Liczba wyświetleń: 1749
Przesłuchanie tłumaczki Magdaleny Fitas-Dukaczewskiej w śledztwie dotyczącym “zdrady dyplomatycznej” ws. katastrofy smoleńskiej wszczętym w związku z doniesieniami Antoniego Macierewicza, zostało przerwane. Najpierw sąd musi rozstrzygnąć postanowienie prokuratora o zwolnieniu jej z tajemnicy.
Poinformowała o tym w czwartek Prokuratura Krajowa. Fitas-Dukaczewska już wcześniej zapowiadała, że postąpi w ten sposób i odmówi złożenia zeznań.
Według słów pełnomocnika Dukaczewskiej, Mikołaja Pietrzaka, zwolnienie jej z tej tajemnicy byłoby szkodliwe dla interesu państwa. Podkreślił też, że prokurator nie doręczył jego klientce postanowienia o zwolnieniu z tajemnicy państwowej.
Według Macierewicza, Donalda Tusk dopuścił się “zdrady dyplomatycznej”, oddając Rosjanom badanie katastrofy. Fitas-Dukaczewska zajmowała się m.in. tłumaczeniem rozmowy Tuska z Władimirem Putinem w dniu katastrofy smoleńskiej 10 kwietnia 2010 r.
Źródło: pl.SputnikNews.com
Dopiero teraz przypomniało się pisowskiej prokuraturze, że można przesłuchać tłumacza?
Dla niezorientowanych: przypominam, że mężem tej pani jest gen. Marek Dukaczewski, jeden z ostatnich szefów Wojskowych Służb Informacyjnych.
Ta pani wykazała zastanawiającą przytomność umysłu i w ostatniej chwili zrezygnowała z lotu 10.04.2010.
Jak prokuratura zamierza zweryfikować prawdomówność tej pani? Nawet, gdyby postanowiła powiedzieć “wszystko”, to ani Tusk, ani ta pani, ani generał, ani Putin nie są idiotami i moim zdaniem, jeśli doszło do czegoś niezwykłego, to oficjalna wersja była ustalona jeszcze przed 2010.
Tu drobne wyjaśnienie-bez teorii spiskowych.
Gdybym był kochającym mężem i znałbym warunki pogodowe na Siewiernym, odradziłbym żonie podróż na ostatnią chwilę że względu na opóźnienie i ułańską fantazję Kaczyńskiego i jego świty. O perypetiach pierwszego pilota z lotu do Gruzji wiedziałem jeszcze przed Smoleńskiem i odradziłbym ten lot nawet bez wiedzy, że drugi pilot gruzińskiego lotu w Smoleńsku był pierwszym.