Rząd fałszuje stan finansów

Opublikowano: 02.01.2013 | Kategorie: Gospodarka, Polityka, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 747

Przed laty ustalono prawo, które miało powstrzymywać rządy przed nadmiernym zadłużaniem państwa, ale koalicja PO-PSL przepisy te omija.

Dzięki wchodzącej w życie od stycznia nowelizacji ustawy o finansach publicznych rząd wprowadza kolejną sztuczkę, która pozwala obniżyć oficjalną wielkość długu.Stosowana przez rząd kreatywna księgowość osiągnęła nowy etap. Minister finansów Jacek Rostowski zmienił sposób liczenia długu publicznego. Dzięki posłom rządowej koalicji parlament nowe przepisy przegłosował i od 1 stycznia 2013 r. wejdą one w życie.

– Dokonano zmian, które zafałszują faktyczny stan finansów III RP – powiedział „Codziennej” Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK-ów. Jeśli relacja długu publicznego do produktu krajowego brutto przekroczyłaby 55 proc., rząd byłby zmuszony do uruchomienia tzw. procedur ostrożnościowych. Polegałyby one m.in. na radykalnym ograniczeniu państwowych wydatków oraz na podniesieniu podatków, np. VAT-u. Aby uniknąć tej drastycznej konieczności, rządowa koalicja zmieniła przepisy. Od stycznia dopuszczają one możliwość niestosowania wspomnianych procedur w sytuacji, gdyby powodem przekroczenia 55-proc. progu ostrożnościowego był kurs złotego lub poziom prefinansowania potrzeb pożyczkowych państwa na przyszły rok. Dzięki księgowej sztuczce nasze zadłużenie nie przekroczy tzw. progu ostrożnościowego. Rząd wciąż będzie mógł być rozrzutny i nadal pożyczać pieniądze.

– Ta zmiana przepisów zrobiona została wbrew logice i międzynarodowym standardom rachunkowości. Jedynym jej celem jest manipulacja wielkością długu publicznego. Z pozoru wszystko będzie się zgadzało, ale w rzeczywistości zadłużenie państwa będzie o wiele większe niż na papierze – powiedział nam poseł Przemysław Wipler.

Wspomniana nowelizacja ustawy to kolejna próba zafałszowania rzeczywistości. Na początku 2010 r. rząd wyłączył z sektora finansów publicznych Krajowy Fundusz Drogowy, dzięki czemu zaniżono dług państwa o 42 mld zł. Gdyby tego nie zrobiono, już w 2011 r. rzeczywiste zadłużenie przekroczyłoby 55 proc. PKB, co zmusiłoby ministra Rostowskiego do realnej naprawy państwowych finansów, a nie tylko ich wirtualnej, księgowej korekty.

Rząd wyjątkowo swobodnie traktuje literę prawa, za co mogą spotkać nas unijne restrykcje za nadmierne zadłużanie. – Jeśli Polska, wbrew postanowieniom konstytucji, ratyfikuje pakt fiskalny, wtedy sami położymy głowę pod topór – wyjaśnia Janusz Szewczak. – Gdyby wszystko uczciwie i precyzyjnie policzyć, to nasz dług publiczny już dawno przekroczył 60 proc. PKB. Został on poukrywany w różnych zakamarkach i szufladach. 80 mld zł państwowych długów rząd przerzucił na samorządy, 50 mld zł umieścił w Funduszu Drogowym i 11 mld zł w służbie zdrowia – wylicza główny ekonomista SKOK-ów.

Opracowanie: Marek Michałowski
Źródła: Gazeta Polska Codziennie i Niezależna.pl


TAGI: , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. kudlaty72 02.01.2013 11:39

    “Budzanowski ujawnił skalę spodziewanej kreacji pieniądza: pięcio-sześciokrotność podwyższonych kapitałów i w 2015 r. przyrost podaży pieniądza ma wynieść przynajmniej 40 mld zł. Dla banku upolitycznionego jest to całkiem realne, mimo zastoju akcji kredytowej w bankach komercyjnych.
    Rząd decyduje o emisji pieniądza? Tak jakby omijał NBP (emitowany będzie pieniądz depozytowy przez bank no powiedzmy komercyjny), konstytucyjny zakaz finansowania deficytu budżetu przez bank centralny (BGK nie jest bankiem centralnym), unikał wzrostu długu publicznego (kredyty zaciągnie nie Skarb Państwa, a przedsiębiorstwa w tym spółki celowe pewnie z powoływanymi „Inwestycjami Polskimi” na czele) i wykolegowywał Radę Polityki Pieniężnej. Podobne numery w Stanach na hipotekach rozpierdzieliły światową gospodarkę. Chłopcy Tuska doczytali o amerykańskich „osiągnięciach” gdzieś do 2007 r. Chyba jeszcze nie dodukali do skutków. Za kilka lat śmieciowe aktywa z świetlanych inwestycji dobiją Polskę, która pada z powodu krachu w nieruchomościach oraz odstawiania sterydów z Brukseli (Polska na kursie do Hiszpanii i Grecji).
    Program ma wystartować w 2013 r. Obecnie podaż pieniądza M1 (gotówka i depozyty bieżące) wynosi ok. 458 mld zł. Tym samym Tusk zamierza „wydrukować” co najmniej 10 % pieniądza w gospodarce w niecałe dwa lata. Halo Rada, Rada Polityki Pieniężnej, jest tam kto?
    Ileż kasy do zarobienia dla prawników, doradców inwestycyjnych, na prowizjach, odsetkach, wynagrodzeniach za doradztwo. Dla polityków na łapówkach oczywiście też. Wypatrujcie niebieskich kołnierzyków z tego grona u Tuska, Rostowskiego i Budzanowskiego. Już się kręcą. Największe kancelarie, firmy doradcze, banki inwestycyjne – te same które udupiły zachodnie gospodarki.
    http://urbas.blog.onet.pl/

  2. davidoski 02.01.2013 11:40

    Rząd mógłby zacząć sam emitować walutę, zamiast pożyczać w bankach. Rozwiązałoby to problem długu raz na zawsze. Ale po co – lepiej być niewolnikiem banksterów.

  3. bro 02.01.2013 15:54

    Rząd juz niedługo zaczne emitować, niestety tylko PLN, przez co nasza waluta zacznie się bardzo szmacić.
    UE dobrze wie o naszych sciemach, przymykaja oko dopóki rząd wypełnia polecenia MFW.
    Btw, jeśli przekroczymy stan zadłużenia, karą nie będzie to że przestaną nam pożyczać, o nie pożyczać będą bardzo chętnie tylko zgodnie z paktem fiskalnym będziemy płacić dodatkowe karne procenty, maszynka musi się kręcić i nabiera coraz większych obrotów

  4. cetes 03.01.2013 03:41

    Nie ma zakazu finansowania deficytu budżetowego Polski przez NBP.
    Jest zakaz finansowania go przez POŻYCZANIE pieniędzy z NBP.
    Mówi o tym art. 220 p. 2. Konstytucji o treści:
    2. Ustawa budżetowa nie może przewidywać pokrywania deficytu budżetowego
    przez zaciąganie zobowiązania w centralnym banku państwa.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.