Liczba wyświetleń: 848
Od 1 stycznia w Berlinie zacznie obowiązywać prawo uzależniające wysokość czynszu w mieszkaniu komunalnym od dochodów lokatora. Dwa tygodnie temu berliński senat uchwalił ustawę, zgodnie z którą osoby o niskich dochodach, mieszkające w budynkach socjalnych i państwowych, nie będą mogły płacić za czynsz więcej niż 1/3 dochodu.
250 tys. osób spośród 3,5 miliona mieszkańców Berlina żyje w 125 tys. mieszkań komunalnych. Dodatkowo w mieście znajduje się również 280 tys. mieszkań należących do firm będących własnością państwa. Z początkiem nowego roku berlińczycy mieszkający w takich mieszkaniach mogą spodziewać się znacznej obniżki czynszu. Dochód kwalifikujący berlińczyków do zamieszkania w lokalach komunalnych wynosi 16 800 euro rocznie na osobę i 25 200 euro na parę. Ostatnio jednak okazało się, że ich czynsz przewyższa koszt wynajmu mieszkania na wolnym rynku. W 2014 średni czynsz w zwykłym mieszkaniu wynosił 5,84 euro za metr kwadratowy, podczas gdy w mieszkaniach komunalnych było to 5,91 euro.
W świetle nowego prawa zmieni się także czynsz lokatorów mieszkań o wyjątkowo wysokich cenach energii: ma on wynosić 25 proc. dochodów. Nowe reguły mówią również o zwiększeniu liczby mieszkań należących do państwowych firm (ma się zwiększyć do 400 tys). 55 proc. tych lokali ma być zamieszkana przez lokatorów o niskim dochodzie. Regulacja ta ma chronić biedniejsze osoby przed gentryfikacją.
Populacja Berlina zwiększa się każdego roku o 50 tys. osób, a czynsze rosną średnio aż o 10 proc. W samym Berlinie mieszkania wynajmuje aż 85 proc. mieszkańców. Miasto próbuje regulować podwyżki na wiele sposobów – latem wprowadzono prawo, które ma zapobiegać nadmiernemu windowaniu czynszów w nowym budownictwie. „Przykład Londynu uświadamia, co dzieje się, gdy nie kontroluje się prawnie wysokości czynszu. Robi się coraz drożej i drożej, aż w końcu tylko bogate osoby stać na mieszkanie w centrum miasta” – mówi Wibke Werner z berlińskiego stowarzyszenia lokatorów.
Źródło: NowyObywatel.pl
Socjalnej patologii ciąg dalszy. To teraz jak te mieszkania w centrum będą rozdzielane? Według klucza partyjnego czy po kolorze skóry?
No chyba, że ten socjalista myśli, że jak się zmieni przepisy to się centrum miasta rozciągnie.
Czy to może kolejny przepis by móc wszędzie wcisnąć uchodźców? Wtedy 2/3 z zerowego dochodu daje czynsz w wysokości 0. Pewnie się skuszą.
U nas też by się przydała taka ustawa przy zarobkach 2000 PLN, 660 za czynsz marzenie każdego lokatora. Skończyło by się pseudo inwestowanie i sztuczny popyt mieszkań pod inwestycje.
Każdego co m więcej niż 1 mieszkanie opodatkowałbym tak, że odechciałoby im się inwestycji.
A jeśli stoi puste przez rok zamieniałbym na socjalne. Dodam że w takiej Warszawie 20% to pustostany, a czynsze rosną.
Mieszkanie to dobro pierwsze potrzeby jak chleb nie może być inwestycją.
Jest też jeszcze lepszy pomysł a mianowicie okupować te puste apartamenty banków pod inwestycje, tak robią nasi koledzy w Hiszpanii np. w Barcelonie.
1/3 dochodów to amerykańskie wyliczenia „bezpiecznego kredytu”. W Polsce wydatki mieszkaniowe to często 100% dochodu więc nikt się nie dziwi gdy czyta w prasie że 83% Polaków chciałoby wyemigrować albo „dzietność matki polki” to 1,3. 25 lat działania neoliberałów przeciw Narodowi Polskiemu zamienia Polskę w dom starców. Gdy oni umrą to będą lokale „za darmo”. Chyba, że Chińczycy lub Hindusi „zainwestują”.