Liczba wyświetleń: 2317
Tajny projekt prowadzony z pokładu lotniskowca w Zatoce San Francisco ma wystrzelić w niebo biliony cząstek aerozolu, aby zwiększyć zachmurzenie w imię zapobiegania globalnemu ociepleniu. Szczegóły tego eksperymentu zostały zatajone, aby „uniknąć publicznej reakcji”.
Eksperyment nazywany jest „pierwszym w Ameryce testem plenerowym mającym na celu ograniczenie globalnego ocieplenia”. „W ramach projektu Coastal Atmospheric Aerosol Research and Engagement (CAARE) wykorzystywane są specjalnie zbudowane rozpylacze, które wystrzeliwują w niebo biliony cząstek soli morskiej, próbując zwiększyć gęstość i zdolność odbijania chmur morskich” – podaje „Scientific American”. „Eksperyment odbywa się, jeśli pozwalają na to warunki, na szczycie USS Hornet Sea, Air & Space Museum w Alameda w Kalifornii i potrwa do końca maja, zgodnie z informacjami o modyfikacji pogody, którą zespół przedłożył federalnym organom regulacyjnym”.
W raporcie zauważono, że istnieje niewiele danych na temat potencjalnych negatywnych skutków takich projektów geoinżynieryjnych oraz że „mogą one również w nieoczekiwany sposób zaszkodzić społecznościom i ekosystemom”.
Shuchi Talati, dyrektor wykonawczy Alliance for Just Deliberation on Solar Geoengineering, zauważył, że test był „utrzymywany w tajemnicy” przy niewielkim zaangażowaniu opinii publicznej.
Podobny eksperyment, który miał przeprowadzić Uniwersytet Harvarda w Szwecji i który wcześniej otrzymał fundusze od Billa Gatesa, został odwołany w zeszłym miesiącu po sprzeciwie ze strony działaczy i lokalnych grup.
Raport „Scientific American” ostrzega, że sztuczne tworzenie zachmurzenia „może w niejasny sposób zmieniać warunki pogodowe i potencjalnie ograniczać produktywność łowisk i gospodarstw rolnych”. Ale oni i tak po prostu pójdą dalej i to zrobią.
Uczestnicy projektu odmówili odpowiedzi na pytania przesłane do nich e-mailem lub prośby o wywiad na temat eksperymentu w San Francisco.
Autorstwo: Paul Joseph Watson
Ilustracja: Environment.uw.edu
Na podstawie: ScientificAmerican.com, Modernity.news, Environment.uw.edu
Źródło zagraniczne: ZeroHedge.com
Źródło polskie: PrisonPlanet.pl
Zdaję się że nad Polską też coś takiego robią. Nawet w sloneczny dzień blask jest jakby przytepiony. Z tym że tu może to być kwestia tego co się dzieje na wchodzie też. Niby pyły sacharyjskie z zachodu.
Generalnie warstwa chmur ma działanie odwrotne jak wiadomo zatrzymuje ciepło promieniowania słonecznego w atmosferze. Czy nie jest to przypadkiem genialny biznes-ocieplanie pewnych miejsc aktyw ościami które mają niby je ochłodzić a potem sciagnie haraczu od CO2 z czego cześć wydaja na te działania a reszta się bogacą?
Nie wiem dlaczego to robią, bo w San Francisco jest prawie codziennie pochmurnie, często unosi się mgła i jest dosyć wilgotno. To nie jest L.A. Spędziłem tam trochę życia to wiem z autopsji.