Liczba wyświetleń: 1727
Aktywiści z Ostatniego Pokolenia terroryzują Warszawę. Tymczasem sądy obchodzą się z nimi nadzwyczaj łagodnie. W większości przypadków orzekają nagany w sprawach za wykroczenia.
Z ustaleń reportera RMF FM wynika, że do tej pory sądy w Warszawie rozpatrzyły 60 spraw o wykroczenia. Okazuje się, że aż 33 z nich zakończyły się naganami. W 26 kolejnych sąd orzekł mandaty w wysokości od 100 do 1000 zł. Tylko w jednym przypadków zastosowano ostrzejszą karę – miesiąc ograniczenia wolności poprzez prace społeczne w wymiarze 40 godzin. Jednak część z tych wyroków jest nieprawomocna, bowiem policja zgłosiła do nich sprzeciw.
Tymczasem ekoterroryści od przeszło tygodnia utrudniają życie warszawiakom, m.in. regularnie blokując jedną z głównych tras – Wisłostradę. Do ostatniej takiej blokady doszło w środę przed godz. 18.00. Przy „okazji” zablokowali m.in. ambulans. Ekoterroryści zakładają odblaskowe kamizelki i siadają na jezdni. Niektórzy z nich przyklejają się do asfaltu. Kierowcy mają dość tej sytuacji.
Z danych Komendy Stołecznej Policji, opublikowanych w poniedziałek, wynika, że tylko w 2024 roku ekoterroryści zablokowali ruch w Warszawie ponad 50 razy. „Nazywanie tej hołoty »ekologami« jest nieporozumieniem. To nie są żadni ekolodzy, to bandyterka” – skwitował publicysta Łukasz Warzecha. „Bezczelni debile obwiniają o zablokowanie karetki policję, której by tam nie było, gdyby nie ci bezczelni debile. Ile jeszcze czasu polskie państwo będzie się cackać z tą hołotą?” – pytał publicysta, odnosząc się do środowej blokady.
Autorstwo: MMP
Na podstawie: RMF FM
Źródło: NCzas.info
Ja bym się bardziej zaciekawił tym kto instrumentalnie wykorzystuje te młode głąby i daje na to kasę. Przecież oczywiste jest że ktoś za tym stoi i daje pieniądze na te wybryki.
W normalnym kraju to by takich gnojków wymasowano pałą po nerach, skuło i wsadziło w areszt do czasu rozprawy. A w Polsce to ktoś będzie musiał umrzeć w karetce aby umiłowani przywódcy w końcu pochylili się nad problemem.
@lelos2
Zindoktrynowaną g ó wniażerię mogą wykorzystywać wszyscy. I to wszyscy na raz. Amerykanie. UE to dla USA konkurencja. Można nałożyć cła na europejskie towary a można też sprawić, żeby przestały one być konkurencyjne albo w ogóle zniknęły.
Chińczycy. Europa to rynek zbytu dla chińskich towarów. Aby Europejczycy kupowali je pomimo odległości i problemów oraz kosztów związanych z łańcuchami dostaw, należy sprawić, żeby towary europejskie były znacząco droższe. Co można zrobić w dziecinnie prosty sposób. Pozbawić Europę dostępu do taniej energii. Jednocześnie można wprowadzić chore ograniczenia dla samochodów spalinowych. Żeby Europejczycy kupowali tanie chińskie elektryki. Bo na inne auta ich nie stać.
Swoje trzy rubelki zapewne dorzuca też pewnie rosyjski car. Który miał i nadal ma koncepcję uzależnienia Europy od swoich tanich surowców, szczególnie gazu. Dlatego dziwnym trafem gaz został uznany za „ekologiczny” a naprawdę ekologiczny atom już nie. Szyki pokrzyżowała mu nieudana wojna na Ukrainie, ale ta wojna niedługo się skończy i Zachodni z ochoczą powrócą do „business as usual” z rosyjskim carem. Obecnym albo kolejnym.
Koszty generalnie niskie w kontekście gospodarek. Trzeba zapłacić kilku czołowym politykom – to jest relatywnie drogie, ale i tak pomijalne w porównaniu z zyskami. Oni tworzą polityczny parasol i to, co widzimy w postaci (braku) działań policji i śmiesznych wyroków sądów. Potem wystarczy już tylko wynająć kilku „charyzmatycznych przywódców”, których koszty zamkną się pewnie w kilku milionach Eur / USD. Z kolei oni, już za darmochę i na piękne ekologiczne oczy zwerbują młodych narwańców. Dla polityków i przywódców postrzelonej młodzieży to eldorado, bo mogą ssać kasę z dwóch albo i trzech niezależnych źródeł na raz.
I co ciekawe gaz został ponownie uznany za „ekologiczny” po tym jak zniszczono gazociągi NS1 i NS2, zamknięto w Holandii największe złoża gazu w Europie i oddano nasze bogate złoża na Bałtyku globalnym pasożytdom.
Rosja zaś przekierowała swój gaz i ropę do Chin i Indii gdzie globalne pasożytdy przeniosły produkcje i zainwestowały.
@pikpok
Rosja niczego nie „przekierowała”. Gazu nie może, bo maksymalna wydajność gazociągu „Siła Syberii 1” została już osiągnięta. Co gorsza (dla cara i spółki), Chińczycy kupują rosyjski gaz po cenach wielokrotnie niższych od tych, za które gaz kupowała Europa. Zyski z takiego handlu są dla cara marginalne. O drugim gazociągu, Siła Syberii 2 od czasu do czasu się bajdurzy, ale jego wybudowanie kosztowałoby miliardy i trwało co najmniej dekadę. W związku z powyższym sprzedaż gazu na dużą skalę opłaca się Rosji wyłącznie w przypadku, kiedy będzie on sprzedawany do Europy.
Obecna sprzedaż jest jednak zbyt niska.Do Francji przemyca się głównie gaz skroplony. Z ropą jest nieco lepiej, ale i tutaj Rosjanie woleliby bezpośrednią sprzedaż. Bo na razie rosyjska ropa sprzedawana jest albo Hindusom a potem, już jako indyjska, sprzedawana na „zachód”, ale marża Rosji na takich biznesach jest parszywa. Z Nord Streamami figiel polegał na czym innym. Poprzez ich budowę Rosjanie i Niemcy omijali nieprzychylną Rosji Polskę, pozbywając się też opłat przesyłowych, pobieranych przez Polskę za przesył ropy na Zachód polską nitką rurociągu jamalskiego.
Nord Streamy dawały też znakomitą dźwignię na Polskę. Oczywiście do czasu. Zniszczeniu uległy wyłącznie 3 nitki ropociągu, czwarta jest funkcjonalna. Wszystkie można odbudować stosunkowo szybko i Niemcy aż przebierają nóżkami, nie mogąc się tej odbudowy doczekać. Teraz wszystko zależy od tego, co zrobi Trump. Który równie dobrze może Polskę sprzedać carowi, w zamian za „pokój za naszego życia”. Dokładnie tak, jak zrobił to Chamberlain z Czechami w Monachium. Warunki dealu będą takie, że car dostaje całą Ukrainę, do tego Polskę, Słowację, Węgry i może Rumunię na „wyłączną strefę wpływów” a Państwa Nadbałtyckie pewnie na coś w rodzaju „lenna”.
W zamian otrzyma obietnicę nieatakowania prawdziwego „Zachodu” w momencie wybuchu wojny na Pacyfiku. Z zastrzeżeniem, że jeśli car obietnicę złamie, to z „Europy Środkowo-Wschodniej” Amerykanie zrobią mu drugi Afganistan. Rękoma durnych Polaków, zawsze ochoczo gotowych do niszczenia własnego kraju, byle tylko wygnać z niego „wrogów”.
Patrz pan, a Rosjanie twierdzą co innego.
,, Rosja zarobiła prawie 187 miliardów dolarów na eksporcie ropy naftowej, gazu i węgla do kilku zaprzyjaźnionych krajów w samym tylko 2023 roku, co oznacza wzrost o 56 miliardów dolarów w porównaniu ze średnim eksportem do krajów europejskich przed nałożeniem sankcji na Rosję.”
https://sputnikglobe.com/20240314/russias-56-bln-profit-from-redirecting-hydrocarbon-supplies-1117309225.html
Ktoś mocno się postarał niszcząc Nord Streama, no i tak bezczelnie przejąć nasze złoża gazu – nasze przyszłe emerytury.
@pikpok
Wierzysz Rosjanom? 🙂 Bo ja wierzę. Jak mi dadzą dostęp do realnych danych, do dokumentów Gazpromu albo też danym banku centralnego, najlepiej tych, które ma Elwira. A Sputnik to wiesz co 🙂
Propaganda obecnie wszędzie jest taka sama, ale odkąd pojawił się na niebie Oreshnik wielu baranów przestało opowiadać farmazony o zacofaniu rosyjskiego przemysłu wojskowego – już sam przemysł kosmiczny powinien dać im do myślenia, że o elektrowniach atomowych nie wspomnę. A że tam jest często bida z nędzą, to i tak nie ma tam pewnie tylu bezdomnych co w USA. No i ten dług amerykański, a za chwilę i europejski.
@Irfy
Nadwyżkę gazu ruskie wykorzystały do produkcji nawozów sztucznych którymi.. zalewają Polskę:) więc tak bardzo stratni wcale nie są. I kto więcej straci w perspekywie kilku lat? Pytanie raczej retoryczne bo odpowiedź znamy.
Jestem zdziwiony, że zwykli ludzie jeszcze wytrzymują z tymi kretynami. Podejrzewam, że policja jest po to, żeby chronić ekoterrorystów przed linczem. Spuszczenie tęgiego wpieeeerdol tym rozwydrzonym głupim dzieciakom nauczyło by ich trochę szacunku i pokory dla zapracowanych ludzi. Jeśli ktoś się obawia oskarżenia o napaść to można polewać ich jakąś mega śmierdzącą substancją, wysmarować gównem. Kreatywność w tym zamyśle jest zawsze dobrze widziana.
@ Irfy
Zgadzam się z Twoją opinią, ta cała pseudo zielona transformacja wykończy przede wszystkim przemysł, a w zasadzie jego resztki które jeszcze w europie zostały. Skorzystają na tym głównie amerykańce i czajniki.
Obstawiam też że tych ćwierć-inteligentów kasą futruje np siemens jako producent wiatraków.
Wcześniej słyszałem że kasą sypali niemieccy producenci paneli fotowoltanicznych, ale oni się przejechali bo czajniki zalały europę swoimi tańszymi panelami i pamiętam że wiosną tego roku ostatni niemieccy producenci skamlali o dotacje od państwa bo im sie przestało w misce zgadzać.
Nie śledziłem sprawy więc nie wiem czy udało im się coś wyżebrać.
Te europejskie „elyty” to czerwone dno i 5 metrów mułu, pchają nas w przepaść a sami nie poniosą za to żadnych konsekwencji.
@lelos2 zapomniałeś tylko dodać, że te ,,elity” to wypisz, wymaluj żydo-bolszewicy, co to zniszczyli Rosje a teraz to samo chcą zrobić z Europą.
@ pikpok
Napisałem przecież że to „czerwone dno” , w sumie mogłem dodać „5 metrów pejsatego mułu” ; )
Tak czy inaczej, ich „robota” świetnie im wychodzi przy biernej ignorancji mas.