Tatuaże nie są zdrowe

Opublikowano: 12.11.2024 | Kategorie: Wiadomości z kraju, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 2252

Z perspektywy zdrowia nie warto robić sobie tatuaży – uważa dermatolog Maciej Pastuszczak ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Podkreśla m.in. potencjalną rakotwórczość części składników tuszów i wzrost ryzyka procesów chorobotwórczych.

Dr hab. Maciej Pastuszczak jest specjalistą dermatologii i wenerologii, a także immunologii klinicznej, kieruje oddziałem klinicznym dermatologii w Zabrzu Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Zapytany, czy z perspektywy dbałości o zdrowie, warto robić sobie tatuaże, dermatolog odpowiedział, że nie. „Już w naszym środowisku życia jesteśmy narażeni na tak wiele szkodliwych substancji, że myślę, że nie warto dokładać sobie kolejnych” – stwierdził.

Lekarz przypomniał, że do tatuowania używa się tuszu, czyli substancji syntetycznej. Aby zapewnić trwałość tatuażu, tusz należy wstrzyknąć do skóry właściwej – miejsca bogato unaczynionego i unerwionego. W związku z tym, że tuszami są substancje chemiczne, mogą one powodować reakcje alergiczne – w krótkim czasie np. pokrzywkę, a w dłuższym – zmiany o charakterze wyprysku. „To problem medyczny, bo w przeciwieństwie do np. farby do włosów, barwnika z tatuażu nie da się łatwo i szybko usunąć. Tym samym objawy mogą się długo utrzymywać, nasilać i stawać się coraz bardziej dokuczliwe” – podkreślił dermatolog.

Zdarzają się też bardziej skomplikowane reakcje immunologiczne, polegające na tworzeniu ziarniniaków, czyli zmian o charakterze nacieków. Mogą one występować w skórze poddanej zabiegowi, ale też nawet w narządach wewnętrznych.

Potencjalnie niebezpieczne jest samo przerywanie skóry podczas zabiegu. O ile warunki higieniczne w salonach tatuażu w ostatnich latach znacznie poprawiły się, nadal zdarzają się przypadki zakażeń, wymagające przyjmowania antybiotyków, czy bardziej poważne – w tym wirusami zapalenia wątroby B i C oraz HIV.

Lekarz sugeruje znaczną ostrożność przy wykonywaniu tatuaży u pacjentów ze schorzeniami dermatologicznymi, jak łuszczyca, liszaj płaski czy atopowe zapalenie skóry. Przy tym ostatnim przewlekły stan zapalny skóry i nieprawidłowo działająca bariera naskórkowa mogą skutkować złym gojeniem po wykonaniu tatuażu i zakażeniami. Z kolei przy łuszczycy drażnienie skóry (nawet zadrapanie) może spowodować wysiew zmian łuszczycowych.

Dla dermatologa skóra pacjenta z licznymi tatuażami jest trudna do oceny. Chociaż nie ma jeszcze wielu doniesień naukowych na ten temat, wstępne dane wskazują na późniejsze rozpoznawanie na tatuowanej skórze nowotworów, jak rak podstawnokomórkowy, rak kolczystokomórkowy czy czerniak złośliwy. Ponadto badania w Szwecji na grupie 12 tys. osób pokazały, że bez względu na liczbę, umiejscowienie i wielkość tatuaże mają związek ze wzrostem ryzyka zachorowania na chłoniaka – wobec ryzyka mutacji w procesie namnażania limfocytów reagujących na tusz jako materiał niepochodzący z organizmu. Same tusze to m.in. węglowodory, będące pochodnymi ropy naftowej, często zawierające dodatkowo nikiel, kadm, kobalt, chrom, miedź, aluminium czy mangan. Najmniej bezpieczny wydaje się czerwony barwnik, który nieraz zawiera sole rtęci i cyjanki. Wiele z tych składników jest potencjalnie rakotwórcza.

Działaniem niepożądanym tatuażu, związanym ze składem wykorzystywanego tuszu, są objawy pieczenia, mrowienia, a nawet obrzęku i zaczerwienienia wytatuowanej skóry, poddanej badaniu rezonansem magnetycznym. Wynika to z oddziaływania pola elektromagnetycznego na zawarte w tuszu metale.

Jeżeli już ktoś zrobił sobie tatuaż, lekarz sugeruje, by bezpośrednio po tym zastosować pielęgnację często podrażnionej i nieco obrzękniętej skóry, np. preparatami dla osób z atopowym zapaleniem skóry. Do dwóch tygodni po wykonaniu tatuażu należy unikać pocenia się i ekspozycji na słońce.

Autorstwo: PAP
Zdjęcie: licel (CC0)
Źródło: NaukawPolsce.pl

image_pdfimage_print

TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. Katarzyna TG 12.11.2024 17:17

    Nie rozumiem ludzi którzy pozwalają sobie wstrzykiwać pod skórę chemiczny syf prosto z Chin gdy można sobie zrobić tatuaż naturalny z henny – jasne trwałość to tylko tygodnie ale czy to taki problem?

  2. W. 13.11.2024 08:56

    A ja nie rozumiem w ogóle, po co ludzie robią sobie tatuaże. Przecież piękniejsi od tego się nie stają, a z czasem wyglądają, jak rozmazana pieczątka. I usunąć trudno, praktycznie niemożliwe, bo zawsze jakieś ślady pozostają.

    Henna – zaletą jest, że można zmieniać sobie obrazki, albo zrezygnować. Czytałem niedawno, że niektóre barwniki też zawierają toksyczne składniki rakotwórcze.

    Kiedyś tatuaże były domeną wojowników – o czymś świadczyły, symbolizowały rangę wojownika niczym pagony na mundurach żołnierzy. Później przejęło je środowisko przestepczo-więzienne, a teraz, gdy upowszechniały, kojarzą mi się z czymś mrocznym, jakimś satanizmem, mafią, podobnie jak piercing, który jest całkowitym przeciwieństwem ładnych kolczyków noszonych w uszach. Ale może to tylko moje odczucia…

    Najlepiej w ogóle się nie oszpecać i wyglądać naturalnie. A jak jakaś uważa, że obrazki upiększają, może przecież farbami do ciała na czubku nosa namalować kolorowy kwiatek. Wtedy na pewno zwróci na siebie uwagę tłumu.

  3. Foxi 13.11.2024 09:20

    Tatuaże albo jakieś malunki na ciele były też formą komunikacji. Przykładowo w Indiach mężatki mają inne malunki na ciele niż panny na wydaniu. To zapobiega stracie czasu przez absztyfikantów. Są też malunki oznaczające przynależność plemienną w Indonezji ale to też forma komunikacji. Silne mafie zorganizowane mają znaki rozpoznawcze na kciukach. Pokazuje tylko palec i policja się oddala. Tak samo obecny tatuaż więzienny to nic innego jak forma komunikacji bandycko złodziejskiej. Przykładowo kotek i księżyc oznaczają nocnego złodzieja. Chorzy psychicznie bandyci mają kropki w kąckich oczu tzw szajby. Jednak to co dzieje się obecnie to jakaś aberracja psychiczna. Tatuują sobie wszelakie g. czort wie po co i w jakim celu. Chyba sami nie wiedzą. Być może jest to skowyt samotności wywołany brakiem przynależności do jakieś grupy.

  4. Irfy 13.11.2024 13:01

    Tatuaże to bezmyślna moda, masowo rozpowszechniana przez równie bezmyślnych „celebrytów”. Którzy kolejne dziary wykorzystują do nachalnej autopromocji. Jak już nikt nie chce oglądać/czytać/słuchać o tym, jak i gdzie dany celebryta się schlał, z kim poszedł do łóżka, czym się naćpał albo co znów nawywijał, zawsze można spróbować poepatować nowym tatuażem, najlepiej w jak najgłupszym miejscu.

    Gawiedź to lubi, gawiedź to kupuje i z lubością naśladuje. Tym bardziej, że podczas tatuowania i tuż po nim wydziela się masa endorfin. Które powodują bardzo przyjemny nastrój. Lud prosty nie wie, o co chodzi, ale koduje sobie to jego podświadomość. W ten sposób nieszczęśnicy robią sobie kolejne bezsensowne tatuaże, bo podświadomie chcą znów poczuć się tak dobrze.

    Identyczny efekt osiągaliby, „tatuując” się bez tuszu. Ale o tym wie mało kto, stąd wysyp osobników o wyglądzie ściany w toalecie w poprawczaku 😛

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.