Liczba wyświetleń: 762
Nie, nie chodzi o Donalda Tuska, choć mowa o polityku o podobnych, eurofilskich poglądach… Portugalski rolnik znalazł szafkę zawierającą książeczki czekowe przypisane do różnych kont należących do byłego premiera Portugalii Jose Socratesa. Polityk, który ustąpił w 2011 r., od kilku lat zapewniał, że ma tylko jeden rachunek oszczędnościowy.
Według Nuno Cacadora, który znalazł stary mebel w pobliżu swojego gospodarstwa rolnego, książeczki czekowe należały do kilku różnych osób, w tym do byłego premiera Portugalii Socratesa oraz członków jego rodziny.
„Książeczki czekowe znajdowały się w zamkniętej szufladzie szafki. Część z nich była jeszcze nierozpakowana. W sumie znajdowało się tam około 1270 czeków z kilku różnych banków: BES, Fonsecas e Burnay, Totta & Acores i Banco Portugues do Atlantico. Ponad 260 należało do Socratesa, 75 do jego siostry Any Marii, a 110 do ich wujka” – powiedział znalazca czeków. Jak ujawnił lizboński tygodnik „Sol”, policja ustaliła już, że znaleziony przez rolnika mebel jest własnością jednego z członków rodziny Socratesa.
Odkrycie rolnika spod Santarem pogrąża byłego premiera Portugalii, który od kilku lat zapewniał publicznie, że ma tylko jeden rachunek bankowy w banku Caixa Geral de Depositos. W kwietniowym wywiadzie dla telewizji RTP Socrates zapewnił, że gdy opuszczał rząd w czerwcu 2011 r., stan jego prywatnych finansów był tak słaby, że musiał wziąć pożyczkę na wyjazd na studia do Paryża.
Po wyborach w 2005 r., wygranych przez skrajnie prounijną Partię Socjalistyczną, pełniący wówczas funkcję szefa ugrupowania Socrates objął stanowisko premiera. Pomimo systematycznego pogrążania się kraju w kryzysie jego partia zwyciężyła po raz kolejny w 2009 r. (skąd my to znamy?) i Socrates jako premier utrzymał się przy władzy. Po dymisji i przegranych wyborach w czerwcu 2011 r. wycofał się z polityki i wyjechał do Francji.
W czasie, gdy Socrates był premierem, zarzucano mu udział w kilku aferach korupcyjnych. W sprawie tzw. Face Oculta podejrzewano go o związki z grupą przestępczą Manuela Godinho, która prała brudne pieniądze i unikała płacenia podatków.
Autor: wg
Na podstawie: PAP
Źródło: Niezależna.pl
ogólnie zaczyna wychodzić masa podobnych „przecieków” – też z Niemczech, na pewno z Polski, nie mówiąc np. o Cyprze czy Grecji. Trzaby niestety złapać tak za rączkę, jak ten portugalski rolnik.
A ucinając jakieś bradnie o politykach pro/anty-unijnych i politykach w ogóle – chodzi tu o znacznie prostszą rzecz. Tzw. politycy (KAŻDEJ OPCJI) każą nam grzecznie płacić podatki, martwić się rozkręconym wirtualnie kryzysem, grzecznie przyjmować na klatę braki podwyżek (ba, obniżki!!!) pensji, etc… etc…
… sami tymczasem posiadając X(XX) niejawnych kont w rajach podatkowych, masę nieujawnionych dochodów, unikają płacenia podatków (przecież „stać ich na to”, podobnie jak korporacyjnych bonzów, z którymi drinkują czasem po ciężkim dniu pracy w jakimś wiejskim parlamencie)…
i właśnie TO powoli wychodzi na światło dzienne.
Dlatego – demokracja bezpośrednia, dochód bezwarunkowy => likwidacja większości biurw0kracji
Nie ma (póki co, na naszym stopniu rozwoju, jedną nogą wręcz w średniowieczu) idealnych rozwiązań, ale coś takiego na pewno jest bardziej idi0t0-/korupcjo-odporne niż korporatokracja.