Tani dach nad głową
Od 1 stycznia w Berlinie zacznie obowiązywać prawo uzależniające wysokość czynszu w mieszkaniu komunalnym od dochodów lokatora. Dwa tygodnie temu berliński senat uchwalił ustawę, zgodnie z którą osoby o niskich dochodach, mieszkające w budynkach socjalnych i państwowych, nie będą mogły płacić za czynsz więcej niż 1/3 dochodu.
250 tys. osób spośród 3,5 miliona mieszkańców Berlina żyje w 125 tys. mieszkań komunalnych. Dodatkowo w mieście znajduje się również 280 tys. mieszkań należących do firm będących własnością państwa. Z początkiem nowego roku berlińczycy mieszkający w takich mieszkaniach mogą spodziewać się znacznej obniżki czynszu. Dochód kwalifikujący berlińczyków do zamieszkania w lokalach komunalnych wynosi 16 800 euro rocznie na osobę i 25 200 euro na parę. Ostatnio jednak okazało się, że ich czynsz przewyższa koszt wynajmu mieszkania na wolnym rynku. W 2014 średni czynsz w zwykłym mieszkaniu wynosił 5,84 euro za metr kwadratowy, podczas gdy w mieszkaniach komunalnych było to 5,91 euro.
W świetle nowego prawa zmieni się także czynsz lokatorów mieszkań o wyjątkowo wysokich cenach energii: ma on wynosić 25 proc. dochodów. Nowe reguły mówią również o zwiększeniu liczby mieszkań należących do państwowych firm (ma się zwiększyć do 400 tys). 55 proc. tych lokali ma być zamieszkana przez lokatorów o niskim dochodzie. Regulacja ta ma chronić biedniejsze osoby przed gentryfikacją.
Populacja Berlina zwiększa się każdego roku o 50 tys. osób, a czynsze rosną średnio aż o 10 proc. W samym Berlinie mieszkania wynajmuje aż 85 proc. mieszkańców. Miasto próbuje regulować podwyżki na wiele sposobów – latem wprowadzono prawo, które ma zapobiegać nadmiernemu windowaniu czynszów w nowym budownictwie. „Przykład Londynu uświadamia, co dzieje się, gdy nie kontroluje się prawnie wysokości czynszu. Robi się coraz drożej i drożej, aż w końcu tylko bogate osoby stać na mieszkanie w centrum miasta” – mówi Wibke Werner z berlińskiego stowarzyszenia lokatorów.
Źródło: NowyObywatel.pl