Liczba wyświetleń: 3373
Nietypowa sytuacja wydarzyła się w Mojszewie w woj. zachodniopomorskim. Rodzice odprawiali egzorcyzmy na rocznej córce. Świadkowie mówią o dziwnym zachowaniu. Interweniowała policja.
Według relacji świadków para w średnim wieku zatrzymywała po kolei pojazdy i pytała o namiary na egzorcystę. Wśród zatrzymywanych przejeżdżających znalazł się policjant po służbie, który postanowił wezwać patrol.
W międzyczasie rodzice udali się z roczną dziewczynką do pobliskiego lasu. Matka miała trzymać córkę za jedną rączkę, ojciec za drugą, a oboje okładali dziecko gałęziami. Twierdzili, że wypędzają diabła. Dziewczynka miała wydawać przerażające okrzyki.
Gdy na miejsce dojechały służby, rodzice zostali zatrzymani i finalnie umieszczeni na oddziale psychiatrycznym. Dziecko miało być wystraszone, zziębnięte i brudne. Trafiło do szpitala na oddział dziecięcy.
Policja, powołując się na dobro dziecka, nie ujawnia więcej szczegółów. „Mogę potwierdzić, że o godz. 15:30 w Mojszewie zatrzymaliśmy parę z rocznym dzieckiem. Ze względu na dobro małoletniego więcej informacji nie udzielamy” – przekazał w rozmowie z „Faktem” podkom. Zbigniew Frąckiewicz z Komendy Powiatowej Policji w Gryficach.
Sprawa jest obecnie w toku śledztwa prowadzonego przez prokuraturę.
Autorstwo: KM
Na podstawie: Fakt.pl
Źródło: NCzas.info
dziwnym trafem na opisywane zachowanie zwrócił uwagę jedynie „akurat” „zatrzymywany wśród przejeżdżających funkcjonariusz policji po służbie”.
Tak służbiście uważnie „przejeżdżał”, że aż zobaczył dziwne zachowanie tych „zatrzymujących na drodze”, ale jednak w lesie.
Gdybym był uważnie śledzącym „UFO historie”, natychmiast skojarzyłbym z okolicznościami zaszczuwania i ostatecznie wyeliminowania „dziwnie” zachowującego się dla wszystkich władz USA, prowadzącego w ramach tej „dziwności” regularne i o olbrzymim obłożeniu słuchaczy i zainteresowanych programy informacyjne, o charakrterze wzmacniającym obywatelskie nieposłuszeństwo odnośnie władz popadających w motywowane przez nie same inspirowaną histerią teorie spiskowe
– Billa Coopera (daj Boże więcej takich!).
Gdybym pamiętał, że dla eliminowania niewygodnych politycznie indywiduów, zanim uciekną w alko i zdziwaczenie, jak Wieniedikt Jerofiejew (jak nam Cię, chłopie, strasznie brak… ) ZSRR za czasów Chruszczowa potrafiło wykreować modus operandi schozofrenii bezobjawowej, która jako regularna radziecko jednostka chorobowa dopiero w latach ’80 spowodowała wyłączenie jej wynalazców z grona tej niby nauki (jako normatyw ewolucyjny równającej w tym samym czasie pederastię z każdą przaśną prokreacyjnie aktywnością seksualną).
To wówczas mógłbym dopatrywać się zakusów „naszej władzy” na pozbawianie wolności kogo tej „władzy” się podoba i – pod jakimkolwiek pretekstem, za świadka oskarżenia mając jedynie funkcjonariusza tej „władzy.”
Ale ja już mam między uszami doskonałą pustkę sensualną, więc nawet nie kojarzę, że w taki sposób wyeliminowany został m.in. Brunon K., tylko i jedynie na podstawie zeznań funkcjonariuszy tej „naszej władzy” – ostatni prawdziwy talib od wysadzania się w sejmie, razem z zasiedlającym go inwentarzem.