Liczba wyświetleń: 1020
Z raportu Centrum Analiz Ekonomicznych „CenEA” wynika, że co trzecia (32 proc.) rodzina wielodzietna nie może w pełni odliczyć od podatku ustawowych ulg na dzieci. Powodem jest za niski dochód, który sprawia, że zmniejsza się kwota podatku będąca podstawą do odliczenia.
Rodzina z co najmniej trójką dzieci musi osiągnąć co najmniej 4945 zł dochodu, by mogła skorzystać z pełnej ulgi. Z możliwości odpisania sobie dziecka od podatku korzysta 76,1 proc. rodzin z jednym dzieckiem, z dwojga – 67,6 proc. Zaś przy trojgu i więcej pociech – 30,8 proc.
Paradoksalnie, możliwość odliczenia od podatku zmniejsza się wraz z liczbą dzieci. W rezultacie, ulga zamiast zachęcać, zniechęca ubogie i średniozamożne małżeństwa do powiększenia rodziny. Wbrew założeniom systemu, nie pomaga on dzieciom z rodzin biednych i wielodzietnych. Małżeństwa zamożne z jednym dzieckiem również nie mają się lepiej, gdyż straciły niedawno prawo do ulgi prorodzinnej. Poza tą formą pomocy są też rolnicy i osoby pracujące w „szarej strefie”.
Relatywnie wyższe wsparcie, otrzymują rodzice samotnie wychowujące swoje pociechy. Mogą oni rozliczać się wspólnie z dziećmi i otrzymywać ulgę podatkową. Skutkiem czego, system zniechęca do zawierania małżeństw.
Autor: Krzysztof Rudzki
Na podstawie: Nasz Dziennik
Źródło: Narodowcy
Kiedys ROBOTNIK mogl utrzymac 5 dzieci i zone w domu. Dzis robotnik moglby utrzymac sama zone. Zeby przecietni ludzie mieli pieniadze na dziecko oboje musi isc do pracy. U ciapatych kobiety pracuja w domu i sie mnoza jak owady, a w krajach regresywnych (czyt. rozwinietych) mamy 1,1 dziecka na pare. Za poglady socjalistyczne trzeba wieszac. Pracujacym sie zabiera, biednym sie nie daje – destrukcja spoleczenstwa. Jedyne co powinno zostac to zakaz karteli (jesli kartele beda legalne, bedziemy mieli bilderberg a.k.a. rzad dusz), wszystkie inne regulacje ekonomii po prostu musza zostac pogrzebane.
Zawsze było tak, że na ulgach podatkowych zyskiwali najwięcej ci bogaci. Nic się nie zmieniło. Ja sam mam dwójkę dzieci a odliczam tylko jedno, bo nie mam więcej dochodu.
Tajemnicą nie jest że proces degeneracji w UE wciąż się pogłębia i nie jest też żadną nowością że UE jest tworem wrogo nastawionym do tradycji chrześcijańskich. Odrzuca się bowiem m.in. tradycyjny model rodziny i aktywnie promuje związki homoseksualne,aborcję, eutanazję itd.Zamiast pomagać rodzinom wielodzietnym, skutecznie się je zniechęca.Zwycięża mentalność wykluczająca dzieci,lub nawet nastawienie antydziecięce.Masa aborcji w Europie doprowadziła do demograficznej katastrofy .Miliony dzieci zostały usunięte, gdyż rodziny, państwa i społeczeństwa przypuszczalnie nie mogą sobie pozwolić na więcej dzieci,ponieważ ustanowiły inne priorytety. Nasze społeczne systemy bardzo często zmuszone są wynagradzać bezdzietność i karać rodziny z większą ilością dzieci!Starzejąca się Europa nie potrzebuje niczego bardziej nad tzw. baby boom, a w tym samym czasie dzieci pozostają największym finansowym ryzykiem dla młodych par.Ten paradoks udowadnia tylko, że nasze polityczne priorytety zostały źle ustanowione.
pozdrawiam
A po co Ci tyle tych dzieciaków? 😛
Pytanie jakie się nasuwa. Po co komu podatek dochodowy jeśli koszty jego ściągania są tak wysokie.
Nie uważam żeby złym było aby biedna rodzina nie mogła odliczyć podatku dochodowego w pełni. Oni zresztą w naszym opiekuńczym państwie mają inne mizerne pomoce, które jednak jakby nie patrzeć zdarza się że wyrównują tą „stratę” z podatku.
Jak ktoś kto nie zapłacił podatku ma dostać jego zwrot?!
Polityka prorodzinna nie dotyczy rodzin wielodzietnych ale zeszmaciałych celebrytek i wszelkiej maści dewiantów którzy wspomagają reżim za unijne pieniądze .
@MichalR „Jak ktoś kto nie zapłacił podatku ma dostać jego zwrot?!” – zgoda, tylko że ulgami państwo wcale nie pomaga tym najbardziej potrzebującym, pomaga tym, którzy pomocy nie potrzebują, a nie o to chodzi. Nasze państwo wcale nie jest zbyt opiekuńcze a tych różnych „pomocy” korzystają najczęściej cwaniaki, a nie ci co powinni.
do adrama faktycznie cała polityka wydaje się odwrócona do góry dnem. Ale i tak w to dno zmierza;-) I jest bardziej niż pewien, że jest to świadome i zamierzone działanie, które ma na celu wyhamowanie rozwoju społeczeństwa właśnie poprzez jego starzenie się. Nie ma co się oszukiwać puki nie weźmiemy spraw w swojeręce to nic się nie zmieni