Liczba wyświetleń: 559
Kończą się długoletnie umowy dzierżawy między Społem a zagranicznymi sieciami handlowymi. Spółdzielcy zapowiadają ofensywę.
Wchodzenie sklepów spółdzielczych do galerii handlowych to nowe zjawisko, przykładami są centra handlowe w w Bytomiu, we Wrocławiu, czy Warszawie – uważa Ryszard Jaśkowski, wiceprezes Krajowego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Spożywców Społem i prezes Krajowej Platformy Handlowej Społem. Jednak szansą na rozwój spółdzielni jest nie tylko obecność w powstających centrach handlowych, ale również powrót do starszych lokali.
W najbliższych latach spółdzielnie Społem chcą zagospodarować te obiekty handlowe, które już posiadają. – Odzyskujemy część lokalizacji, na które w ubiegłych latach, kiedy nie było nas stać na remonty, zostały wynajęte obcym sieciom, m.in. Tesco i Biedronce – mówił w rozmowie z serwisem portalspozywczy.pl Ryszard Jaśkowski.
– Teraz, kiedy spółdzielnie mają coraz lepsze wyniki i uzyskały wiarygodność kredytową, mogą odzyskać utracone lokalizacje czy wyremontować swoje sklepy. Odzyskiwanie sklepów już postępuje, takich przypadków jest coraz więcej – wyjaśnia wiceprezes.
Na pytanie, czy zjawisko odzyskiwania lokalizacji będzie się nasilać, przedstawiciel KZRSS Społem, odpowiedział, że Związek nie prowadzi dokładnych analiz dotyczących odzyskiwania wynajętych lokalizacji przez spółdzielnie. – Szacujemy jednak, że jeszcze około 1000 dobrych lokalizacji jest wynajmowanych od Społem. Lokale są w rękach zagranicznych, ale także rodzimych operatorów handlowych. W większości wypadków umowy są tak skonstruowane, że spółdzielnie mogą odzyskać lokalizacje, po wygaśnięciu okresu, na który umowa została zawarta. Oczywiście, części spółdzielni nie będzie chciało rezygnować z regularnych wpływów z wynajmowanych lokali. Handel to trudny biznes – tłumaczy Jaśkowski.
– Aby odnieść sukces, Społem musi naśladować sprawdzone wzorce – ocenia Dominika Kubacka, analityk rynku handlu detalicznego firmy PMR. Dlatego spora część spółdzielni inwestuje obecnie w markę Lux. Każdego roku otwieranych jest kilkanaście nowych placówek pod tym szyldem, tak będzie także w roku 2011. Często będą to placówki otwarte na nowo, sklepy po remoncie i rebrandingu – takie jak, dyskonty Gama, o których pisaliśmy tutaj.
Jak tego typu kroki ocenił by ojciec marki „Społem” Romuald Mielczarski, którego Stanisław Thugutt nazywał „trzeźwym idealistą”? Zachęcamy do zakupu i lektury najważniejszych tekstów Romualda Mielczarskiego, poświęconych spółdzielczości, jej zasadom, wizjom i celom zebranych w tomie „RAZEM! czyli Społem”.
Źródło: Nowy Obywatel
Nie chce mi się wierzyć w to, co przeczytałem. Aż mi dech w piersiach zaparło. To w Polsce, polskie fimry mają szansę na konkurowanie z zagranicznymi korporacjami? Trzymam kciuki za Społem.
Ja tez trzymam, teraz Polska 🙂
mam tylko nadzieje, ze jak Spolem stanie bardziej na nogi, nie zostanie wykupione przez jakies Tesco albo innego Carrefoura.
I niech się dzieje.. może jednak ktoś myśli w tym państwie.. i zdaje sobie sprawę, co to są koncerny… też trzymam kciuki..
Spółdzielnie zazwyczaj wykazują się lepszą efektywnością niż prywatne przedsiębiorstwa, stąd mogą konkurować.
Nie wiem skąd tyle optymizmu w komentarzach – po prostu wygasają umowy o wynajmie – pewnie i tak wiekszosc z nich zostanie wznowiona.
A spółdzielnie NIGDY nie beda mialy takich wyników jak prywatne przedsiebiorstwa i korporacje.
Poziom współczesnego niewolnictwa osiągnął nieprawdopodobny sukces. Niemal wszelką ludzką aktywność, relacje, wartości, dążenia – a nawet obiekty dumy i ambicji sprowadzono do jednego – pieniędzy. Nikt już nie potrzebuje łańcucha ani celi by być “dobrym i posłusznym niewolnikiem”…