Liczba wyświetleń: 679
Kończą się długoletnie umowy dzierżawy między Społem a zagranicznymi sieciami handlowymi. Spółdzielcy zapowiadają ofensywę.
Wchodzenie sklepów spółdzielczych do galerii handlowych to nowe zjawisko, przykładami są centra handlowe w w Bytomiu, we Wrocławiu, czy Warszawie – uważa Ryszard Jaśkowski, wiceprezes Krajowego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Spożywców Społem i prezes Krajowej Platformy Handlowej Społem. Jednak szansą na rozwój spółdzielni jest nie tylko obecność w powstających centrach handlowych, ale również powrót do starszych lokali.
W najbliższych latach spółdzielnie Społem chcą zagospodarować te obiekty handlowe, które już posiadają. – Odzyskujemy część lokalizacji, na które w ubiegłych latach, kiedy nie było nas stać na remonty, zostały wynajęte obcym sieciom, m.in. Tesco i Biedronce – mówił w rozmowie z serwisem portalspozywczy.pl Ryszard Jaśkowski.
– Teraz, kiedy spółdzielnie mają coraz lepsze wyniki i uzyskały wiarygodność kredytową, mogą odzyskać utracone lokalizacje czy wyremontować swoje sklepy. Odzyskiwanie sklepów już postępuje, takich przypadków jest coraz więcej – wyjaśnia wiceprezes.
Na pytanie, czy zjawisko odzyskiwania lokalizacji będzie się nasilać, przedstawiciel KZRSS Społem, odpowiedział, że Związek nie prowadzi dokładnych analiz dotyczących odzyskiwania wynajętych lokalizacji przez spółdzielnie. – Szacujemy jednak, że jeszcze około 1000 dobrych lokalizacji jest wynajmowanych od Społem. Lokale są w rękach zagranicznych, ale także rodzimych operatorów handlowych. W większości wypadków umowy są tak skonstruowane, że spółdzielnie mogą odzyskać lokalizacje, po wygaśnięciu okresu, na który umowa została zawarta. Oczywiście, części spółdzielni nie będzie chciało rezygnować z regularnych wpływów z wynajmowanych lokali. Handel to trudny biznes – tłumaczy Jaśkowski.
– Aby odnieść sukces, Społem musi naśladować sprawdzone wzorce – ocenia Dominika Kubacka, analityk rynku handlu detalicznego firmy PMR. Dlatego spora część spółdzielni inwestuje obecnie w markę Lux. Każdego roku otwieranych jest kilkanaście nowych placówek pod tym szyldem, tak będzie także w roku 2011. Często będą to placówki otwarte na nowo, sklepy po remoncie i rebrandingu – takie jak, dyskonty Gama, o których pisaliśmy tutaj.
Jak tego typu kroki ocenił by ojciec marki „Społem” Romuald Mielczarski, którego Stanisław Thugutt nazywał „trzeźwym idealistą”? Zachęcamy do zakupu i lektury najważniejszych tekstów Romualda Mielczarskiego, poświęconych spółdzielczości, jej zasadom, wizjom i celom zebranych w tomie „RAZEM! czyli Społem”.
Źródło: Nowy Obywatel
Nie chce mi się wierzyć w to, co przeczytałem. Aż mi dech w piersiach zaparło. To w Polsce, polskie fimry mają szansę na konkurowanie z zagranicznymi korporacjami? Trzymam kciuki za Społem.
Ja tez trzymam, teraz Polska 🙂
mam tylko nadzieje, ze jak Spolem stanie bardziej na nogi, nie zostanie wykupione przez jakies Tesco albo innego Carrefoura.
I niech się dzieje.. może jednak ktoś myśli w tym państwie.. i zdaje sobie sprawę, co to są koncerny… też trzymam kciuki..
Spółdzielnie zazwyczaj wykazują się lepszą efektywnością niż prywatne przedsiębiorstwa, stąd mogą konkurować.
Poziom współczesnego niewolnictwa osiągnął nieprawdopodobny sukces. Niemal wszelką ludzką aktywność, relacje, wartości, dążenia – a nawet obiekty dumy i ambicji sprowadzono do jednego – pieniędzy. Nikt już nie potrzebuje łańcucha ani celi by być „dobrym i posłusznym niewolnikiem”…