Liczba wyświetleń: 1499
Pierwsze wzmianki o dziwnym satelicie na orbicie okołoziemskiej pojawiły się w latach pięćdziesiątych. Początkowo uważano, że to, co wypatrzono na orbicie to poprostu tajny rosyjski satelita, ale z racji istnienia żelaznej kurtyny trudno było dojść do prawdy. Po pewnym czasie, sprawa stała się znana w prasie, a dziwaczny obiekt nazwano Black Knight. Od tamtej pory minęło sporo lat, a sprawa nieco przycichła. Poza kilkoma wzmiankami, na przestrzeni lat, nie odnotowano żadnych nowych informacji na temat tego satelity. Przynajmniej do niedawna.
Zgodnie z opowieściami, jeden z radioamatorów, zainteresowanych satelitą Black Knight, zarejestrował emisje, które wyglądały na przesyłanie koordynatów gwiezdnych. Jak twierdził sygnał był skierowany w stronę podwójnego systemu gwiezdnego Epsilon Boötis. Stąd wzięto szacunki, co do wieku urządzenia, ponieważ system ten, o ile był miejscem pochodzenia sondy, znajduje się około 13 tysięcy lat świetlnych od Ziemi. W związku z tym, tajemniczy satelita przy najbardziej optymistycznym założeniu, musiałby funkcjonować w przestrzeni kosmicznej, ponad 13 tysięcy lat.
Jakkolwiek takie objawienia mogą brzmieć dziwacznie to obiekt jest jak najbardziej realny i znajduje się na oficjalnych zdjęciach udostępnionych przez NASA, każdy może sprawdzić, co tam widzi. Obiekt znajdował się na polarnej orbicie ( idealnej do mapowania powierzchni Ziemi) i zmierzał w przeciwną stronę niż większość ziemskich satelitów, czyli z zachodu na wschód. Jednak poza tym, tak naprawdę nic o nim nie wiemy. W pewnym okresie obiektem tym interesowała się organizacja Grumman Aircraft Corporation, a nawet sugerowano, że obiekt nie znajduje się już na orbicie Ziemi.
Jednak całkiem niedawno kanał na Youtubie o nicku Streetcap1 udostępnił film, w którym Black Knight przelatywał w pobliżu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.Nie da się ukryć, że zarówno nowa obserwacja jak i archiwalne zdjęcia NASA są podobne w wielu aspektach, ale trudno orzec cokolwiek więcej. Naturalnie, światowe agencje kosmiczne milczą na ten temat, co jeszcze bardziej utrudnia określenie wiarygodności tego nagrania. Tym samym, pierwszy od kilkudziesięciu lat dowód na to, że satelita Black Knight nadal krąży wokół Ziemi jest kolejnym przykładem tego, jak interesującym miejscem jest orbita naszej planety.
Autorstwo: M@tis
Na podstawie: Ancient-code.com
Źródło: InneMedium.pl
„Każdy może sam zobaczyć” 🙂
Proponuje w związku z tym filmem (który obejrzałem sam, bo nikt go nie chciał ze mną oglądać)oględziny związane z blokadą fal high-brain. Blokowane one są przez spectrum widma światła białego. Po to aby ludzie nie widzieli potworności typu ludzkie koszmary. Ale jest sposób żeby to przezwyciężyć. Trzeba zamknąć oczy. Niech każdy zamknie i sam oceni.
Poproszę o adres do zdjęć udostępnionych przez NASA, bo jakoś tam nie mogę znaleźć – zakamuflowane czy coś?
co to znaczy „pod kontrolą”?… .. .
Epsilon Boötis to Izar (epsilon Bootis, ε Boo), gwiazda w gwiazdozbiorze Wolarza odległość od słońca średnia to 210 lat świetlnych – to tytułem sprostowania.
…jeden z radioamatorów i etc.. no to miał ten radioamator dostęp do co najmniej trzech połączonych radioteleskopów, nie zły ten radioamator.
To że wysyła sygnały to fakt, można sobie popatrzeć na te widma 127kHz, 130kHz i na linii wodoru 21cm. Jest jeszcze jedna sprawa, parę krajów próbowało tam wejść ale niestety nie udało, potem chcieli to zestrzelić nie dali rady. Wiec sobie lata i na dodatek ruchem w przeciwną stronę niż wszystkie satelity wystrzelone z ziemi.
Piszecie po ciemaku?
NASA — ściemy MASA