Liczba wyświetleń: 2974
Nowy wariant koronawirusa wywołującego COVID-19, nazwany Covid XEC, wzbudza coraz większe zainteresowanie ekspertów medycznych na całym świecie. Wykryty po raz pierwszy w Niemczech, zaczyna szybko się rozprzestrzeniać w całej Europie. Podejrzewa się, że jest to agresywny typ wirusa. Naukowcy są zaniepokojeni, jednak przeciętni obywatele zdają się już nie zwracać uwagi na kolejne warianty wirusa. Wydaje się, że Covid spowszechniał.
Naukowcy ostrzegają przed nowym, bardziej zaraźliwym wariantem wirusa, nazwanym XEC, który zaczyna się szybko rozprzestrzeniać w Europie. Może wkrótce stać się dominującym szczepem. Wariant XEC, po raz pierwszy został zgłoszony w Berlinie w czerwcu 2024 roku i od tego czasu rozprzestrzenia się w Europie, Ameryce Północnej i Azji. Wariant ten został wykryty w próbkach z 27 krajów, w tym z Polski, Norwegii, Luksemburga, Ukrainy, Portugalii i Chin. Jest obecny także w Wielkiej Brytanii.
Wariant XEC jest hybrydą wcześniej odkrytych podwariantów omikronu – KS.1.1 i KP.3.31. KS.1.1 charakteryzuje się mutacjami w białkach kolca wirusa, które umożliwiają mu przyłączanie się do ludzkich komórek, natomiast KP.3.3 posiada mutacje, które zwiększają skuteczność wiązania się wirusa z komórkami. Objawy wariantu XEC są podobne do tych, które występują przy innych wariantach Covid-19. Mogą obejmować wysoką gorączkę, ciągły kaszel, utratę węchu lub smaku, zmęczenie, bóle ciała, ból gardła, zatkany lub cieknący nos, utratę apetytu, biegunkę oraz nudności.
Jak przy każdym nowym wariancie wirusa, kluczowe pytania dotyczą jego zaraźliwości, objawów oraz skuteczności szczepionek wobec niego. Pytania te zadają sobie jednak tylko naukowcy i co najwyżej przedstawiciele świata medycznego. Bowiem większość osób nie śledzi informacji o nowych wariantach wirusa i nie robi testów w przypadku choroby. Po tym jak Covid przestał siać spustoszenie wśród ogółu populacji i przestał dominować codzienne wiadomości, straciliśmy zainteresowanie tą chorobą. Wydaje się, że covid spowszechniał. Jednak czy słusznie?
Katar, kaszel, biegunki i gorączkę przechodzimy bez zastanawiania się nad tym czy złapaliśmy covida i który jego wariant. Jednak spora część osób, zdaje się chorować częściej niż w czasach „przed pandemią”. Chorujemy także latem, kiedy przecież pogoda nie sprzyja grypie i przeziębieniom. Jest to wynikiem zarówno obniżonej odporności, przez co „łapiemy” więcej chorób, jak i tego, że Covid nadal krąży wśród nas.
Potwierdzają to naukowcy. Istnieją badania sugerujące, że po pandemii COVID-19 chorujemy częściej. Wiele z tych badań wskazuje na osłabienie układu odpornościowego spowodowane ograniczonym kontaktem z patogenami podczas lockdownów i noszenia maseczek. Brak ekspozycji na różne drobnoustroje mógł sprawić, że nasz układ odpornościowy stał się mniej efektywny w radzeniu sobie z innymi infekcjami. Po pandemii odnotowano także wzrost przypadków grypy, RSV (syncytialnego wirusa oddechowego) oraz innych infekcji sezonowych. Na przykład, badania opublikowane w „The Lancet” pokazują, że podatność na grypę wzrosła o około 60% w Wielkiej Brytanii. Jednak to nie wszystko. Zgodnie z danymi ze strony Gov.pl, na sam COVID-19 w Polsce nadal zapada około 2-3 tysięcy osób dziennie. Są to tylko przypadki potwierdzone testem. Zdaniem lekarzy przypadków niewykrytych jest kilkakrotnie więcej. Oznacza to kilkadziesiąt tysięcy osób, które choruje każdego miesiąca. W Wielkiej Brytanii każdego tygodnia COVID-19 widnieje na ponad 100 aktach zgonu.
Obecnie choroba dotyka znacznie mniej osób niż w czasie pandemii i nie wzbudza już paniki. Oswoiliśmy się z tą chorobą tak jak z grypą. Jednak zarówno grypa jak i COVID-19 mogą być niebezpieczne dla osób z obniżoną odpornością, chorych na przewlekłe choroby czy też starszych. Dlatego powinniśmy zachowywać ostrożność i w razie choroby, nawet jeśli nie obawiamy się o swoje zdrowie, myśleć o innych.
Autorstwo: Anna Godlewska
Źródło: PolishExpress.co.uk
Skoro przestrzegają przed nowym, bardziej zaraźliwym wirusem, to tylko się cieszyć.
Przypomnę swój wpis sprzed kilku lat:
„W przypadku realnej pandemii (co tu nie występuje), nie może być lepszej wiadomości, niż ta, że kolejna mutacja jest 500, 1000 razy bardziej zaraźliwa.
Ponieważ ZAWSZE, gdy wzrasta zaraźliwość, to kosztem zjadliwości i odwrotnie.
Więc może więcej zachoruje, ale wszyscy przejdą łagodniej.
Do następnego sezonu grypowego oczywiście;)
Żeby wygasić panikę,wystarczy świadomość, że nie istnieje naturalny patogen, który byłby i coraz bardziej zaraźliwy i coraz bardziej zjadliwy. Najzwyczajniej sam by się błyskawicznie zlikwidował- skończyli by się nosiciele:)”
@arthur
dokładnie, ale żeby takie wnioski móc wyciągnąć z informacji, trzeba nieco wiedzy posiadać, a z tym jest coraz większy problem.
@arthur
to co piszesz się nie monetyzuje:)
Wspomniany spadek odporności w populacji wynika przede wszystkim z jej ukierunkowania na ten jeden patogen, czyli ze wzmocnienia odporności swoistej kosztem tzw. odporności nieswoistej, czyli ogólnej. Po każdej szprycy średnio ok. 15 %
Wirus jest sztuczny i specjalnie rozsiewany. Ludzie nie umierają ale słabną z każdą infekcją. Plus jest taki że zaczynają dbać o zdrowie. Jednak w połączeniu z wpływem grafenu to może nie wystarczyć. Przy okazji wychodzą różne kwiatki medyczne jak np. to że wycinanie dzieciom migdałków które ma w podobno poprawić ich zdrowie niszczy je na wiele lat.
I rozgorzała dyskusja na świecie o wirusie, który nawet nie istnieje.
Szkoda mi ludzi wierzacych w takie brednie.
Wirus istnieje to nie ma dwoch zdan , zostal wypuszczony z laboratorium celowo.
Mial na celu dyscyplinowac spoleczenstwo przyzwyczajac do zakazu przemieszczania sie oraz nabijac kase najbogatszym podnoszac cene wszystkiego.
Lecz byl opor z strony spoleczenstwa duzo osob negowalo restrykcje wiec lepsza wojna zeby uzyskac te same cele przy miejszym oporze spoleczenstwa bo tej nie neguja.
Przez co nie ma protestow ze wszystko drozeje, ze najbogatsi pomnazaja majatki jak nigdy do tad.
Te wirusy jak Bóg. Nikt nie widział a wierzy!! Przypominam że nie został on wyizolowany nie ma zdjec z mikroskopow elektronowych, jest tylko historyjka o wirusie. W ogole sa głosy naukowców(niewiele) że nie ma czegoś takiego jak wirus.
I tu wyjaśnię, nie mówię o chorobie bo jest, tylko że ze statystyki to grypa. Może być indukowana przez fale elektromagnetyczne(objawy płucne), indukowana przez wpływ mentalny z telewizji(w szpitalach pacjent w lepszym stanie psychicznym szybciej zdrowieje, więc w przeciwnym kierunku też działa, tv mówi na co mamy chorować), chemia w żywności i chemia rozpylana w powietrzu.
//Lecz byl opor z strony spoleczenstwa duzo osob negowalo restrykcje wiec lepsza wojna zeby uzyskac te same cele przy miejszym oporze spoleczenstwa bo tej nie neguja.//
Opór to masz w głowie i to fest. Nie było oporu na tamte niecne działania więc i wojnę spokojnie mogli wprowadzić i wprowadzają dalej.
Gadasz przez sen… Po tym jak zjadłeś wszystkie paznokcie skulony w kącie przed Putinem.
//Wirus istnieje to nie ma dwoch zdan ,//
Nie da się ukryć… Polecam podręcznik pierwszoklasisty tym razem solidnie przerobić.
//zostal wypuszczony z laboratorium celowo.//
Laboratoria jeszcze mogłeś widzieć ale biorąc pod uwagę to jakie wyobrażenia ten widok powoduje w Twojej głowie to może lepiej już nie patrz.
Częstsze zachorowania? Bzdura!
Przynajmniej dla tej części populacji, która nie dała się ogłupić i nie pozwoliła się naszprycować preparatami mRNA. Na przykładzie mojej osoby, kiedy wiosną 2020 roku u mojej małżonki wystąpiły objawy wskazujące, że ma wirusa, to zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, żeby owego wirusa również przejąć. U mnie objawy wystąpiły książkowo po 7 dniach od intensywnego kontaktu z ustami żony. Zarówno u mnie jak i u żony choroba przebiegała jak zwykle w przypadku średnio upierdliwej grypy. Po 5 dniach od wystąpienia pierwszych objawów oboje byliśmy zdrowi, a po jeszcze 2 tygodniach obowiązkowego lockdownu byliśmy oficjalnie uzdrowieni.
W 2021 również wiosną moją małżonkę dopadł jeszcze wariant owego wirusa (wg testów), ale przebieg był bardzo łagodny, a ja nawet nie zgłosiłem się na testy, choć czułem, że organizm zmaga się z jakimś problemem, nie poszedłem też do lekarzy, bo dolegliwości żadne, więc chodziłem normalnie w tym czasie do pracy (sic!).
Od wiosny 2021 roku nie byłem nawet zaziębiony, ani ja, ani żona.
Mój przepis na zdrowie: nie unikać zakażenia, pilnować, aby w organizmie był wysoki poziom witaminy D3, a w razie wystąpienia objawów przeziębienia rozpuścić łyżkę witaminy C w ciepłej wodzie z miodem i wypić (przy bólu gardła polecam ciepłe mleko z miodem czosnkiem i masłem:)
PS. W trakcie pierwszego i drugiego epizodu opiekowaliśmy się moją 78-letnią mamą. Codzienne mycie, ubieranie, przygotowanie wszystkich posiłków, podawanie leków i zastrzyków insuliny. Nigdy nie używaliśmy maseczek, czy rękawiczek. Ciekawostka: mama nigdy nie zachorowała na tego „śmiertelnego wirusa”. Dlaczego? Bo przez okrągły rok dostaje pełną suplementację wszelkich potrzebnych organizmowi substancji. Mama nadal żyje, ma niemal wszystkie możliwe choroby, zimą przeszła mastektomię piersi, ale sądzę, że jeszcze kilka lat pociągnie.
Tak jak Putin powinien dostać Nobla za to, że z dnia na dzień zakończył Covida w 2022 😀
To tak samo Tusk dzięki temu, że „zawiodła komunikacja” podczas ostatniego eventu, również powinien dostać jakąś nagrodę za wstrzymanie narracji Covida_2.0 na ziemiach polskich.
@radical3dom
Płaskoziemcy też nie wierzą, że ziemia jest kulą, bo jej na własne oczy z góry nie widzieli.
A przecież nawet nie trzeba unosić się nad powierzchnię, aby przy pomocy prostej trygonometrii udowodnić, że Ziemia jednak jest kulą. No, ale dla odmiennych intelektów akurat ta droga może odpadać.
@MrMruczek i co ciekawe cudownym zrządzeniem losu grypa zniknęła w tamtym czasie . A po inwazji Putina pojawiła się ponownie.
MrMruczek.
Wszystko pięknie ale… ziemia nie jest kulą. Ma kształt elipsoidy obrotowej.
@Katana
Oj tam, czepiasz się szczegółów. Jak patrzysz na zdjęcia Ziemi z głębokiej przestrzeni, to spróbuj to spłaszczenie dostrzec…
//Płaskoziemcy też nie wierzą, że ziemia jest kulą, bo jej na własne oczy z góry nie widzieli.//
Niekonsekwencja to nie szczegół.
//No, ale dla odmiennych intelektów… 😉
Tu dużo świrów jest i kłamców też.
@Rat
Piszesz też o sobie? Przypominam, że na WM obowiązuje nakaz kultury słowa. Zniesławianie innych użytkownikóow, także hurtowe, narusza regulamin. Na WM należy dyskutować na argumenty a nie wyzwiska i obrażanie innych.
Po tym zamknieciu lasow, to ciezko bedzie panstwu odzyskac dobre imie. Policji rowniez, wszystkim urzedom takze, a juz lekarzom to w ogole. Swoja droga ciekawe kto pierwszy wpadl na to, aby zamknac akurat…lasy. Ja obstawiam amerykancow, bo pomysleli sobie ze Polska….? Aaa, to kraj rolniczy, to zamknac pola albo lasy. I cyk, gotowe.