Liczba wyświetleń: 690
Warto odnotować kolejne działanie ekipy PO-PSL uderzające w polską rację stanu. W lipcu br. Sejm przegłosował ustawę o strategicznych spółkach Skarbu Państwa, która miała je zabezpieczyć przed wrogim przejęciem z zagranicy. Powstać miała specjalna lista takich spółek chronionych rygorem prawnym tej ustawy. Problem w tym, że rząd Ewy Kopacz odmawia stworzenia listy twierdząc, że rozporządzenia wykonawcze o objęciu ochroną będą wydawane tylko i wyłącznie co do pojedynczych spółek w sytuacji realnego zagrożenia wrogim przejęciem. Czemu zatem nie ma jeszcze rozporządzenia w sprawie KGHM??!
Ustawa przeciw wrogim przejęciom w spółkach Skarbu Państwa zgodnie z założeniami miała chronić uznane za strategiczne dla polskiej gospodarki spółki przed niepożądanym przejęciem z zagranicy. Jako przykład próby takiego przejęcia podaje się historię Azotów Tarnów, gdzie nieudolność rządu Tuska doprowadziła nieomal do przejęcia tej spółki przez rosyjskiego oligarchę (rząd wyprzedawał kolejne pakiety akcji, a skupował je – poprzez podstawione podmioty – kapitał rosyjski). Z uwagi na powyższe miała powstać specjalna lista takich spółek, których obejmowałby rygor prawny przyjętej w lipcu ustawy. Niestety, okazało się, że ekipa Ewy Kopacz miała inne, niekoniecznie zbieżne z polską racją stanu, zdanie. Emil Górecki, rzecznik Ministerstwa Skarbu Państwa, stwierdził wprost: „Nie będzie stałej listy podmiotów chronionych. Rozporządzenie będzie wydawane wyłącznie w sytuacji realnego zagrożenia, tylko na czas określony, uzasadniający zastosowanie środków ochronnych”.
Skoro tak, to dlaczego specjalnego rozporządzenia nie wydano jeszcze w stosunku do KGHM-u? Przypomnijmy – Prezes KGHM stwierdził niedawno, że tani kurs akcji miedziowego potentata z Lubina może doprowadzić do sytuacji, w której konkurencja dokona – za pośrednictwem skupu akcji na giełdzie – wrogiego przejęcia kontrolowanej, póki co, przez Skarb Państwa spółki Polska jest obecnie właścicielem jedynie 31,79 proc. akcji KGHM. Reszta, tj. 68,21 proc. akcji jest w rękach polskich i zagranicznych akcjonariuszy, tworząc tzw. „free float”, który może być skupywany i koncentrowany w ramach obrotów na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Najniższy od wielu lat kurs akcji KGHM-u może się przyczynić do tego, że ktoś skupi większościowy pakiet akcji za mniej niż 10 mld zł. Tyle wystarczy, by przejąć nie tylko warte setki miliardów złotych polskie kopalnie i huty, ale również zagraniczne projekty koncernu. Tymczasem rząd Kopacz z niewiadomych przyczyn zwleka z wydaniem odpowiedniego rozporządzenia, bez którego nie da się obronić KGHM przed wrogim przejęciem poprzez giełdę.
Powstaje pytanie: Czy oni robią to celowo? Niestety, nie można tego wykluczyć…
Źródło: Niewygodne.info.pl
Nie trzeba wojny.Głupi naród nic nie zrobi,może dopiero parę lat po tym jak wprowadzą katastralny i zacznie się horror ludzie się oburzą ale to już będzie po zawodach.
Kto tu się ma oburzać? Ustawiona czerwona dziatwa, obecni kapłani HRu, grube ryby unijnych ynwestycji, dyrektory i prezesy, celebryci dziennikarskawi, umoczone biskupy i ogólnie cała armia kiszczucha? Prostak silnoręki, który z łezką w oku opowiada mi, że jaruzel to był jego wódz? Zindoktrynowane jednostki utrzymujące nadal, że PRL to była prawdziwa wolność narodu polskiego? Niejeden przecie brata widzi w sowiecie. „Powróćże komuno w góry i nad morze. Znowu będzie można z pola ukraść zboże.”
Czy ja dobrze rozumiem, że w przypadku sprzedaży obcym koncernom kopalni na terenie Rzeczpospolitej oznacza to samo co sprzedaż kopalni wraz z całym podziemnym bogactwem, to jest ze złożami, żyłami itd? Sprzedaż nawet piędzi polskiej ziemi jest działaniem rozbiorowym i ci, którzy do tego dopuszczą (dopuszczają) powinni ponieść najsurowszą karę!
Wiesz co,w mojej skromnej ocenie prosci ludzie wyjdą na ulicę.Jak policzą róznicę między podatkiem od powierzchni i wartości.Czy coś zmienią? raczej nie.Polacy potrafią pięknie ginąć na wojnie jak to powiedziała ta szuja z Londynu,natomiast zadbać o swoje interesy nie umieją.Więcej ,udają ,że nie widzą problemu,az bomby nie zaczną spadać im na dachy.Tyle ,że w tej wojnie bomb nie bedzie,będzie dług i bezlitosne podatki.