Liczba wyświetleń: 677
Rok 2011 był gorszy od poprzedniego pod względem liczby wypadków przy pracy. Wskaźnik wypadkowości, czyli liczba osób poszkodowanych na 1000 pracujących, zwiększył się z 8,15 w 2010 r. do 8,34 w 2011 r.
Jak informuje Portal Samorządowy, przytaczając dane raportu Głównego Urzędu Statystycznego, liczba wypadków indywidualnych i zbiorowych w 2011 r. wyniosła 96.573, z czego 429 to wypadki zbiorowe, czyli takie, w których w wyniku tego samego zdarzenia w danym zakładzie ucierpiały co najmniej 2 osoby. W wypadkach zbiorowych poszkodowanych zostało 1078 osób. Najwięcej wypadków zbiorowych miało miejsce w województwach: dolnośląskim (65), mazowieckim (63), śląskim (58) i wielkopolskim (33).
Wskaźnik wypadkowości, czyli liczba osób poszkodowanych na 1000 pracujących (poza gospodarstwami indywidualnymi w rolnictwie), ogółem w Polsce zwiększył się z 8,15 w 2010 r. do 8,34 w 2011 r.
Największą częstość występowania zdarzeń wypadkowych odnotowano w takich branżach: górnictwo i wydobywanie – 16,69 (w 2010 r. – 17,82), przetwórstwo przemysłowe – 13,70 (w 2010 r. – 13,07), rolnictwo, leśnictwo, łowiectwo i rybactwo – 16,39 (w 2010 r. – 13,04), dostawa wody, gospodarowanie ściekami i odpadami, rekultywacja – 14,94 (w 2010 r. – 14,04), budownictwo – 10,39 (w 2010 r. – 10,41), opieka zdrowotna i pomoc społeczna – 10,47 (w 2010 r. – 10,35), transport i gospodarka magazynowa – 9,55 (w 2010 r. – 9,39).
Zwiększenie liczby osób, które uległy wypadkom przy pracy w 2011 r. w stosunku do 2010 r., odnotowano w większości rodzajów działalności. Wzrost powyżej przeciętnego w kraju (3,2 proc.) odnotowano w sześciu sekcjach, przy czym największy w takich branżach: działalność związana z zakwaterowaniem i usługami gastronomicznymi (o 15,5 proc.) oraz działalność w zakresie usług administrowana i działalność wspierająca (o 19,3 proc.).
Wśród miejsc, w których przebywali poszkodowani w chwili wypadku, najwięcej wydarzeń wypadkowych w 2011 r. zarejestrowano w miejscu produkcji przemysłowej (43,9 proc. ogólnej liczby wydarzeń), biurach, placówkach naukowych i szkołach, zakładach usługowych (18,8 proc.) oraz w miejscach i środkach komunikacji publicznej (10,8 proc.).
Źródło: Nowy Obywatel
Poprzyjmy ideę http://www.facebook.com/pages/Brunon-K-Bohaterem-Narodowym/142840372531102
Należałoby dodać,że część wypadków nie jest rejestrowana przez co rzeczywisty wskaźnik wypadkowości jest większy. Chodzi tu o drobne wypadki i wypadki w „czarnej strefie”.
@Holokaust.
1. piszesz nie na temat.
2. popieranie osoby, która chciała (w skrócie) wysadzić Sejm (oświadczenie Prokuratury, doniesienia medialne) jest skrzywieniem moralnym, a wręcz czynem zabronionym (nawoływanie do buntu, morderstwa). Nawet jeżeli (jak zeznaje) Brunon K. nie zamierzał dokonać zamachu to co ma czynić z niego bohatera narodowego, a jeżeli chciał to tym bardziej.
„Afera bombowa” mogła być wstawką. aby nie poruszać takich tematów jak zmiany w PSL, ustawa o nasiennictwie (GMO), kolejne ekshumacje ofiar „tragedii Smoleńskiej”.
@zx80
Ad.2 Choć oczywiście nie popieram popełniania przestępstw, ani nawoływania do nich, to pragnę zwrócić uwagę, że @Holokaust jedynie umieścił link, którego zawartość w swojej treści również do niczego takiego nie nawołuje. Jak zapewne zauważyłeś – sprzedawanie oraz noszenie koszulek z Che Guevarą, Tedem Bundym, czy Charliem Mansonem nie ma w sobie czynu zabronionego, choć jest wątpliwe moralnie.
Po drugie w przypadku zatrzymanego Brunona K. funkcjonować powinno domniemanie niewinności, a nie dość, że nie zapadł żaden prawomocny wyrok, to mężczyzna swoich planów(?) nie zrealizował.
@realista
czytaj ze zrozumieniem. @Holokaust popiera Brunona K. niedoszłego zamachowca. Czy to jest normalne? Wg mnie nie jest bohaterem narodowym i takie inicjatywy są złymi reakcjami. A co do Twojego „wysadzania torów” (rozumiem, że chodzi ci o II wojnę światową) to wówczas trwała wojna i tylko zbrojnym użyciem siły można było walczyć o niepodległość Polski, gdyż nie było innych możliwości. Raczej „zło dobrem zwyciężaj” zamiast „oko za oko”.
@FreeG
Nie zgodzę się całkowicie z odpowiedzią. „@Holokaust jedynie umieścił link, którego zawartość w swojej treści również do niczego nie nawołuje” – nieprawda, nawołuje do ogłoszenia/uczynienia Brunona K. bohaterem narodowym. I proszę nie umniejszać czynu @Holokausta treścią „jedynie umieścił link”
Co do czynu zabronionego faktycznie zastosowałem nadinterpretację, ale „lepiej dmuchać na zimne”.
Uzupełniam więc swoje zdanie o jedno, istotne słowo: „w swojej treści również do niczego >TAKIEGO< nie nawołuje", w odniesieniu do zdania poprzedniego. Niczego nie umniejszam - po prostu nie oceniam, a jedynie opisuję, jak należy traktować umieszczenie linku.