Liczba wyświetleń: 797
W nocy ze środy na czwartek na żądanie Turcji w siedzibie NATO odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Paktu Północnoatlantyckiego na szczeblu ambasadorów poświęcone incydentowi między Ankarą i Damaszkiem. NATO „całkowicie popiera Turcję” i „domaga się od Syrii niezwłocznego zaprzestania wszelkich agresywnych działań” przeciwko Ankarze – czytamy w oświadczeniu podsumowującym spotkanie.
„Kraje NATO postarają się wykorzystać wszystkie możliwości pokojowego rozwiązania kryzysu wojennego między Syrią i Turcją, które wczoraj wymieniły na granicy ogień artyleryjski” – poinformował wysoki rangą anonimowy dyplomata w Brukseli. „Kraje NATO nie planują podjęcia środków wojskowych przeciwko Syrii” – cytuje komentarz dyplomaty agencja ITAR TASS. Według niego NATO z coraz bardziej wzrastającym niepokojem obserwuje sytuację „na granicy z tym krajem”. Dyplomata potwierdził, że kwestia napiętych stosunków między Ankarą i Damaszkiem zostanie poruszona na spotkaniu ministrów obrony NATO w dniach 9-10 października. „Bezpieczeństwo jednego z 28 członków paktu jest zagrożone. Temat ten zostanie omówiony podczas spotkania ministerialnego, które odbędzie się w przyszłym tygodniu” – powiedział. Jednocześnie informator podkreślił, że kraje NATO „uważają za konieczne rozładowanie sytuacji na granicy syryjsko-tureckiej oraz niedopuszczenie do eskalacji konfliktu”.
Wczoraj rano artyleria tureckiej armii kontynuowała ataki na syryjskie miasteczko Tell Abyad, 10 km od granicy z Turcją. Ogień otworzono z przygranicznego tureckiego miasteczka Akçakale, gdzie wczoraj zginęło pięciu cywilów. Według informacji uzyskanych z Damaszku, ofiarami tureckiego ostrzału w Tell Abyadzie zostało kilka osób, w tym wojskowi.
Turecki parlament zwołał zamknięte posiedzenie w sprawie Syrii. Wcześniej rząd skierował do parlamentu memorandum z prośbą o zaaprobowanie działań zbrojnych na syryjskim terytorium w odpowiedzi na agresywne działania Damaszku. Radca tureckiego premiera Ibrahim Kalin w swoim blogu na Twitterze poinformował, że Turcja nie jest zainteresowana wojną z Syrią, lecz będzie broniła swoich granic. Według niego rząd podejmie wysiłki dyplomatyczne i polityczne zmierzające do uregulowania sytuacji. Turecki parlament podjął decyzję w sprawie wydania rządowi rocznego mandatu na przeprowadzenie transgranicznych operacji wojskowych, w tym wobec Syrii.
Syryjskie władze przeprosiły za artyleryjski ostrzał tureckiego terytorium, na skutek którego zginęło pięć osób – poinformował wicepremier Turcji, Beşir Atalay. „Strona syryjska przyznała się do odpowiedzialności za to zdarzenie, przeprasza i twierdzi, że to się już nie powtórzy” – powiedział wicepremier.
Źródło: Głos Rosji
Po Libii i Egipcie sformułowanie „NATO wyraża zaniepokojenie” brzmi…..złowrogo.
Nie udało się usraelitom rozwalić Syrii od wewnątrz – to sprowokowali konflikt zewnętrzny. Niestety postawią na swoim. Kosztem życia tysięcy ludzi. Tak jak to robili już setki razy w swojej pełnej podłości historii.
Zgadzam się z przedmówcą. Dodam, że równolegle Hollywood produkuje (najwyraźniej na zamówienie armii amerykańskiej) takie filmy przesiąknięte propagandą jak ostatni „Act of Valor” z tego roku:
http://www.imdb.com/title/tt1591479/
Ostatnio to oglądałem i muszę przyznać, że poziom propagandy i patetyczności jest wręcz przytłaczający.
Pooky a oglądałeś film „Darmozjad Polski” ? Mam wrażenie że dążymy w bardzo szybkim tempie do powrotu tamtych czasów. Polecam kawałek dobrego , naszego kina.
Pozdrawiam:)
Próbuję wyobrazić sobie następujący scenariusz: usrańcy próbują (nie pierwszy raz zresztą) wywołać „kolorową rewolucję” na Białorusi. Oczywiscie bezskutecznie. Wtedy z białoruskiej strony Puszczy Białowieskiej pada strzał i zabija żubra po polskiej stronie. (Nie)rząd RP składa protest w ONZ, zwołane zostaje posiedzenie Rady Bezpieczenstwa, RP w odwecie ostrzeliwuje żubry po stronie białoruskiej. Sojusznicy z NATO (North Atlantic Terrorist Organisation) stają w obronie polskich żubrów.
……………………………………………………………………………………………………………
Później okazuje się, ze żubra zabił polski kłusownik, który w pogoni za zwierzyną przedostał się na stronę białoruską. Ale to już nie ma żadnego znaczenia. Wojna trwa…