Liczba wyświetleń: 1757
Société de transport de Montréal (STM) twierdzi, że zwróciło się do policji w Montrealu (SPVM) o wszczęcie dochodzenia po tym, jak na kilku stacjach metra przyklejono plakaty na temat konfliktu Izrael-Hamas.
Według STM na co najmniej kilkunastu stacjach na zielonych i niebieskich liniach znaleziono plakaty z napisem „Ludobójstwo w Palestynie. Kanada dokłada ręki”.
„Nasz zespół kontroli bezpieczeństwa i SPVM prowadzi dochodzenie” – potwierdziła Amélie Régis, specjalistka ds. komunikacji w STM. „Plakaty są usuwane”.
Ze swojej strony policja w Montrealu twierdzi, że we wtorek o 5 rano zaczęła odbierać telefony pod numer 911 od osób, które zauważyły plakaty na drzwiach stacji metra. To najnowsze z szeregu wydarzeń w Montrealu związanych z konfliktem za granicą. Policja twierdzi, że dochodzenie zostało przeniesione do jednostki ds. przestępstw z nienawiści, „ponieważ uważamy to za incydent z nienawiści” – powiedział zastępca szefa Vincent Richer.
Podobne plakaty pojawiły się także w Calgary.
Statystyki zebrane przez policję w Montrealu od 7 października do 7 listopada pokazują, że od początku wojny Izrael-Hamas miały miejsce 73 przypadki „przestępstw z nienawiści” wymierzonych w społeczności żydowskie w mieście, a także 25 wymierzonych w ludność arabsko-muzułmańską.
Autorstwo: Andrzej Kumor
Ilustracja: Twitter.com
Źródło: Goniec.net
Za chwilę, używając dowolnego przymiotnika można będzie oskarżać kogokolwiek -„ale jesteś wysoki” – ” ja wysoki? – popamiętasz mnie, dzwonię na pały!” Hehe
„o 5 rano zaczęła odbierać telefony pod numer 911 od osób…” wątpię, chyba, że to skargi na zabrudzanie drzwi – *nienawiść do sprzątających*
Możliwe, że i do przymiotników się doczepią… Na razie tylko rzeczownik jest „wyzywaniem” w świadomości plebsiaków.