Liczba wyświetleń: 1093
Naukowcy z National Oceanic Atmospheric Administration (NOAA) potwierdzili , że marzec 2016 był nie tylko najcieplejszym marcem w pisanej historii klimatu, ale także najbardziej niezwykłym ciepłym miesiącem, jaki kiedykolwiek zmierzono, łamiąc tym samym rekord ustanowiony… miesiąc wcześniej.
Marzec 2016 był już jedenastym miesiącem z rzędu z rekordowo ciepłą globalną temperaturą miesięczną. To najdłuższa taka passa od początku zapisów NOAA, która zaczęła działać w 1880 roku. Oczywiste jest zatem, że na ziemski klimat wpływają jakieś potężne siły.
Wmawia nam się z powodów politycznych, że za globalne ocieplenie odpowiada działalność człowieka, ale skala zmian klimatycznych obserwowanych ostatnio i ich dynamika wskazuje raczej na to, że są jakieś inne czynniki dominujące, takie jak potężne emisje metanu, który może znacznie podnieść temperaturę w krótkim okresie czasu. Obecny globalny impuls ciepła jest też niewątpliwie związany z potężnym zjawiskiem El Nino
Rekord ciepła w marcu dotknął praktycznie wszystkich oceanów i kontynentów. Ekspert z NASA, Gavin Schmidt, obliczył, że przy obecnym poziomie anomalii, nie jest ważne jak rozwinie się sytuacja z ociepleniem do końca roku i jest większe niż 99% prawdopodobieństwo, że 2016 będzie najcieplejszym rokiem w historii.
Trzeba przyznać, że to dość odważne twierdzenie i fakt, że specjaliści mówią to w kwietniu jest zadziwiający. W ostatnich latach często słyszeliśmy komunikaty o spodziewanych rekordach ciepła, ale zwykle dopiero w listopadzie czy październiku, a nie w kwietniu. To pokazuje skalę anomalii, z którą się obecnie zetknęliśmy.
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Jeżdżę tym samochodem i jeżdżę, produkuję CO2 że ho, ho a tu +14 jak było, tak jest. Środek maja a w biurze w swetrze muszę siedzieć. Czekamy na czerwiec. Może z 18 na plus skoczy.
do pierwszych 2 ludzi ze świata równoległego:
– nie wiem, kiedy się urodziliście, bo może macie np. 15 lat, i nie kumacie jeszcze paru rzeczy na tym świecie, to bym wam wybaczył.
Nie jestem taki stary, a pamiętam zimy z dzieciństwa, gdzie budowaliśmy z chłopakami potężne „konstrukcje” ze śniegu/lodu, a nawet taką, gdzie wydłubywaliśmy niemal „tunele drogowe”, gdyż warstwa śniegu była przynajmniej wielkości małego dzieciaka… Pokażcie mi taką zimę w waszej epoce lodowcowej.
ZMIANY klimatyczne SĄ – bo widać je gołym okiem (chyba, że ktoś ma problem z percepcją) – a jakie są, to ludzkość jest za cienka w uszach, by np. zasymulować fizycznie „życie” tej planety choćby „zgodnie” z teorią chaosu – więc przestańcie pi3rniczyć takie farmazony, bo stwierdzenie, że „klimat na pewno się ociepla/oziębia”, albo że to na pewno wina tego czy owego, albo -że tak pewnie było z 5 000 lat temu i to naturalny cykl, albo – że teraz na pewno siętrochę ociepla, żeby niebawem przywaliło epoką lodowcową itp… jest warte tyle, co to, że teraz powiem, że na pewno na Saturnie jest burza magnetyczna, bo czuję to moczu, a kiedyś widziałem filmik o tym na YT…
Martwią mnie takie komenty na WM, gdzie niby ludzie powinni być trochę bardziej kumaci. Ja wiem, że za komuny TV cały czas kłamało – ale dzisiaj stosując tą samą zasadę – czyli odwracać dokładnie o 180 stopni usłyszane w mediach teksty – to nie jest objaw mądrości… tym bardziej wbrew własnym obserwacjom/odczuciom – czy rzeczywistość kreowana na ekranie komputera jest już dla was ważniejsza niż ta za oknem?
PS. dlaczego mamy teraz np. mega-urodzaj kleszczy? Kiedy byliście ostatnio w lesie?
@pablitto Piszesz, że pamiętasz srogie zimy i sugerujesz, iż nie jesteś już taki młody. Napisz więc ze swojego doświadczenia, jakiego koloru jest słońce (prośba jak najbardziej poważna).