej wojną Syrii wynosi dwanaście osób. Jednak dane te nie uwzględniają wielu uprowadzonych. Według CPJ, trzydziestu dziennikarzy zaginęło, a dwudziestu jeden zginęło w Syrii w 2013 roku.
Tłumaczenie: Agaxs
Źródło oryginalne: www.todayszaman.com
Źródło polskie: Euroislam
Analitycy związani z EUOISLAM słusznie zwracają uwagę na niezdecydowanie władz tureckich. Wprawdzie liczba dziennikarzy w tureckich zakładach karnych spadła z czterdziestu dziewięciu do czterdziestu od ubiegłego roku bo niektórzy zostali uwolnieni w wyniku rozpraw, a inni skorzystali z nowych przepisów, które pozwoliły oskarżonym przetrzymywanym przez długi czas w areszcie zaliczyć areszt na poczet kary, ale proces ten przebiega zbyt wolno.
Jednorazowa likwidacja osób narodowości żydowskiej wśród zatrzymanych, tak jak miało to miejsce w centrum handlowym Westgate w Nairobi (Kenia), pozwoliłaby wydatnie zmniejszyć liczbę uwięzionych dziennikarzy i szybko poprawić miejsce Turcji w niechlubnej statystyce.