Liczba wyświetleń: 649
Rosja może rozmieścić pociski balistyczne krótkiego zasięgu „Iskander-M” na Krymie i w Kaliningradzie, donosi Reuters powołując się na starszego pracownika naukowego Centrum Analiz Strategii i Technologii Michaiła Barabanowa i dyrektora Centrum Koniunktury Strategicznej Iwana Konowałowa.
„Myślę, że Kreml oficjalnie wystąpi z decyzją w sprawie rozmieszczenia „Iskanderów” w Kaliningradzie do 2018 lub 2019 roku, kiedy zaczną funkcjonować elementy obrony przeciwrakietowej w Polsce” — powiedział Barabanow.
Według niego systemy rakietowe, które Rosja może rozmieścić w Kaliningradzie, nie będą wyposażone w pociski z głowicami nuklearnymi. Jednak Barabanow dodał, że „w razie potrzeby” strona rosyjska może zdecydować się na taki krok.
W połowie kwietnia w obwodzie astrachańskim w ramach ćwiczeń na poligonie Kapustin Jar został przeprowadzony bojowy wystrzał rakiety z systemu „Iskander-M”.
Tymczasem dowódca sił USA w Europie uważa, że jeśli Rosja zaatakuje państwa bałtyckie, NATO ich nie uratuje. Rosja może zająć państwa bałtyckie szybciej niż bylibyśmy w stanie tam przybyć, aby je bronić – powiedział.
Hodges uznał za realistyczne obliczenia szeregu analityków, którzy uważają, że rosyjska armia teoretycznie potrzebowałaby od 36 do 60 godzin, aby zająć stolice państw bałtyckich — pisze Zeit.
Poza tym naczelny dowódca oznajmił, że podczas ćwiczeń Anakonda w Polsce wyjawiono niewystarczającą koordynację państw członkowskich bloku podczas przerzucenia ciężkiego sprzętu z zachodu na wschód Europy.
Wczoraj Hodges oświadczył, że straszy go szybkość przemieszczania się rosyjskich wojsk razem ze sprzętem na ogromne odległości.
Źródło: pl.SputnikNews.com
Kompilacja 2 wiadomości: WolneMedia.net