Rozruchy w Paryżu w święto narodowe Francji

Opublikowano: 15.07.2019 | Kategorie: Polityka, Społeczeństwo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 493

14 lipca, święto narodowe Francji, upływa pod znakiem represji reżimu Macrona: aresztowano setki osób w trakcie defilady wojskowej, którą „odbierał” przywódca kraju. Emmanuel Macron został obficie wygwizdany podczas swego ceremonialnego zjazdu Polami Elizejskimi, na całej długości alei. Masowe aresztowania były odpowiedzią na skandowane okrzyki „Macron do dymisji!” i „Precz stąd!”. Poniżej wideo z pierwszych przepychanek podczas defilady.

Teoretycznie święto narodowe Francji jest upamiętnieniem ludowego buntu, wzięcia Bastylii w 1789 r., by zdobyć broń i stawić czoło oddziałom na soldzie króla Ludwika VI. Bastylię zdobywali „sankiuloci” – biedota określana przez swoje ubranie, jak dziś „żółte kamizelki”. Walka przeciw jedynowładztwu i upokarzającej niesprawiedliwości państwa toczyła się na ulicach, wśród rozruchów i pożarów, by pozostać w pamięci jako wydarzenie tak wyzwalające, że stało się świętem całego narodu. Lud i mieszczanie protestowali m.in. przeciw podatkom faworyzującym najbogatszych, utrzymujących w biedzie ubogich, jak „żółte kamizelki”, które wczoraj manifestowały 35 akt swych protestów, brutalnie rozbitych przez policję Macrona, usilnie pragnącego utrzymać monarchiczny status swej władzy.

Wczorajsze święto było zaprzeczeniem radości i zaangażowania świętowanej rewolucji. Nie wesoły, różnorodny tłum królował na Polach Elizejskich, lecz wojsko, gdzie wszyscy muszą być tacy sami w swych szeregach i nic nie może wystawać. To wojsko defilowało karnie przed możnymi, wyśmiewającymi się z ludowych buntów i prezydentem, który nie wahał się go wysłać przeciw zwykłym obywatelom. Noszenie „żółtych kamizelek” zostało surowo zabronione, wiec ludzie przyszli „po cywilnemu”, najwyżej z żółtymi balonami, czy szarfami. Wielki tłum otoczony policją buczał i gwizdał na widok Macrona, choć niemal natychmiast zaczęło się pałowanie.

Policja jeszcze w trakcie defilady aresztowała trzech nieoficjalnych liderów „żółtych kamizelek” – Jérôme’a Rodriguesa, Maxime’a Nicolle’a i Erica Droueta, by zaraz po niej przystąpić do masowych aresztowań. Ludzie zaczęli się opierać, stanęły barykady, pojawił się ogień. Policja szarżowała strzelając tradycyjnie w głowy plastikowymi kulami – oko straciła co najmniej jedna kobieta, jest wielu rannych. Tłum, zaatakowany potem rozpryskowymi granatami hukowymi rzucał w policjantów ulicznym brukiem, ale musiał w końcu ustąpić po masowym użyciu gazów łzawiących. Starcia trwały potem w bocznych ulicach, jaki taki spokój wrócił w tej części miasta dopiero ok. 17. W tym czasie na Placu Bastylii i w kilku innych dzielnicach Paryża płonęły śmietniki. Policja do tej pory ugania się za grupami manifestantów.

Autorstwo: JSz
Źródło: Strajk.eu


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.