Liczba wyświetleń: 1332
SŁOWACJA. Słowacki parlament poparł w środę zmiany w kodeksie pracy, które zdaniem rządzącej na Słowacji centroprawicowej koalicji mają zmniejszyć sięgające 13 procent bezrobocie, uważane za jedno z najwyższych w Europie.
Nowelizacja kodeksu ma ułatwić zatrudnianie i zwalnianie pracowników, precyzuje zapisy umów o pracę, reguluje terminy składania wypowiedzeń i wniosków urlopowych, zabezpiecza kobiety w ciąży przed zwolnieniami, a także określa warunki prowadzenia rozmów ze związkami zawodowymi.
Zdaniem szefa resortu pracy Jozefa Mihala, zmiany są pozytywnym sygnałem dla zagranicznych inwestorów, rozważających wejście na słowacki rynek. „Dzięki zmianom w kodeksie pracy jednoznacznie powstała przestrzeń dla nowych miejsc pracy – podkreślił minister. – Będzie to bardzo istotny bodziec dla rozwoju przedsiębiorczości na Słowacji”.
Z opinią rządu nie do końca zgadzają się pracodawcy, którzy oczekiwali bardziej radykalnych zapisów w kodeksie pracy. Jak twierdzi Lubosz Sirota, członek prezydium słowackiego stowarzyszenia pracodawców, w przyjętych zmianach jest zbyt wiele sprzeczności, które wciąż będą hamować rozwój nowych miejsc pracy.
Związki zawodowe twierdzą, że niektóre artykuły kodeksu naruszają przepisy Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP), i zamierzają skierować nowelę do Trybunału Konstytucyjnego. Były premier i szef opozycyjnej partii Smer-SD zapowiedział, że gdy tylko lewica dojdzie do władzy, przywróci poprzednie zapisy kodeksu.
Nie ma czegos takiego jak interes ogolu. Istnieja miliony interesow ktore czesto spotykaja sie i pozwalaja isc do przodu. Myslalem ze dotychczasowe panstwa komunistyczne i socjalistyczne pokazaly wam ze lewactwo sie nie moze udac, ale jednak nadal ktos tutaj zyje utopia.
Przepraszam za brak polskich znakow, cos mi alt nie dziala.
mylo, firmy, owszem, są własnością pojedyńczych ludzi i mogą z nimi zrobić, co im się żywnie podoba. Np. je zamknąć albo zmienić kolor ścian. Ale LUDZIE w tych firmach zatrudnieni NICZYJĄ własnością już nie są i nikt nie ma prawa robić z nimi, co mu sie żywnie podoba.