Liczba wyświetleń: 724
Prezydent Trump ogłosił w piątek, że dzień wcześniej wysłał list do Najwyższego Przywódcy Iranu Alego Chameneiego, domagając się wznowienia nowych negocjacji nuklearnych, jednocześnie sugerując możliwość zniesienia długoterminowych sankcji.
Teheran odpowiedział, że nigdy nie otrzymał listu, a także odrzucił możliwość rozpoczęcia nowych rozmów, po tym jak USA już lata temu wycofały się z wynegocjowanego przez Obamę porozumienia nuklearnego JCPOA. Czy list zaginął na poczcie?
Trump niedawno powiedział amerykańskim mediom: „Mam nadzieję, że uda nam się zawrzeć pokój. Nie mówię tego z pozycji siły ani słabości. Mówię tylko, że wolałbym pokój niż to drugie rozwiązanie. Ale to drugie rozwiązanie rozwiąże problem”.
Jednak stały przedstawiciel Iranu przy ONZ Amir Saeid Iravani odrzucił tę propozycję. „Trump mówi, że wysłał list do Iranu. Nie otrzymaliśmy żadnego takiego listu” – oświadczył przedstawiciel. A irański minister spraw zagranicznych Abbas Araghchi powiedział w piątek agencji AFP: „Jeśli Ameryka chce powrócić do nowego porozumienia nuklearnego z Iranem, naturalnie powinna przestrzegać warunków uczciwych i sprawiedliwych negocjacji, a my udowodniliśmy, że nie odpowiemy na język presji i gróźb, ale odpowiemy na język szacunku i godności, jak to robiliśmy w przeszłości”.
Irańczycy również wydają się ignorować nie tak zawoalowane groźby militarne Trumpa. Na przykład prezydent powiedział w piątkowym wywiadzie dla Marii Bartiromo z Fox Business: „Napisałem im list, w którym wyraziłem nadzieję, że będą negocjować, ponieważ jeśli będziemy musieli interweniować militarnie, będzie to dla nich straszne”. „Inną alternatywą jest to, że musisz coś zrobić, ponieważ Iran nie może mieć broni jądrowej” – kontynuował, powtarzając swoją wcześniejszą wiadomość, ostrzegając, że Teheran może albo podpisać umowę, albo potencjalnie zostać zbombardowany.
Na podstawie: France24.com, PressTV.ir
Źródło zagraniczne: ZeroHedge.com
Źródło: PrisonPlanet.pl
Trump tutaj zawodzi. Prezentował się jeszcze niedawno w szatach Peacemakera (Rozjemcy czy Orędownika pokoju, w luźnym tłumaczeniu), a dziś, parę dni później, widzimy go w jastrzębich piórach, gdy grozi wojną Iranowi. I to w dość brutalny, wcale nie zawoalowany sposób, który wręcz upokarza stronę Irańską.
Dość kiepska metoda do zaprowadzenia Pokoju światowego. Nie znam się na sztuce zawierania korzystnych umów developersko-fliperskich, ale jak na kwestie dyplomatyczne to słabo wygląda.
Po za tym, wciąż nie rozumiem. Dlaczego malutkie państewko jak Izrael może dysponować taką bronią, a lokalne mocarstwo jakim jest Iran rzekomo nie może jej posiadać. Sąsiedni Pakistan nawet też ją ma. Może chodzi o to, że Iran ma ropę, całkiem sporo i od dawna propaguje ideę wyrwania się z tyranii petrodolara. To by miało ręce i nogi.
To ma ręce i nogi najemników, twarz ma Trumpa ale wygląda na to, że to syjoniści tym wszystkim poruszają.
https://henrymakow.com/good-cop-bad-cop.png
No to ktoś tu kłamie. Albo Trump nie wysłał tego listu, albo Irańczycy go wyrzucili i nie chcą negocjacji – to trochę polityka samobójcza.
@ Frinme
Może trafił do spamu albo wysłał go Pocztą Polską?
Aha to wszystko wyjaśnia