Liczba wyświetleń: 671
Liczba ludzi z nadwagą i otyłych w krajach rozwijających się wzrosła prawie czterokrotnie od 1980 r. i wynosi obecnie około miliarda – alarmuje brytyjski think tank ODI. Grozi to epidemią zachorowań m.in. na choroby serca i cukrzycę.
Osoby cierpiące na nadwagę i otyłość to te, u których wskaźnik masy ciała (BMI, współczynnik otrzymywany po podzieleniu masy ciała podanej w kilogramach przez kwadrat wysokości podanej w metrach) jest wyższy niż 25. Przyjmuje się, że prawidłowa wartość tego wskaźnika powinna zawierać się w przedziale 18,5–24,99.
Obecnie szacuje się, że w krajach rozwijających się mieszka ok. 904 mln osób z BMI powyżej 25. To ponad 3,6 razy więcej niż w 1980 r., gdy było ich 250 mln. Najwięcej przybyło ich w tych krajach, w których rosną dochody mieszkańców, np. w Egipcie, Chinach czy Meksyku – wynika z raportu „Future Diets” think tanku Overseas Development Institute.
W północnej Afryce, Ameryce Łacińskiej i na Bliskim Wschodzie odsetek osób grubych wzrósł dramatycznie, do poziomu porównywalnego z Europą (58 proc.). Ameryka Północna jest niezmiennie kontynentem o najwyższym odsetku (70 proc.), ale za nią plasuje się m.in. region południowo-wschodniej Azji i Pacyfiku (63 proc.).
Największy wzrost liczby osób cierpiących na nadwagę i otyłość zanotowano w krajach południowo-wschodniej Azji, gdzie w badanym okresie odsetek ten wzrósł z 7 do 22 proc.
Główne powody epidemii otyłości to zmieniające się nawyki żywieniowe i odchodzenie od produktów zbożowych i pełnoziarnistych na rzecz m.in. produktów odzwierzęcych oraz bogatych w tłuszcze i cukry.
Autor: wg
Na podstawie: PAP
Źródło: Niezależna.pl
Ja się nie dziwie, że rośnie otyłość. Człowiek jest zabiegany, wstaje wcześnie – wraca późno, a czas na sporządzenie „zdrowego” nisko przetworzonego posiłku graniczy cudem. Ja sam robiąc mleko owsiane (niestety z glutenem), wiem, że szukając zamienników na mleko krowie i czas jaki mi zajmuje sporządzenie tej substancji jest bardzo pracochłonny.
Płatki można robić na wodzie, to samo z kaszami, siemieniem lnianym – szybko, pożywnie i zdrowo i uczucie sytości jest na dużo dłużej.
Jeśli badania są na podstawie BMI to w ogóle nie mamy o czym rozmawiać. No chyba, że ktoś mnie przekona, że w kosza grają same grubasy. Jeśli ktoś przy 210cm ma 115kg (z czego tłuszczu pewnie z 10-15%) to ma nadwagę wg wskaźnika BMI. Wszyscy ludzie z mocno rozbudowaną tkanką mięśniową są wrzucani do tego samego worka z ludźmi tłustymi.
Moje BMI wynosi prawie 30, a jakoś jestem w stanie stać na rękach przez 2 minuty, wrzucić na plecy sztangę 60kg i zrobić z tym 20 przysiadów, 10 razy podciągnąć się na drążku, zrobić 30 pompek z klaśnięciem. Po zrzuceniu zbędnej tkanki tłuszczowej miałbym pewnie z 26-27 BMI. NADWAGA!
Że niby od spożywania tłuszczów się tyje? Wolne żarty. Tyje się od nadmiernego spożywania cukrów w połączeniu z tłustym. I to cukry są odpowiedzialne za tycie. Dlaczego? Bo tłuszcz, jako bardziej kaloryczny, jest spalany w pierwszej kolejności. Cukier z kolei krąży sobie we krwi, a że ilość cukru we krwi nie może być dowolnie duża, więc nadmiar cukru transportowany jest do wątroby, gdzie przerabiany jest na glikogen, który jest tłuszczem. Dodatkowo warto zwrócić uwagę, że wraz z otyłością często chodzi w parze cukrzyca. (Oczywiście zamieszczony opis jest dużym uproszczeniem).
Po więcej informacji odsyłam do źródła:
http://portal.bioslone.pl/przyczyna-chorob/otylosc-i-cukrzyca
Jem tłusto i mam idealną wagę. Unikam jednak chemii w jedzeniu, przypraw i nie stosuję leków farmaceutycznych. Wydaje mi się, że za plagę otyłości i cukrzycy odpowiadają właśnie substancje dodatkowe zawarte w produktach spożywczych, które nadmiernie obciążają organy i doprowadzają je do niewydolności i zaburzeń. Rozmaite leki tylko poprawiają po nich. Na każdej ulotce powinno być napisane, który organ i po jakim czasie zneutralizuje dany lek i/lub przekaże go do wydalenia. Każdy też powinien pamiętać, że jego ciało też ma niektóre organy lepsze, inne gorsze. Dlatego nie wszyscy są są wspaniałymi atletami i nie wszyscy urodzili się bez wad.