Liczba wyświetleń: 822
Tak znienawidzony przez niektórych dwutlenek węgla jest podstawowym pokarmem dla roślin. Również CO2 produkowane przez człowieka przyczynia się do stymulowania fotosyntezy, co promuje rozwój ekologiczny naszej planety. Istnieją naukowcy badający te zależności, ale ich prace z wiadomych przyczyn nie znajdują wielkiego zainteresowania ze strony wyznawców teorii globalnego ocieplenia.
Obserwacje satelitarne wcześniej jasno, że roślinność na planecie wzrosła, ale, aby zrozumieć przyczyny tego zjawiska nie jest tak łatwo. Wzrost temperatury i wzrost opadów może wpłynąć wzrost na równi z stężenia atmosferycznego dwutlenku węgla, który pomaga roślinom zużycia wody.
Australijski naukowiec, Randall Donohue zajmuje się nauką zwaną ekohydrologią i badał roślinność na brzegach pustyń w Australii, RPA, w południowo-zachodniej części Stanów Zjednoczonych, Afryce Północnej, Bliskim Wschodzie i Azji Środkowej. Na tych obszarach, jest ciepło i słoneczne, ale brakuje wody, więc wahania roślinności są wynikiem albo zmian opadów, albo poziomu dwutlenku węgla, lub obu tych czynników.
Jeśli poziom CO2 pozostaje na stałym poziomie liczba roślinności na jednostkę opadów nie powinna się zmieniać. Jednakże, okazało się, że od 1982 do 2010 liczba ta w tych regionach wzrosła o 11%, co jest zgodne ze wzrostem stężenia dwutlenku węgla. Według pana Donohue, to najdobitniej popiera ideę, że przyczyniło się to do wzrostu roślinności. Wyniki badań opublikowano w czasopiśmie Geophysical Research Letters .
Na podstawie: www.climatecentral.org
Źródło: Zmiany na Ziemi
Jeśli jest to prawdą to widzimy jak dobrze natura sama umie utrzymywać równowagę i bez „pakietu klimatycznego”. Więcej CO2 powoduję zwiększenie ilości roślinności co z kolei przyczynia się do spadku stężenia CO2.
Tak swoją drogą drzewa pomagają utrzymać więcej wody w ziemi i może pomóc powstrzymać pustynnienie niektórych obszarów.
wiedziałem, że ta reklama ekologii to tylko dla hajsu jest …
Jaka ekologia ? To co robią jest sprzeczne z ekologią, taki przykład żarówek zawierających rtęć jest tego dobitnym przykładem.Już chyba nikt nie wierzy w szkodliwość CO2.
Dla ateistycznego społeczeństwa, które wszystkie genialne dzieła stwórcze uważa za przypadek, nawet skład pierwiastkowy gleby, wody i powietrza jest nieodpowiedni i należy go modyfikować.
Nie dostrzega się, albo raczej, nie chce się dostrzec, że nasza planeta to dzieło genialnego Projektanta, który dopasował tysiące parametrów, by mogło na niej istnieć życie.
Ludzie przy tym grzebią żeby coś „poprawić” ale oczywiście sami na tym cierpią i później okazuje się jaka to była głupota.
Dzieci w podstawówce wiedzą, że CO2 jest pokarmem dla roślin…
Oczywiste jest że jeśli będą miały się czym żywić to będą bujniejsze i będzie ich więcej. Ale politycy zrobili z tego problem i na domiar złego kazali sobie za to płacić, bo przecież jak zapłacimy to będzie go mniej.
Chcemy na Wolnych Mediach więcej kopii takich bzdurnych artykułów, sowicie opłaconych przez lobbystów przemysłu ciężkiego!
Podpowiadamy możliwe tematy:
– rozwój nadbałtyckich kurortów dzięki globalnemu ociepleniu
– zmiany klimatyczne spowodują wzrost produkcji energii wiatrowej i wodnej – dzięki huraganom i nawałnicowym opadom deszczu.
– dzięki globalnemu ociepleniu Polska stanie się liderem produkcji wina gronowego.
A poważnie: trzeba być ciężkim kretynem, żeby powielać takie brednie. Autor ma chyba niezłą polewkę, że ktoś to potraktował serio. A w ogóle ktoś może przetłumaczyć na polski to: „jeśli poziom CO2 pozostaje na stałym poziomie liczba roślinności na jednostkę opadów nie powinna się zmieniać. Jednakże, okazało się, że od 1982 do 2010 liczba ta w tych regionach wzrosła o 11%, co jest zgodne ze wzrostem stężenia dwutlenku węgla.”?
No i po co Wolne Media, skoro powielają materiały lobbystów kierowane do mediów oficjalnych?
„Aby twierdzić, że globalne ocieplenie będzie korzystne dla ludzkości, trzeba przymknąć oko na wiele jego negatywnych skutków. Najbardziej popularnym argumentem tego typu jest stwierdzenie, że dwutlenek węgla jest „pożywieniem roślin”, więc emisje CO są korzystne. Ignoruje on fakt, że rośliny do przetrwania potrzebują nie tylko dwutlenku węgla.
CO2 jako nawóz ma ograniczony efekt, kompensowany przez negatywne i narastające w przyszłości skutki stresu cieplnego, suszy i smogu. W ciągu minionego stulecia intensywność susz na całym świecie wzrosła i będzie rosnąć w przyszłości. Rośliny nie mogą wykorzystać dodatkowego CO2, kiedy schną z braku wody. Wiele skutków zmian klimatycznych nie ma pozytywnych aspektów. Do roku 2050 może wyginąć od 18 do 35% gatunków roślin i zwierząt.
Oceany pochłaniają dużo CO2 z powietrza, co prowadzi do ich zakwaszenia. Skutki tego zjawiska to destabilizacja całego łańcucha pokarmowego, nakładające się na blaknięcie koralowców z powodu ocieplenia wody Około miliarda ludzi zależy w znacznym stopniu (>30%) od białka zwierzęcego
pochodzącego z oceanu.
W miarę jak lodowce i śniegi znikają, pogarsza się zaopatrzenie w wodę dla milionów ludzi, których życie zależy od dostępności wody, wykorzystywanej w rolnictwie. Podobnie, rosnący poziom mórz i wzrost aktywności sztormów wpłynie na miliony ludzi, gdyż pola ryżowe będą zalewane słoną wodą,
która zanieczyści rzeki i wody podziemne. Zmusi to miliony ludzi do opuszczenia swoich domów, migracji w głąb lądu, co z kolei przyniesie ryzyko konfliktów.
Kiedy ktoś mówi, że globalne ocieplenie to dobra rzecz, powołując się na pojedyncze skutki pozytywne, pamiętaj, że całość materiału dowodowego wskazuje, że skutki negatywne przytłaczają te pozytywne
Więcej: http://ziemianarozdrozu.pl/dl/Guide_Skepticism_Polish.pdf
@ted
Tak a wszystkiemu winny jest człowiek.
„W ciągu minionego stulecia intensywność susz na całym świecie wzrosła i będzie rosnąć w przyszłości.” – Właśnie to widać na całym świecie gdzie nie popatrzysz powodzie.
„W miarę jak lodowce i śniegi znikają…” – Tak to nic że zimą północna półkula wygląda przez ostatnie lata jak za epoki lodowcowej. I to nic że Antarktyda bije rekordy pokrywy lodowcowej.
Z linku który podałeś
„W miarę jak ocieplenie postępuje, zimy powinny ocieplać się szybciej niż lata. Jest tak dlatego, gdyż efekt cieplarniany ma większy wpływ w zimie. Obserwacje instrumentalne to potwierdzają.” – To znaczy że co nie rozumiem.. później się zaczynają.. wcześniej się kończą.. krócej trwają.. Jedyne co widzę to coraz dłużej się trzymają i przynoszą też coraz to więcej śniegu itd.
Efekt cieplarniany może jakiś jest (a może być krótkotrwały i zwrócić się w drugą stronę – epoka lodowcowa) ale człowiek.. bez komentarza. Trzeba raczej prześledzić zmiany klimatyczne na przestrzeni dobrych kilku – kilkunastu tysięcy lat żeby dojść do ich przyczyn i zauważyć ich cykliczność, a nie podpierać się danymi tylko z ostatnich 150 lat do tego wybiórczo tak aby machina pustego pieniądza i wyzysku na ludziach dalej miała swoją rację bytu.