Studencki strajk o żarcie

Opublikowano: 30.05.2025 | Kategorie: Edukacja, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 632

Studenci to trudny materiał ludzki. Piją, palą, wałęsają się i mają oczekiwania. Mówiąc wprost, są roszczeniowi. Podczas gdy, mówiąc szczerze, to darmozjady są. Żadną uczciwą pracą zająć się nie potrafią, czytają tylko książki i zajmują miejsca w autobusach. O, teraz na przykład, proszę pani, strajk sobie zorganizowali na Uniwersytecie Warszawskim.

Bo chcą jeść. Tanio. Każdy chce jeść, proszę pani, a ci nie dość, że chcą jeść, to jeszcze, na dodatek, mało za to płacić. A niech se szczawiu nazbierają, że o mirabelkach nie wspomnę i sobie z tego zrobią różne potrawy, bardzo zdrowe zresztą. To nie, daj im stołówki, żeby im jeszcze Uniwersytet to prowadził, brał za to odpowiedzialność, karmił i poił. A co to, Uniwersytet to napis na dropsach jest, żeby tak go tyrpać w gównianych sprawach, takich jak kałdun studenta jednego z drugim? Skaranie boskie, proszę pani.

No więc rozpoczęli strajk. Na małym dziedzińcu Alma Mater tej całej bandy. Jakaś „Inicjatywa Pracownicza” czy coś. Rozstawili tam namioty, jakby to pole było, czy jeszcze co gorzej. Już my wszyscy wiemy, co oni w tych namiotach robią. Mówią, że to dlatego, że nie wpuszczają do budynku samorządu studenckiego, gdzie ten, pożal się Boże, protest jest, wpuszczają tylko z legitymacją studencką. A ja pani powiem, że dobrze robią. Co to, tak wpuszczać byle kogo do uniwersyteckich nieruchomości? Samorząd jest, to niech się samorządzą, a nie latają z plakatami.

Co gorsza, proszę pani, do tych wichrzycieli dołączają inni. Z całej Polski się zjechali. Widać mieli za co, a na pieniądze narzekają, to jak to jest? Do kieszeni trzeba im zajrzeć. Przyjechali z Uniwersytetu Łódzkiego, Jagiellońskiego czy Poznańskiego. Jak na wycieczkę. I co, mieli ich wpuszczać tak bez dania racji do budynków? Niech kiblują w namiotach.

A władze uczelniane dobrze zrobiły, że na noc zamykają budynek. A ci, co w tych namiotach mówią, że nie mogą korzystać z toalety. A niech kroją do walizki czy innej reklamówki. Trzeba ich wziąć na przeczekanie. Zmęczą się, to zmądrzeją.

Z tymi stołówkami to naprawdę, wymyślili sobie jakieś głupoty. Wystarczy wyjść na Krakowskie Przedmieście, żeby zobaczyć, że na każdym kroku można cos zjeść. A to pyszną bułeczkę, a to bajgla, palce lizać. I niedużo kosztuje: 20-25 złotych za bułkę. No sama pani powie, czy tym nie można się najeść.? Można oczywiście. A oni nie – żeby był obiad z dwóch dań za 17 złotych, tak jak jest na wciąż jeszcze istniejącej ostatniej stołówce na Uniwersytecie. We łbach się przewraca, słowo daję.

I po co ta okupacja? Mają samorząd, to niech załatwia. Mówi się, że samorząd nie popiera tego protestu. O, i to jest odpowiedzialna postawa. Mniej szumu, więcej pracy, od dawna mówię.

Przychodzą i mówią, że kiedyś były na Krakowskim Przedmieściu bary mleczne i stołówki na Uniwersytecie. Co oni gadają, to się w głowie nie mieści. Przecież mają jedną stołówkę na miejscu. Podobno druga taka sama jest w Krakowie. Wystarczy.

Ja to nie rozumiem, czemu do nich chodzi aż prorektor. Za duży zaszczyt dla gnojstwa, policja powinna się nimi zająć, a nie ludzie z tytułami naukowymi. Widać zresztą, że nic z tego dobrego nie będzie, bo oni eskalują. Pani popatrzy, przyjechali ci z Krakowa, co to narobili bałaganu na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdy żądali (rozumie pani, żądali?!), żeby przywrócić do życia akademik na Kamionce. Warunki tak im się nie podobały. Brudno było i nieremontowane i że chcieli sprzedać. W Krakowie szybko to załatwili. Jak tylko zaczęli pyszczyć na Jego Magnificencję Pana Rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego, to ich zawiesili w prawach studenta. Można być świnią, ale trza mieć takt. Krzyczeć na Jego Magnificencję??? Zarzucać mu kłamstwo? Niedotrzymanie obietnic w sprawie remontu akademika? Nieprawda, że Rektor nie dotrzymuje obietnic. On tylko musi mieć czas, by dogłębnie rozważyć wszystkie warianty. No to rozważa rok. To poważna decyzja, żadne tam fiku-miku, musi mieć czas. W Krakowie teraz ma być protest w obronie tych zawieszonych i przeciwko niedotrzymaniu porozumień sprzed roku. Nieodczekanie, tylko burdel robią. A te studenciaki z Warszawy też chcą jak tamci z Krakowa. Też coś mówią o akademikach. Eskalują. I żeby tanio było, bo ich nie stać. To niech do roboty idą. A jak nie starczy czasu na pogodzenie pracy z nauką, to niech idą na wieczorowe. No płatne, wiem, ale nic nie ma za darmo, a poza tym niech se znajdą dobrze płatną robotę. Zawsze też mogą wziąć kredyt studencki. Albo stypendium socjalne. Tak jest za Zachodzie. Pewnie, trzeba spłacać taki kredyt, a jak pani to sobie wyobraża? Pieniądze trzeba oddawać, skoro się wzięło.

Naprawdę, te ich opowieści, że jest drogo i nie mają za co żyć, to skandal jakiś jest. Jak się zachciało studiować, to trzeba się liczyć z wydatkami. Wszystko teraz musi kosztować, proszę pani. To i nauka musi kosztować. Jak coś jest bezpłatne, to jest do niczego. Oni mówią, że bezpłatna nauka jest zagwarantowana w Konstytucji. No mówię pani, we łbach im się przewraca. To mało, że umią się podpisać i liczyć do 500? Wystarczy. Jak ktoś chce więcej, to niech płaci, albo niech rodzice dają. Jak rodzice byli zaradni, to i dzieci takie będą. A reszta do roboty.

Na tym spotkaniu z prorektorem i samorządem studenckim to naprawdę, serce rosło, jak człowiek słuchał tych z samorządu. Mówił, że jak chcą stołówki, to proszę bardzo, można taką zrobić, ale niech to ma każdy, kto chce i kogo na to stać, prywatny biznesmen też. Co on, gorszy? No pewnie, że musi na tym zarobić, od tego jest taki biznes. A ci w swoją dutkę: że tym powinien zarządzać uniwersytet, a stołówka musi być nienastawiona na zysk i służyć ma całej społeczności studenckiej. Jasne, najlepiej, żeby im za darmo żryć dawali. Jezu, jakie one niekumate są, te studenty dzisiejsze!

Narzekają, że mają małe poparcie wśród pracowników naukowych, bo uniwersytet stał się strukturą zhierarchizowaną. No, a jaka ma być. Że wszyscy w jednej stołówce, wszyscy tacy sami. Profesor czy profesorka harowali przez całe swoje życie, żeby dzisiaj być tym, kim są. Taki student to dla nich nikt. I dobrze.

Mówię pani, byłam tam u nich, żeby zobaczyć i żeby może im do rozumu przemówić. Ale to na nic. Nie słuchają doświadczonego człowieka. Nawet jeść bym im dała, ale jak posłuchałam, to co to, to nie! Niech sami sobie zorganizują. Nie ma posłuchu, nie ma jedzenia.

Okazało się na miejscu, że oni jakieś postulaty nawet przedstawili. Pani kochana, to się w głowie nie mieści: chcą cofnięcia zawieszeń wobec tych wichrzycieli z Krakowa. I jeszcze potępienia tych, jak mówią „represji”. Oni chyba nie wiedzą, co to represje. Jakby strzelali, o, to może byłyby represje, a tak… śmiechu warte. Chcą, żeby otworzyli stołówki. Trzy, całe trzy! Chcą przedstawienia planów budowy nowych Domów Studenckich. I jeszcze pewnie by chcieli, żeby tam było tanio. Na dodatek czepiają się jeszcze ministerstwa, żeby utworzyło fundusz celowy na budowę stołówek w całym kraju. Mi-ni-ste-rstwo, wyobraża to sobie pani???

Jak mój brat w latach 80 próbował studiować (ale potem mu się znudziło) i strajkował w NZS, to mówił w domu, że chodzi o wolność, demokrację i kapitalizm. No to teraz mają. I czego to się skarżyć?

Autorstwo: Maciej Wiśniowski
Zdjęcie: Inicjatywa Pracownicza
Źródło: Strajk.eu

image_pdfimage_print

TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć „Wolne Media” finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji „Wolnych Mediów”. Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.