Liczba wyświetleń: 778
Naukowcy próbują dowiedzieć się, dlaczego zmarła pierwsza osoba, która otrzymała przeszczep serca od świni. Okazało się, że w tym organie był wirus. Do tej pory naukowcy nie mogą powiedzieć z całą pewnością, czy odegrał jakąkolwiek rolę w śmierci człowieka.
Mężczyzna z Maryland, 57-letni David Bennett, zmarł w marcu 2022 roku, dwa miesiące po eksperymentalnym przeszczepie serca świni. Lekarze z University of Maryland powiedzieli, że znaleźli paskudną niespodziankę – wirusowe DNA w sercu świni. Według nich, jak dotąd nic nie wskazuje na to, że wirus, tj. świński cytomegalowirus, spowodował aktywną infekcję.
Należy zauważyć, że pacjent był bardzo chory, ale po przeszczepie całkiem dobrze się czuł. Pewnego ranka jego stan się pogorszył i pojawiły się objawy przypominające infekcję. Lekarze przeprowadzili liczne testy, aby spróbować ustalić przyczynę, i podali Bennettowi różne antybiotyki, leki przeciwwirusowe i leczenie wzmacniające odporność. Ale serce świni spuchło, wypełniło się płynem i ostatecznie przestało działać.
Główny problem związany z przeszczepianiem narządów ze zwierzęcia na człowieka polega na tym, że istnieje ryzyko powstania nowych rodzajów infekcji u ludzi. Ponieważ niektóre wirusy są utajone, ukrywają się i nie powodują chorób, nie zawsze można je wykryć.
Zespół z Maryland powiedział, że świnia dawcy była zdrowa i przeszła wymagane przez FDA testy na infekcje. Wychowała się również w specjalnej placówce, w której zapobiegają rozprzestrzenianiu się infekcji zwierzęcych.
Autorstwo: tallinn
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Nie przewidziano prostej rzeczy – ludzki organizm ma inne DNA niż świnia toteż układ odpornościowy oparty o ludzkie DNA nie będzie wykrywał infekcji specyficznych dla świni. Część receptorów jest inna, część zmieniona.
Myślę więc, że nie ma tu mowy o nowej infekcji szerzącej się u ludzi lecz przewniknięciu wirusa, który u człowieka nie wywołuje jakichkolwiek objawów, a że gość miał serce od świni to ten wirus go dopadł – bez posiadania przeciwciał i komótek odpornościowych B i T przeciwko temu CMV.
Czyli sytuacja – zastawkę można przeszczepić bo nie bardzo ma się tam na czym mnożyć wirus, a całego serca już nie, bo jest tam w pełni żywa tkanka, która została odcięta od oryginalnego układu odpornościowego.
Teraz długa droga transgatunkowych transplantatorów, żeby stworzyć układ odpornościowy skrzyżowany z ludzkim i świńskim lub określić gatunki zwierząt o podobnym układzie odpornościowym. Widać wyraźnie, że świński i ludzki bardzo się różnią.
Komórki nowotworowe w tym sercu pewnie też nie byłyby rozpoznawane.
Czy wiadomo, czy pacjent otrzymywał leki immunosupresyjne celem zapobiegnięciu odrzucenia przeszczepu?