Liczba wyświetleń: 1827
Tłum ukamieniował 41-letniego mężczyznę. Powodem brutalnego mordu było oskarżenie o spalenie „Koranu”. Tragedia rozegrała się w pakistańskiej wiosce na wschodzie kraju – dystrykt Khanewal w prowincji Pendżab. Ofiara była chora psychicznie.
W zbiorowym linczu ważną rolę odegrał imam miejscowego meczetu, który zaalarmował mieszkańców wioski, mówiąc im, że widział mężczyznę podpalającego świętą księgę muzułmanów we wnętrzu świątyni. Policja w tej sprawie została poinformowana później.
Kiedy policjanci dotarli na miejsce zdarzenia, rozwścieczony tłum rzucał kamieniami w otoczonego mężczyznę. Policjanci próbowali pomóc ofierze, ale sami zostali zaatakowani przez mieszkańców wioski. Oficer Mohammad Iqbal został poważnie ranny, a dwaj jego koledzy odnieśli lekkie obrażenia. Zanim dotarły posiłki, tłum ukamienował mężczyznę. Ciało mężczyzny zawisło na drzewie.
Ofiara została zidentyfikowana jako Mushtaq Ahmed z pobliskiej wioski. Mężczyzna był chory psychicznie. „Ten nieszczęśliwy człowiek był niestabilny psychicznie przez ostatnie 15 lat. Rodzina mówi, że często znikał z domu na całe dnie, by żebrać. Jadł wszystko, co mógł znaleźć” – powiedział Munawar Gujjar, szef posterunku policji w Tulamba.
Obecnie policja przegląda nagrania wideo, na podstawie których próbuje zidentyfikować napastników. Do tej pory udał się zatrzymać 80 osób mieszkających wokół meczetu. Szacuje się, że w linczu wzięło udział 300 osób.
Premier Pakistanu Imran Khan wyraził swoje ubolewanie z powodu zdarzenia. Jednocześnie oskarżył policjantów o to, że „zawiedli w wykonywaniu swoich obowiązków”. Władze centralne domagają się od funkcjonariuszy specjalnego raportu w tej sprawie. „Poziom tolerancji, dla każdego, kto wymierza sprawiedliwość na własną rękę, wynosi zero. Lincz spotka się z surową odpowiedzią prawa” – napisał kilka godzin po incydencie szef pakistańskiego rządu.
Kilka miesięcy temu w podobnych okolicznościach zginał Lankijczyk, pełniący funkcję kierownika fabryki sprzętu sportowego w Sialkot w prowincji Pendżab. Pracownicy oskarżyli go o bluźnierstwo.
Publiczne samosądy osób, które rzekomo dopuściły się bluźnierstwa, są dość powszechne w Pakistanie, który uchodzi za jeden z najbardziej konserwatywnych krajów islamskich. Oskarżenia o bluźnierstwo bardzo często służą do prześladowania mniejszości religijnych i narodowych oraz załatwiania osobistych porachunków. Brutalne kary za obrażę islamu są zgodne z szariatem.
Autorstwo: Piotr S. Ślusarczyk
Na podstawie: ABCNews.go.com
Źródło: Euroislam.pl
Niewiele jest gorszych rzeczy niz slepy religijny fanatyzm…
Dzicz