Liczba wyświetleń: 684
Oficjalnie uruchomiono największą na świecie termalną elektrownię słoneczną Ivanpah. Instalacja produkuje energię od ubiegłego roku, jednak od przedwczoraj rozpoczęła pracę komercyjną.
Na Ivanpah składają się trzy jednostki generujące energię. Na powierzchni 13 kilometrów kwadratowych umieszczono niemal 350 000 sterowanych komputerowo luster. Kierują one promienie słoneczne w stronę boilerów umieszczonych na trzech 140-metrowych wieżach. W bojlerach podgrzewana jest woda, która napędza turbiny. Całość generuje niemal 400 megawatów energii, co wystarczy do zasilania 140 000 gospodarstw domowych. Elektrownia Ivanpah kosztowała 2,2 miliarda dolarów. Jej właścicielami są NRG Energy, Google i BrightSource.
Energia słoneczna jest wciąż droższa od energii pozyskiwanej w węgla. Jak oblicza U.S. Energy Information Administration, koszt produkcji megatwatogodziny wynosi około 100 USD dla elektrowni węglowej i około 261 USD dla elektrowni słonecznej.
Ekolodzy obawiają się, że tak rozległa struktura jak Ivanpah negatywnie wpłynie na miejscową florę i faunę. Elektrownię zbudowano w odległości 72 kilometrów na południowy zachód od Las Vegas. W jej okolicy żyją m.in. kojoty i żółwie.
Autor: Mariusz Błoński
Na podstawie: DailyTech
Źródło: Kopalnia Wiedzy
Z tego co widzę na zdjęciu nie ma tam żadnej flory i fauny więc podchodziłbym nieufnie to takich „ekologów”. W jaki sposób te lustra miałyby wpłynąć negatywnie na kojoty i żółwie? ; )
Z pewnością negatywny wpływ takiej elektrowni będzie mniejszy od elektrowni np. węglowej czy gazowej, o jądrowej (w przypadku awarii) nie wspominając.
Co ci ekolodzy chcą osiągnąć takim czepianiem się? Wiadomo, kasssssssa