Liczba wyświetleń: 952
Nowozelandzka Partia Pracy rozważa przyznanie obywatelom powszechnego dochodu gwarantowanego i rezygnację z zasiłków.
Lider nowozelandzkiej partii opozycyjnej, Andrew Little, powiedział, że jego ugrupowanie zastanawia się nad pomysłem wprowadzenia jednakowego dochodu gwarantowanego, który otrzymaliby wszyscy mieszkańcy kraju. Idea ta ma służyć m.in. zwalczaniu „możliwego bezrobocia strukturalnego”. Jego zdaniem „pewne zmiany na rynku pracy są nieuniknione”, a w przyszłości lawinowo będzie przybywać ludzi, którzy raz będą mieli pracę, a innym razem będą pozbawieni zatrudnienia. Obecny system wsparcia socjalnego oznacza, że za każdym razem, gdy człowiek traci pracę, musi od nowa przechodzić przez korowody biurokracji, okresy przejściowe, wypełniać setki dokumentów. „Jesteśmy otwarci na debatę nad tym, czy nadszedł już czas na system, który jest łatwy w obsłudze i pozbawiony pułapek” – mówi Little.
Dochód obywatelski (UBI – universal basic income) oznacza podstawowe, bezwarunkowe świadczenie o ustalonej wysokości, wypłacane obywatelom kraju przez państwo, w miejsce obowiązujących wcześniej zasiłków.
Źródło: NowyObywatel.pl
Dochód bezwarunkowy to „helicopter money” czyli już ostatni po NIRP etap upadku tej priamidy wyzysku. Oby tak dalej, koniec już blisko.
„Helicopter money” czyli pieniądze drukowane przez bank centralny i „rozdawane” obywatelom to oczywiście dużo lepszy pomysł niż postulowane tu i ówdzie (z WM włącznie) idea pożyczania bez-odsetkowego pieniędzy przez rządy od banków centralnych na realizacje ich bzdur-pomysłów (bo pieniądze trafiają bezpośrednio do obywateli i są pożytkowane na ich potrzeby a nie na wrzucanie ich do „czarnych dziur budżetowych”, napychanie kieszeni „kumpli królika” i napędzanie niekontrolowanej inflacji) ale w wielu (nie wiem czy wszystkich) programach BDP nie chodzi o „niekontrolowany” dodruk pieniądza tylko inny, bardziej sprawiedliwy podział dochodów państwa, które z reguły są marnotrawione na „dziwaczne” pomysły polityków (np. na produkcje nowych czołgów i rakiet, bo te „stare” są za mało śmiercionośne lub na bzdur-socjale, rozdawane wg bzdur-pomysłów na zasadzie „dobry pan da, jak mu się podoba”). Pojęcie „helicopter money”, niesłusznie przypisywane Friedmanowi (bo ten użył tego tylko jako ilustrację jednego ze swoich projektów, ale w rzeczywistości był zwolennikiem ściśle kontrolowanego przyrostu gotówki i ew. ujemnego podatku dochodowego (NIT), przy redukcji właśnie onych bzdur-socjali) jest dziś używane dla ośmieszenia idei BDP ale bez zagłębiania się w treść tylko na zasadzie: ” no chyba nikt poważny nie myśli, że rozdawanie pieniędzy to dobry pomysł”.
Podstawą nowoczesnej idei BDP (ale jak już wcześniej pisałem lepiej aby nazywano go udziałem obywatela w dochodach państwa) jest sprawiedliwy podział ISTNIEJĄCYCH pieniędzy w budżecie państwa między obywateli, przy redukcji lub nawet likwidacji bzdur-socjali.