Liczba wyświetleń: 829
Tylko w styczniu z wychłodzenia zmarły już 64 osoby. Szczególnie zagrożeni są bezdomni.
Z przeprowadzanego cyklicznie przez resort pracy i polityki społecznej zliczania osób bezdomnych wynika, że jest ich w Polsce ok. 36 tys., w tym ok. 25 tys. przebywa w placówkach instytucjonalnych, a 10 tys. poza nimi. Większość z nich (80 proc.) to mężczyźni, ok. 15 proc. – kobiety, a aż 5 proc. – dzieci. W Polsce jest ok. 600 placówek noclegowych dla osób bezdomnych (schroniska, noclegownie, ogrzewalnie).
Portal gazeta.pl donosi, że policja i organizacje pomocowe apelują, by podczas zimy zwracać szczególną uwagę na bezdomnych przebywających w miejscach publicznych, a także w tymczasowych schronieniach: altankach na działkach, pustostanach, piwnicach, stacjach transformatorowych, klatkach schodowych, i udzielać w razie potrzeby pomocy. Przeżycie bez uszczerbku na choćby kilkustopniowym mrozie jest w takich warunkach praktycznie niemożliwe.
Straż miejsca, organizacje pomocowe i inne służby organizują pomoc również w miejscach nieoficjalnego pomieszkiwania osób bezdomnych, nie wszyscy bowiem znajdą dla siebie miejsce w odpowiedniej placówce. W stolicy akcję „Trochę ciepła dla bezdomnego” prowadzi wspólnie ze stołecznymi strażnikami Caritas Polska. Organizacja zbiera fundusze na zakup śpiworów i kubków termicznych, w których otrzymują ciepłe posiłki. Strażnicy miejscy i samorządowcy z Mikołowa kupili termosy tym, którzy mimo mrozów nie chcą korzystać z pomocy miejscowego ośrodka pomocy społecznej i śpią pod gołym niebem. Bezdomni z Leszna otrzymują posiłki, które mogą samodzielnie i łatwo podgrzewać dzięki specjalnym puszkom. Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Lesznie zakupił dotąd 40 takich puszek i rozdał z pomocą straży miejskiej. To jednak kropla w morzu potrzeb, skoro 10 tysięcy osób nie ma dachu nad głową, a jednocześnie nie korzysta z noclegu w publicznych placówkach.
Źródło: NowyObywatel.pl
Czy bezdomni zmarli z bezdomności czy z alkoholizmu? To jest różnica.
@goldencja. Oni zmarli z rozpaczy o którą w Polsce najłatwiej, bo w otoczeniu świadków dnia bożego, bliźniego swego.
To się nazywa kriogenika po polsku :))))))
Policja nieźle dba o bezdomnych budząc ich i wszystkich w okolicy o 2:00. 🙂
Mam sąsiada, który można powiedzieć, że do końca bezdomny nie jest, ponieważ jakieś tam własne lokum ma i zawitali do niego o 2:00 budząc go. Chwile pogadali, w notesiku zapisali i pojechali, a on nie mógł zasnąć po takiej pobudce.
Nie wiem czy to jest dobre zachowanie policji ale jak tu sprawdzić czy jeszcze żyje.
Lepiej w nocy powinni rozwozić coś ciepłego i jakieś koce, a nie tylko zapisać w notesiku, że jeszcze żyje i pojechać dalej.