Sobota w rytmie marszów

Opublikowano: 12.06.2018 | Kategorie: Publicystyka, Seks i płeć, Społeczeństwo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 818

Miniony weekend minął w marszowym tempie. Homoseksualiści maszerowali w Europie dla swoich praw, kobiety w Niemczech dla wolności, prawica w Wielkiej Brytanii dla wolności Tommy’ego Robinsona, a muzułmanie na rzecz wyrzucenia Żydów z Jerozolimy (Al-Quds) i z Izraela.

Pomieszanie z poplątaniem, ale nie dlatego, że chodzi o typową kakofonię właściwą wolności przedstawiania swoich poglądów. Kiedy w Wielkiej Brytanii zwolennicy Robinsona domagali się jego uwolnienia (więcej piszemy o samej sprawie tutaj), polska skrajna prawica nie wykazała się zbytnią solidarnością, mimo że były lider EDL sam pokazał ich w dobrym świetle wbrew dominującemu przekazowi.

Z kolei polskiej prawicy bardzo przeszkadzał marsz homoseksualistów i dawali temu wyraz lamentami w internecie. To bardzo różni nas od Zachodu, gdzie działacze organizacji przeciwstawiających się islamizacji Europy sympatyzują z homoseksualistami, (w EDL swojego czasu była „dywizja gejowska”) przekonując ich, że muzułmanie ze swoimi homofobicznymi postawami są zagrożeniem dla ich wolności, a nawet życia.

Z kolei w paradzie walczących o prawa homoseksualistów zapewne, a wśród organizatorów na sto procent, były osoby zadowolone, że do więzienia poszedł skrajny prawicowiec Tommy Robinson. Zapewne więcej też znalazłoby się u nich solidarności dla muzułmanów walczących w Niemczech o Al Quds, niż dla kobiet dających wyraz niezadowoleniu z rosnącej wobec nich przemocy w tym kraju, bo one zwracają się siłą rzeczy przeciwko „wykluczonym” – muzułmańskim imigrantom. Czy znalazłyby za to wsparcie u naszej prawicy? Gdzie tam, to przecież wściekłe feministki. Ale z pewnością więcej sympatii narodowcy odczuwaliby wobec muzułmanów dokopujących Żydom, zwłaszcza w świetle sporu Polska – Izrael.

Ciekawa była też reakcja mediów. W Niemczech marsz kobiet zorganizowany przez AfD został nazwany marszem prawicowym i islamofobicznym, bo kobiety zaczęły mówić o przemocy ze strony muzułmańskich imigrantów i niewydolności państwa w zapewnieniu im bezpieczeństwa. Odrzucając troskę o ich bezpieczeństwo, niemieckie media bardziej zaniepokoiły się prawami homoseksualistów w Polsce.

Niemieckie media zagrały też kliszą – obydwa niemieckie marsze, przeciwko Żydom i przeciwko imigrantom, nazywano „marszami nienawiści”. Wyszło to żałośnie, zwłaszcza, że na marszu kobiet przemawiała amerykańska dziennikarka Orit Arfa, wnuczka ocalonego z holokaustu Żyda, która twierdzi, że w Izraelu a także w Europie Żydzi są ofiarami przemocy ze strony islamistów. Zapytała: „Dlaczego kanclerz Merkel wpuszcza tylu antysemitów?” do Niemiec? Tymczasem lewicowa kontrdemonstracja prawdopodobnie bardziej poparłaby dążenia do zlikwidowania Izraela, niż bezpieczeństwo kobiet u siebie w kraju.

Z kolei brytyjskie media, które milczały wcześniej o błyskawicznym uwięzieniu Tommy’ego Robinsona, dały duże nagłówki w piątek, że marsz w jego obronie jest odwołany z powodu niezgody policji. Dopiero w tekście można było doczytać, że chodzi o dużo mniejszą demonstrację w Newcastle, a nie o główny protest w Londynie.

No dobrze, to jest cyrk, ale co to pokazuje? To, że nasza skrajna prawica wygląda na tym tle żałośnie. Nie chodzi jej o wolności, tylko nie chcą Żydów, muzułmanów, feministek i gejów. Koniec programu. Tymczasem na Zachodzie tzw. skrajna prawica zabiega o prawo do wolnej wypowiedzi, bezpieczeństwo i równość kobiet, przeciwstawia się antysemityzmowi, a prawa ludzi odmiennej orientacji seksualnej nie są kwestionowane. Cała obawa, przejawiająca się wobec migracji i poprawności politycznej, nie jest obawą przed odmiennością, tylko przed erozją praw podstawowych. A nasza lewica? No cóż, ta jest tak postępowa, jak i ta zachodnia. Nie chce dostrzegać problemu w odmiennym podejściu do tych wolności, prezentowanym przez masowo przyjmowanych imigrantów.

Autorstwo: Jan Wójcik
Źródło: Euroislam.pl


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. Jedr02 12.06.2018 16:21

    Jak dla mnie to ciężko określić kto jest bardziej oderwany od rzeczywistości polska prawica czy lewica. Dla jednych głównym zagrożeniem dla narodu polskiego jest to że wśród ludzi(nie tylko zresztą) zdarza się homoseksualizm czy transseksualizm i nie daj Boże Ci ludzie mogliby normalnie żyć tacy jacy są, lepiej niech zwalczają swoje emocje, odczucia i potrzeby, bo wiadomo że głęboko sfrustrowani czy cierpiący ludzie są znani z tworzenia zdrowych rodzin i wartościowego wkładu w społeczeństwo. Dlaczego prawica tak rzadko w kontekście ochrony rodziny zauważa problem powszechnych rozwodów? To że tak wiele rodzin się rozpada jest prawdziwym zagrożeniem dla tradycyjnych wartości rodzinnych. To że tak wielu Polaków wyjechało z kraju za pracą a w ich miejsce sprowadza się ludzi z Ukrainy jest zagrożeniem dla zachowania polskiej kultury. Ale nie, tępić pedałów. Prostactwo poraża. Drudzy zaś w celu walki z dyskryminacją kulturową zabiegają o dyskryminację prawną nazywając ją pozytywną, mimo nazywania się socjalistami wolą się zajmować prawem do aborcji na życzenie zamiast prawami pracowników, a do tego chcą sprowadzać tu ludzi którzy są kompletnie przeciwko temu co oni sami prezentują i posuwają się do przemocy by ustanowić swoje prawa, nazywają feministkami jakieś sfrustrowane kobiety, które nie zajmują się emancypacją kobiecości a obwinianiem mężczyzn za swoje problemy.
    Oczywiście o szaleństwie tych środowisk można by napisać wiele więcej…

  2. Xman 13.06.2018 12:18

    Diałacze prawicowi na zachodzie współpracują z LGBT przekonując ich do tego że muzułmanie są dla nich zagrożeniem ponieważ ten problem jest tam realny dzięki politykom lewicy. Natomiast u nas ten problem nie istnieje w rzeczywistości publicznej więc nie ma potrzeby współpracować z LGBT w tej sprawie. Polska prawica skupia sie na problemach realnych związanych z LGBT jak: małżeństwa homoseksualne, adopcja dzieci, obleśne marsze na ulicach miast i ogólnie rozumianą propagandą homoseksualną. Chociaż przyznam że posługiwanie się tym zachodnim argumentem na pewno wprowadziłoby niezłe zamieszanie w szeregach lewicy która przecież walczy zarówno o multi kulti jak i o prawa gejów 😉

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.