Liczba wyświetleń: 1604
Prawie pięć lat temu duńska minister integracji Inger Støjberg podjęła, jak się obecnie okazuje, problematyczną decyzję dotyczącą osób ubiegających się o azyl. Za rozdzielanie małżeństw „uchodźców”, w których jedna osoba była nieletnia, stanie ona przed Sądem Najwyższym Królestwa Danii.
Kryzys migracyjny z 2015 roku stał się olbrzymim problemem nie tylko dla państw znajdujących się na granicach Unii Europejskiej, ale także dla bogatych krajów Europy Zachodniej i Skandynawii. Przybysze z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej byli bowiem zainteresowani dotarciem właśnie do najbogatszych unijnych państw, a zalicza się do nich również Dania.
Zdecydowała się ona wówczas na bardziej restrykcyjną politykę wobec osób ubiegających się o azyl. Ministerstwo Imigracji, Integracji i Mieszkalnictwa nakazało służbom imigracyjnym rozdzielanie tych małżeństw, w których co najmniej jedna osoba była nieletnia. Decyzja podjęta przez Støjberg miała dotyczyć łącznie 23 związków małżeńskich.
Duński rzecznik praw obywatelskich uznał jednak, że nakaz był niezgodny z prawem. Nie dawał on bowiem władzom możliwości indywidualnej oceny poszczególnych spraw, ani nie pozwalał na kontakt z owymi małżeństwami. Tym samym była minister stanie przed Sądem Najwyższym jako pierwszy polityk od ponad ćwierć wieku, o czym zadecydowali w głosowaniu parlamentarzyści.
Sama Støjberg broni swojej decyzji z 2016 roku. Jej zdaniem była ona konieczna, aby na terenie Danii nie było możliwe zawieranie małżeństw z dziećmi. Ponadto była minister ma żal do swojej liberalnej partii Venstre, która zachęcała innych parlamentarzystów do poparcia wniosku o postawienie jej przed sądem.
Na podstawie: Friatider.se, Euronews.com
Źródło: Autonom.pl
A jak gdzieś nie wolno zawierać małżeństw homoseksualistom to czy jak taka para przyjedzie z zagranicy, to się je rozdziela? Oj, byłby krzyk w mediach.
#Radek
Dobree!
Czekam, kiedy pedofile, zoofile , koprofici, nekrofile i inni podobni zaczną postulować o równość wobec prawa jako mniejszość seksualna, wszak dyskryminacja, zwłaszcza w zakładach penitencjarnych, zakrawa o znęcanie się. A ich orientacja nie jest od nich zalezna….Uwarunkowania kulturowe i religijne nie muszą warunkować pedofilii, bo małżeństwo zawarte nie musi oznaczać jego konsumpcji. Przykłady chociażby w naszej rodzimej historii.