Rocznica pierwszej zsyłki Polaków do ZSRR

Opublikowano: 17.02.2013 | Kategorie: Historia, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 1183

10 lutego minął niezauważenie. Tylko u nielicznych (jak i u mojej babci) na oczach, jak co roku, pojawiły się łzy… Przyznaję, ja zapomniałem dlaczego.

Co takiego się stało, że u nich nastąpiła chwila zadumy, smutku i bezsilnej złości? Nie, to nie wskutek rocznicy „wyzwolenia” przez Sowietów Bielska, Białej, Chojnowa, Elbląga, czy Pszczyny. Nie było to z powodu kolejnej miesięcznicy zamachu smoleńskiego…

10 lutego to rocznica pierwszej po zaborze po dniu po 17 września 1939 r. Kresów Wschodnich przez ZSRR i najboleśniejszej dla tkanki polskiej zsyłki ludności polskiej.

Zwyczajowo, na ziemiach między Odrą i Bugiem 10 lutego było cicho. Z powodu zimna i przeszywającego krocze mrozu zabrakło jaj „naszym” władzom. W sieci też było jakoś milcząco… Przypomnę, jak to się odbywało.

W latach 1939-1941 zachodziły tam przemiany gospodarcze i społeczne. Wielkie znaczenie we wprowadzaniu ustroju sowieckiego odgrywała przemoc, za pomocą której niszczono jakiekolwiek przejawy lub możliwości oporu, zastraszano społeczeństwo i rozbijano je. Jednym ze składników owej przemocy były zsyłki.

Za społeczność szczególnie niebezpieczną dla ZSRR uznano osadników wojskowych, którzy na Kresach otrzymali przydziały ziemi oraz chłopów polskich, którzy ją nabyli.

Jednostki przeprowadzające wysiedlenie zjawiały się na ogół w nocy lub bardzo wczesnym rankiem. Składały się z NKWD oraz z miejscowych milicjantów i przedstawicieli władz.

Mieszkańców powiadamiano o wysiedleniu, a następnie pod pozorem poszukiwania broni, sprawdzano pomieszczenia. Towarzyszyła temu często kradzież cennych przedmiotów, bezwzględność oraz niszczenie wnętrz.

Następnie wyznaczano pewien czas na spakowanie się. Wynosił on od 10 do 30 minut. Co i w jakich ilościach pozwalano zesłańcom zabrać ze sobą, zależało od nastawienia „przedstawicieli władzy”. Bywało, że pozwalano brać tylko tyle, ile uniosą. Strach, rozpacz, brak czasu i zaskoczenie były najważniejszymi czynnikami ograniczającymi zdolność do sprawnego zgromadzenia potrzebnych rzeczy.

Wysiedlonych dowożono saniami, furmankami lub samochodami do punktów zbornych bądź bezpośrednio na dworce kolejowe, gdzie po zgromadzeniu odpowiedniej liczby, kierowano ludzi do składów towarowych pociągu. Posiadały one piętrowe prycze, żelazny piecyk i z dziury, stanowiącej „wychodek”.

Po czasem nawet kilkudniowym oczekiwaniu, pociąg ruszał w nieznane. W jednym składzie jechało od kilkuset do ponad dwóch tysięcy osób.

Ciepłe posiłki na ogół wydawano dopiero po przekroczeniu dawnej granicy polsko-radzieckiej, a następne różnie – codziennie lub raz na kilka dni. Najwięcej kłopotów było jednak z zaopatrzeniem w wodę. Jej brak np. w czerwcu, powodował choroby i stanowił źródło ogromnych cierpień.

Dwie pierwsze zsyłki odbyły się w wyjątkowo mroźnej zimie. Powodowało to wiele odmrożeń i zgonów, zwłaszcza dzieci.

I. ZSYŁKA – 9/10.02.1940 R.

Najgorsza dla ludności polskiej ze względu na zasięg i zaskoczenie była I zsyłka. Odbywała się w wyjątkowo niesprzyjających warunkach (nawet -40°C). Z tego, co mi babcia opowiadała, na przygotowanie mieli do pół godziny. Załadowani na sanie, pozostawili na zawsze dorobek całego życia: majątek nieruchomy, sprzęt rolniczy, inwentarz żywy (moi pradziadkowie niedawno nabytą ziemię i nowe zabudowania).

Pierwsza zsyłka objęła zwłaszcza osadników wojskowych i chłopów, oraz pewną liczbę polskich warstw związanych z państwowością II RP, w tym pracowników służby leśnej. I tak znaleźli się na Sybirze, gdzie musiano całe obozy budować od podstaw przy mrozach.

II. ZSYŁKA – 12/13.04.1940 R.

Wpływ na zasięg ludnościowy II zsyłki miało dążenie do pozbycia się z zagarniętych ziem ludzi, mających osobiste i rodzinne powody do wrogości wobec ZSRR oraz mających znaczenie w społeczeństwie.

Tym razem zsyłane były rodziny osób uwięzionych za udział w działaniach niepodległościowych, rodziny polskich wojskowych, policjantów, więzienników, ziemian, przedsiębiorców, urzędników, jak i osób wcześniej prześladowanych (zwłaszcza uwięzionych przez NKWD) lub „bezprawnie” zbiegłych za granicę.

Wysiedlonych kierowano do pracy w kołchozach i w sowchozach. Umieszczano również w osiedlach robotniczych przedsiębiorstw i przy budowie sieci kolejowych. W kazachstańskie stepy rzucone zostały przeważnie kobiety, dzieci oraz osoby w podeszłym wieku, pochodzące z miast, nie przygotowane do ciężkiej pracy i do życia w nieludzkich warunkach.

W tym rzucie zesłańców znaleźli się również przedstawiciele narodów radośnie witających swoich „wyzwolicieli” Sowietów – Żydzi i Ukraińcy.

III. ZSYŁKA – 28/29.06.1940 R.

Kolejna fala objęła uchodźców z Polski środkowej i zachodniej, znajdujących się na Kresach, w większości Żydów. W wyniku porozumienia radziecko-niemieckiego część z nich powróciło na tereny okupowane przez III Rzeszę. Pozostali zostali wysiedleni do ZSRR w nocy z 28 na 29 czerwca 1940 r.

IV. ZSYŁKA – OD 14.05.1941 R. DO 18.06.1941 R.

14 maja 1941 r. władze sowieckie postanowiły przeprowadzić „oczyszczenie” obszarów zajętych przez ZSRR w latach 1939-1940. Zsyłce podlegali członkowie społeczności uznanych za „kontrrewolucyjne” i ich rodziny, byli wojskowi, strażnicy więzienni, obszarnicy, kupcy, przemysłowcy, wyżsi urzędnicy państwowi i samorządowi oraz członkowie ich rodzin, członkowie rodzin osób skazanych za „przestępstwa kontrrewolucyjne” oraz ukrywających się, a także osoby podejrzewane o działalność przestępczą. Wielu dorosłych mężczyzn na dworcach oddzielano od najbliższych i wysyłano do obozów pracy.

Ostatnie transporty kolejowe wyjeżdżały jeszcze w dniu wybuchu wojny niemiecko-radzieckiej (22 czerwca). Wybuch wojny radziecko-niemieckiej i niszczenie przez Niemców węzłów kolejowych, zwiększyły śmiertelność wywożonych. Na skutek szybkiego ruchu wojsk Rzeszy i groźby okrążenia Armii Czerwonej pod Mińskiem ochrona składów pociągu uciekła, pozostawiając składy własnemu losowi.

Zsyłki miały na celu oderwanie Polaków od korzeni, uzależnienie ich i zlanie kogo się da z tworzonym nowym społeczeństwem sowieckim. Pozostali mieli zniknąć.

Na pewno na wysiedlenia miała wpływ wrogość do Polaków, którzy walkę o wolność wyssali z mlekiem matki, a po zajęciu Kresów, nie godzili się z nowym porządkiem sowieckim. Zesłana ludność, została rozproszona po wielu ziemiach ZSRR – od północno-zachodnich krańców Rosji po Jakucję i Kazachstan. Nawet wywiezieni w głąb państwa w 1941 r. Niemcy radzieccy nie podlegali takiemu rozproszeniu.

Wysiedlenia dotknęły w pierwszej kolejności obywateli najwyższego poziomu świadomości narodowej, czynnych w życiu narodowym, znaczących dla rozwoju narodu i jego trwania (tkankę narodu). Tak więc zsyłano polskich obywateli związanych z przedwojenną państwowością, znaczące w społeczeństwie, gospodarce, państwie, oświacie i będące twórcami więzi społecznych, a więc stanowiące zagrożenie dla przemian ustrojowych ziem pod obcasem radzieckim.

Do dziś dokładnie nie wiadomo ilu obywateli polskich wywieziono w głąb ZSRR, ilu zginęło po drodze i w obozach oraz ilu było rozstrzelanych.

Wobec trwających badań, na chwilę obecną, należy przyjąć obliczenia polskie z okresu wojny. Liczby są różne, ale zatrważające. Wynika z nich, że w lutym 1940r. wywieziono 250 tys. osób, w kwietniu – 300 tys., a w czerwcu – 400 tys.

Tylko w czasie przewozu w głąb ZSRR zmarło ok. 10% zesłańców. Wedle ocen rządu polskiego z 1941 r. do sierpnia tegoż roku w sumie umrzeć miało 423 tys. obywateli polskich. W 1944 r. rząd polski szacował straty osobowe obywateli polskich w ZSRR w latach 1940-1943 na 270 tys. Przypuszczenie, że roczna śmiertelność wśród więźniów w latach 1940-1942 sięgała 30%, a wśród zesłańców 10-15%, stało się podstawą twierdzenia, że w tym okresie zmarło z różnych powodów w ZSRR około 900 tys. obywateli polskich!

To właśnie zbiorowe zsyłki, spowodowały, że Kresy zostały odpolszczone. Marzenia carów o zruszczeniu ziem od Smoleńska po Bug zostały ostatecznie spełnione rękami zbrodniarzy. Gdyby nas nie wybijano do pnia i nie zsyłano, to język polski nadal gościłby w Mińsku i w Smoleńsku czy na kijowszczyźnie.

Dziś mniejszość polska tych ziem zatraca stopniowo tożsamość, nie wierzy chyba już w powrót Polski na Kresy. Nie są świadomi, że słowo „niepodległość” nijak się ma do naszego położenia, bo Polska to jest, ale tylko z nazwy…

Na Kresach mieszkali najwięksi obrońcy Rzeczypospolitej. Ludność tamtejsza w walce o wolność poniosła ogromne straty ludnościowe i nie zagojone krzywdy. Ta, która przeżyła II wojnę światową, została oderwana od korzeni i wysiedlona na ziemie zachodnie. Dla nas ich potomków właśnie największą stratą jest utrata tych wartości, jakie przekazywała nam ta ziemia. Dziś tylko drzemie w nas duch tej niepowtarzalnej wschodniej polskości i mężnego obrońcy ojczyzny. Czy się on kiedyś obudzi? Bez tej ziemi, która zawsze pchała nas do czynu?

Do dziś Kresy znajdują się poza granicami „wolnej” „Polski”. Kraj jest rządzony przez potomków zaprzańskiego układu umieszczonego przez Sowietów, zdrajców i obcych, więc po upadku ZSRR kto miał się o nie upomnieć. Taka możliwość była, bowiem Gorbaczow nie chciał silnej Ukrainy i chciał nam je zwrócić. Układ powiedział „nie”. Jedyna i niepowtarzana bez przelewu krwi!

Nie docierają do mnie słowa, że obecnie nie ma tam miejsca na Rzeczpospolitą. Zbrodniarze sowieccy prześladowali wszystkich, nie tylko nas. Z kolei krew Kresowiaków płynie też w Litwinach Białorusinach czy Ukraińcach. To też są synowie tej zbroczonej krwią ziemi. Rzeczpospolitą stanowili przecież Polacy, Litwini, Rusini i inni. Daliśmy się jak dzieci podzielić, pokłócić i do dziś jesteśmy podjudzani przeciwko sobie. A przez to w świecie nie znaczymy nic.

Zapominamy, że przesiedleńcy też są potomkami Rusinów, którzy poczuli się Polakami. Nie wiemy, że ludność lechicka z obszarów Grodów Czerwieńskich została przez księcia kijowskiego w X wieku przesiedlona na ziemię kijowską i w żyłach tamtejszych Ukraińców płynie polska krew! Dziwnych kolei losu jest więcej. Jak widać wiele nas łączy, by osobno jak gryzące się psy żyć.

Żeby się mogło odrodzić i być zdrowe ciało Rzeczypospolitej, musi składać się z dwóch nóg. Jedna to Polska i Ukraina (dawna Korona), druga – Litwa i Białoruś (dawna Litwa). Nie po to by uciekać, tylko by kopać i bronić swojego.

Czy nasze narody kiedyś zmądrzeją, wybiją się na niepodległość, przebaczą sobie i przynajmniej dojrzeją do współpracy? Dla pomyślności wszystkich?

Autor: Grzech
Nadesłano do “Wolnych Mediów”


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

25 komentarzy

  1. Monia33T 17.02.2013 13:16

    Czytałam z przerażeniem. Ale ludzie mieli ciężkie życie, nie wyobrażam sobie jaki to musiał być dla nich szok i koszmar, najgorsze dla matek z dziećmi… Tak mało się o tym mówi, za mało. Dziękuję za ten artykuł.

  2. Czejna 17.02.2013 15:38

    Historia, powinnismy sie z niej uczyc, a ta powyzsza swiadczy o naszej poteznej zywotnosci nieslabnacej od tysiecy lat.
    Dziekuje.

  3. robi1906 17.02.2013 18:45

    Nie wiem, czy ten artykuł pisało dziecko czy historyk amator po przeczytaniu jednej książki.
    Cytat
    “To właśnie zbiorowe zsyłki, spowodowały, że Kresy zostały odpolszczone”
    Więc się tylko spytam autora ,to kogo mordowali faszyści ukraińscy po 41′

  4. Viciu 17.02.2013 23:13

    “i to w niedziele”

    co ma niedziela do ZSRR? pieprzenie chyba tylko po to, by wydłużyć komentarz… Twoje standardowe gadanie o bzdurach…

    “nie twierdziłem nigdy że ZSRR jest cudowne,ale Jałta była jak najbarziej sprawiedliwa,Polska nie była święta ,bo żeby wzbudzić taką nienawiść Ukraińców to trzeba było całą masę zbrodni popełnić,my też byliśmy okpupantami i nieużalajmy się już tak nad sobą”

    Następne obracanie kota ogonem, jak to Polska była zła…
    Jak Niemcy robili wywózki do obozów to “naziści be be”, ale jak to samo robiło ZSRR to “bo Polska sama była tego winna…”
    pieprzenie…

    nigdy nie “użalałem się” – w innym temacie pokazywałem Tobie jakie “Twoje ZSRR było cudowne dla Polski” – olewałeś temat po całości, bo wtedy wciąż na okrągło mówiłeś, że ZSRR są WYBAWCAMI Polski oraz polaków kompletnie ignorując fakt, iż oni zrobili nam równie wiele krzywd (a nawet i więcej) niż naziści…

    Chodzi mi o uczciwe postawienie MINIMUM znaku równości, jeśli chodzi o nazistów oraz ZSRR w kontekście Polski i Polaków podczas IIWŚ – To wszystko…

    Gdy wspominałem o Sybirze odwracałeś kota ogonem i gadałeś o “jakże złym Auschwitz” kompletnie ignorując co robili Rosjanie
    Więc pomyśl proszę (choć raz!) zanim jeszcze raz będziesz wychwalał i stawiał na piedestale własnych katów…

    PS. nie odnoszę się tutaj do utraconych/zyskanych ziem przez kogokolwiek, bo ziemia to nie życie setek tysięcy ludzkich istnień – mówię tylko i wyłącznie (tak jak i tam) iż pod żadnym pozorem NIE MOŻNA NAZYWAĆ KATA WYBAWCĄ!

    “Rzeczą ludzi myślących jest, by nie stawać po stronie oprawców”

    PS2. Nawet nie odpisuj na tę wiadomość, bo i tak zapewne będziesz lał wodę/pisał bzdury, albo to, że jutro jest poniedziałek…
    Ja nie będę więcej dyskutował z Twoja osobą – co najwyżej będzie jakiś pojedynczy komentarz kiedyś tam w jakimś temacie, ukazujący Twoją ignorancję… nie pozdrawiam

  5. saal 18.02.2013 11:26

    @Łukasz
    “nie ma równości między nazistami a ZSRR” – faktycznie, więcej ludzi wymordowali komuniści 🙂

    ZSRR nie pomogło odrodzić się POLSCE tylko POLSKIEJ RZECZPOSPOLITEJ LUDOWEJ = jednej z republik radzieckich. Gdybyśmy byli z przegranymi nazistami, prawdopodobnie lepiej byśmy na tym wyszli, bo to RFN się rozwijało, a nie NRD.

    Komuniści i bolszewicy wymordowali kilkakrotnie więcej ludzi niż naziści. Na pewno Lenin>Stalin>Hitler, jeśli chodzi o liczbę morderstw.

    Nie wiem, jak można bronić któregokolwiek z tych zbrodniarzy.

  6. aZyga 18.02.2013 11:53

    @Łukasz oj naoglądałeś się ,,Czterech pancernych….” – jak masz taką możliwość to porozmawiaj z kimś kto był świadkiem wejścia ruskiej armii do Polski.Może trochę Cię oświeci.

  7. robi1906 18.02.2013 16:24

    to może aZyga ja trochę oświecę Ciebie
    jedna z historii tych co przeżyli rzeź ukraińską z
    http://65-lat-temu.salon24.pl

    “Oto co pisze np. Jan Sitnik z Niemczy:
    “Od 1943 roku zaczynają się sporadyczne mordy Polaków w odleglejszych wsiach. Luty 1944 jest ciepły. Niemcy opuszczają Kosów. Nastaje bezrząd. Pod koniec lutego wraca zima. Ogromne śniegi oraz nieustające zamiecie śnieżne trzymają do połowy kwietnia. W kwietniu przed Wielkanocą Banderowcy mordują w bestialski sposób 76 osób, w tym dwóch braci mojej mamy. W kilka dni po morderstwach, przyjeżdżają do Kosowa trzy sowieckie czołgi z frontu spod Śniatyna – około 40 km. Zajmują budynek sądu. Wielu Polaków z peryferii gromadzi się w okolicznych domach, szczególnie na noc. Trzeciego dnia czołgi szykują się do odjazdu. Następują tragiczne chwile. Ludzie blokują ulicę nie chcąc puścić czołgów. One wolno jadą, a ludzie mimo woli odstępują. Nagle pani Sawicka kładzie z rąk małe dziecko pod gąsienicę czołgu. Dowódca tłumaczy, że jechać muszą, bo ich wzywają do powrotu. Kończy się paliwo i są przecież poza frontem. Widząc upór i determinację zgromadzonych, zawiera ugodę. Kto chce iść z nami, niech weźmie ze sobą to, co uważa za stosowne i za dwie godziny wyruszamy. Słowa dotrzymuje. Po około dwóch godzinach gromadzi się około 35 może 40 osób. Panią Sawicką z dzieckiem biorą do środka do czołgu, a pozostałych dzielą na dwie grupy, które idą między pierwszym i drugim czołgiem. Aż do Śniatynia.
    Pozostali mieszkańcy praktycznie nie śpią w domach. Z nadchodzącym zmrokiem opuszczają domy i szukają kryjówek. Póki jest śnieg i duże zaspy spało się w norach wykopanych w zaspach. Wiatr zawiewał ślady, zabezpieczając przed wyśledzeniem kryjówek.
    Pierwszego maja 1944 wchodzą wojska sowieckie. Front ustalił się na wzgórzach za Horodem. Obecność wojska dawała bezpieczeństwo”

  8. saal 19.02.2013 12:46

    Oczywiście, prawdopodobnie nie wymordowali też byłych AKowców, w tym Gen. Nila, Witolda Pileckiego i innych ludzi działających w podziemiu. A ksiądz Jerzy Popiełuszko sam się skatował, związał i utopił?
    Uważasz, że to było prostu sprawiedliwe skazanie ICH na śmierć za “kolaborację z Niemcami i działanie na niekorzyść socjalizmu”?

    Rozumiem, że komunistom zależało na naszym wspaniałym narodzie i z tej miłości zatrzymali nas w rozwoju na prawie 50 lat…
    Fakt, Polski nie zasiedlali obywatelami ale wojsko i SWOJE służby funkcjonowały bez problemu, dla utrzymania ładu 🙂

    “zwykli ludzie nie musieli się specjalnie obawiać jakiś wielkich repressji w Polsce Ludowej” – co Ty człowieku opowiadasz?! A wymienieni przeze mnie ludzie i tysiące im podobnych byli gangsterami, zbirami, złodziejami, mordercami? WALCZYLI O WOLNOŚĆ OJCZYZNY, a ci bandyci ich ZAMORDOWALI. Znasz powiedzenie z tego okresu “kto nie z nami, ten przeciw nam”? Zastanów się zanim napiszesz po raz kolejny takie bzdury.

    Obozem koncentracyjnym były też łagry/gułagi. Byli tam zsyłani niewinni ludzie, zwykli mieszkańcy (oczywiście mówię o czasie IIwś). Moim zdaniem to Ty piszesz bajki mówiąc takie komunistyczne brednie.

    Nie mówię nigdzie, że nazizm był lepszy tylko, że lepiej byśmy wyszli na rzekomo przegranej pozycji, niż tej wygranej. Nie jestem naiwny myśląc w ten sposób. Nie twierdzę, że gdyby Hitler zwyciężył, my byśmy na tym dobrze wyszli – tylko, że jego przegrana była dużo bardziej korzystna niż nasza wygrana (nie mówię o ludziach działających w tym zbrodniczym systemie tylko o gospodarce, kolejnych pokoleniach itp.).

    Strasznie walczysz o dobre imię komunistów, którzy wymordowali kilkakrotnie więcej ludzi i zajadle krytykujesz każdego kto Ci to mówi. Jeśli jesteś tak oświecony, to powinieneś znać fakty i nie brnąć ślepo w bagno tylko się do tego przyznać.

  9. Viciu 19.02.2013 16:01

    Jako, iż mój komentarz jest blokowany przez “Józefinę” a nie mam pojęcia o który fragment jej chodzi, także będzie sprawdzanie drogą empiryczną…
    a więc jedziemy po kolei fragmentami…

    “bym się nie odzywał, ale…

    “oczywiście ZSRR chciało nas kontrolować i robiło to,ale dzisiaj identycznie działa USA,II RP TEŻ NIE BYŁA SUWERENNA,niestety,komuniści zwalczali tylko swoich wrogów”

    To jak możesz mówić o POLSCE? skoro ziemia nazwana “Polska” nie była suwerenna? to jak można mówić tutaj o kraju, o narodowości, o Polakach?
    skoro rządzi Twoim tyłkiem wielkie ZSRR? no jak?

    i tak drodzy państwo robi się wodę z mózgów zwykłych ludzi, tak robi się właśnie te słynne “lemingi”… wystarczy, że odpowiednio nimi zmanipulujesz, a będą walczyć o własnego kata…

    zacznijmy od tego, że ZSRR chciało Polskę jako republikę należącą do nich. ZSRR miało manie wielkości – lubili budzić podziw poprzez swoją wielkość (np terytorialną), jako że im się to nie udało w dosłownym tego słowa znaczeniu, to zmienili taktykę – zgodzili się na nazwę, na język, lecz władzy im (polakom) nie oddali – nadal to ONI decydowali co i jak ma być w “Polsce” – więc jak tutaj można mówić, że “za Niemca” nie było by Polski? a za Ruska była POLSKA czy może była “Polska”? odpowiedz sobie sam…

  10. Viciu 19.02.2013 16:02

    To samo robią aktualnie Stany Zjednoczone – “kto nie z nami, ten przeciwko”
    Oni nie walczą o demokrację… oni nie walczą o suwerenność narodów… oni walczą o SWOJE WPŁYWY i obalają LEGALNE RZĄDY, by wstawić tam swoje marionetki… a głupi lud w to wierzy… myślą, że są suwerenni a tak naprawdę są pod wielką łapą USA…

    Poza tym NIKT tutaj NIE MÓWI, że NIEMCY BYLI DOBRZY! Naziści także zrobili wiele krzywd polakom – z jednym wyjątkiem – Nazistów nikt nie okrzykuje mianem WYBAWCÓW… ot co…

  11. Viciu 19.02.2013 16:02

    Taki sam syndrom posiadają (a w zasadzie posiadali) dzieci niewolników – one nie znały wolności, więc przyjmowały, że to jest dobre i tak ma być
    ba… nawet były by skłonne BRONIĆ własnego pana i zarzekać się “Mój pan jest DOBRY, bo mnie NIE BIJE, i pozwala jeść na talerzu, zamiast z podłogi…”

    a potem znajdzie się jeden z drugim, który uważa, że kawałek ziemi nazwanej “Polską” od razu po wojnie był mlekiem i miodem płynąca SUWERENNĄ krainą, w której to POLACY mieli władzę… smutne…

  12. Viciu 19.02.2013 16:06

    a tak na koniec słynny dowcip o Stalinie:
    Telewizja radziecka kręci film o dobroci Stalina. Jedno z ujęć; Do Stalina podchodzi małe dziecko i mówi:

  13. Viciu 19.02.2013 16:06

    – Wujku, daj cukierka.
    – Won ty s…..u! – Krzyczy Stalin
    W tym momencie kamera kieruje obiektyw na planszę z napisem: “A mógł zabić…!”

  14. Viciu 19.02.2013 16:11

    Tak drodzy rodacy…

  15. Viciu 19.02.2013 16:14

    “M_ó_j P_a_n p_o_z_w_a_l_a m_i m_ó_w_i_ć p_o p_o_l_s_k_u… w_i_ę_c j_e_s_t d_o_b_r_y_m p_a_n_e_m…”

    PS. komentarz byłby jeden, gdyby nie dziwaczna cenzura… (gdzie tu jest coś nie tak?)

  16. saal 19.02.2013 18:28

    Łukasz, jeśli byłaby taka możliwość i nie byłoby to dla Ciebie problemem, to proszę pisz zdaniammi. Ciężko to przeczytać i odpowiedzieć.

    Moi dziadkowie żyli podczas IIWŚ, Generalna Gubernia itp., a jednak jako zwykli ludzie też nie byli prześladowani. Rozumiem, że gdyby naziści wygrali, zapewne po wojnie sprawa potoczyłaby się inaczej.

    Nigdzie nie napisałem, że komuniści cofnęli nas na 50 lat, bo bylibyśmy aktualnie na początku 20 wieku – stwierdziłem (czego jestem absolutnie pewien), że zatrzymali oni nas w rozwoju na tenże okres.
    Co do Gierka – podobną sytuację mamy obecnie. Mianowicie każdy potrafi budować infrastrukturę za pożyczone pieniądze (bawi mnie stwierdzenie, że jest to rozwój – spróbuj zbudować dom za kredyty, po czym każ je spłacać potomstwu). Nie chwaliłbym tego człowieka wszem i wobec, chociaż faktycznie był pod tym względem inny niż pozostali sekretarze KC PZPR.
    Hmm… te uprzedzenia rasowe nazistów były dość wybiórcze. Sprawdź ilu Żydów (oczywiście tych bardzo bogatych) finansowało pośrednio działania zbrojne itp. III Rzeszy. Tak się składało, że ginęli najczęściej ci najmniej wpływowi, szarzy ludzie.
    NIGDZIE nie mówię o wygranej Niemiec – stwierdzam tylko, że ich klęska była wygraną w porównaniu do naszego zwycięstwa, które de facto było przegraną. Zabrano nam suwerenność na kolejne dziesiątki lat.
    Znana mi jest historia Berezy. Wiem co tam się działo. W II RP panował uwielbiany tak przez Ciebie socjal. Ustrój był czysto socjalistyczny. To wtedy budowano i rozwijano Gdynię, Centralny Okręg Przemysłowy, PKP, Poczta Polska, PLL LOT i o ile się nie mylę to ZUS. Mimo, że nienawidzę socjalizmu, to uważam za korzystniejszy okres dla Polski lata międzywojenne aniżeli PRL. Bieda i bezrobocie były po części konsekwencjami zaborów, wojny i nowo powstającego państwa. W PRL “pracę miał każdy”, ale jaką…
    Ale dlaczego uważasz, że II RP nie była suwerenna? (pytam z ciekawości)

    Niemcy naszym sojusznikiem były setki lat temu. Od czasów zaborów cały czas realizują politykę niekonkurencyjnej gospodarki Polski. Na rękę jest im słaba gospodarka Polski i jej niekonkurencyjność w stosunku do niemieckiej. A był to cel wyznaczony po I wojnie światowej lub przed. Realizowany jest do tej pory.
    Wiem jakie ziemie Polska odzyskała i jakie straciła. Ciężko mi ocenić czy był to korzystny układ, bo przez ostatnie dziesiątki lat zatarły się granice etniczne.
    Przykład Hiszpanii jest wyśmienity dlatego, że dalsza ingerencja w gospodarkę doprowadzi więcej krajów do takiego stanu. Niemcy były nazistowskie, a gospodarkę mają najsilniejszą. Zachód Europy właśnie doświadcza komunizmu – eurokomuna pod szyldem UE.

  17. Viciu 19.02.2013 23:42

    komentarz nr 22 mówi wszystko…
    nawet jak będą na Ciebie/na Twoich bliskich pluć to na końcu powiesz… “opłacało się”…

    Żyj sobie dalej i wmawiaj innym (a może i nadal sobie?), jak to dobrze być polakiem, synem/wnukiem/prawnukiem brutalnie mordowanych Polaków za czasów wojny zarówno przez nazistów jak i “wybawców za wschodniej granicy”….
    BĄDŹ DUMNY z bycia prawdziwym polakiem, który za 6 literek na mapie pozwolił by zabić swoją rodzinę, by na koniec uścisnąć dłoń oprawcy z uśmiechem na ustach mówiąc: “dobry interes – opłacało się”…

  18. Viciu 19.02.2013 23:42

    Powiedz to każdej wywiezionej/skrzywdzonej/zabitej osobie przez żołnierzy ZSRR, a wierz mi… oni już by Cię naprowadzili na odpowiednie tory i podzielił byś los tych ludzi za czasów wojny…

    Jesteś bezczelny i w kpiący sposób wypowiadasz się nie tyle o polakach, lecz o wszystkich tych, którzy ucierpieli z rąk “Wybawców z ZSRR”
    nawet byś sprzedał własną matkę za to, by na końcu powiedzieć “opłacało się…”

  19. Viciu 19.02.2013 23:51

    K.a.t—s.t.a.j.e—s.i.ę—w.y.b.a.w.c.ą…
    k.a.t—s.t.a.j.e—-s.i.ę—o.b.r.o.ń.c.ą…
    k.a.t—p.o.z.w.a.l.a—m.i—m.ó.w.i.ć—p.o—p.o.l.s.k.u…
    k.a.t—p.o.z.a.w.a.l.a—m.i—m.ó.w.i.ć—d.o.b.r.z.e—o—n.i.m…

    a na koniec cytat z Orwell’a:
    “Wojna to pokój. Wolność to niewola. Ignorancja to siła”

    PS. nie wiem kto bawił się “babcią cenzurą”, ale ewidentnie ktoś namieszał sporo, że nie idzie wysłać normalnego komentarza – jak już ktoś ma mi machać paluszkiem, chciałbym wiedzieć chociaż dlaczego (wskazane konkretnie o co chodzi)

  20. Viciu 19.02.2013 23:57

    “ja mam w sobie krew kresowiaka,nie Ty”

    skąd wiesz? uprawiasz wróżbiarstwo?

    “ciesz sie że Polska jest na mapie i możesz mówić po Polsku”

    Cieszę się – nawet nie wiesz jak bardzo!
    Tyle tylko, że nie będę nigdy nazywał swojego oprawcy “wybawcą”… i uczył następne pokolenia jakie to ZSRR było dla nas (polaków) dobre skoro wyrządzali nam również piekło…

  21. Viciu 19.02.2013 23:59

    „M.ó.j—-P.a.n—-p.o.z.w.a.l.a—-m.i—-m.ó.w.i.ć—-p.o—-p.o.l.s.k.u… w.i.ę.c—-j.e.s.t—-d.o.b.r.y.m—-p.a.n.e.m…”

  22. Viciu 20.02.2013 00:01

    “lepiej żeby ZSRR nie wkroczył i żeby Polski nie było”

    nikt nigdy nie powiedział, że by Polski nie było bez ZSRR…

  23. Viciu 20.02.2013 00:16

    “Nikt nie mówi że ZSRR to byli aniołowie,popełniali zbrodnie też,ale bez ZSRR,nie mogliśmy przegonić nazistów z Polski”

    oprawcy wyganiający oprawców – jakież to piękne prawda?

    “Chłopie bez ZSRR,nie tylko Polski by nie było,ale alianci przegrali by wojne,czy Ty to ogarniasz?”

    i znów zaczynasz odbiegać od tematu – standard w Twoich wypowiedziach
    teraz zaczniesz zapewne mówić, że to ZSRR wygrało CAŁĄ wojnę?
    Rosjanie chcieli zdobyć Berlin… (…a że Polska była po drodze to tak się złożyło…)
    ja kończę – bo znów będziesz robił wywody na inne tematy odbiegające od aktualnego…

    idź i szerz naukę, że “interes” wywózki/morderstwa/gwałty i plądrowanie przez ZSRR OPŁACAŁO SIĘ…

    ot jeszcze jeden “dowcip” z Twoim ulubieńcem…

    “Wybory w latach 50-tych. Na ścianie wisi portret Stalina. Przyciąga uwagę starszej, niedowidzącej babci.
    – O! Piłsudski.
    – Nie Piłsudski, towarzyszko, tylko Josif Wisarionowicz Stalin.
    – A co on takiego zrobił ten Stalin?
    – On wygnał Niemców z Polski.
    – Dałby Bóg, pogoniłby i Ruskich.”

    PS. mam nadzieję, że masz uśmiech na twarzy gdy to czytasz… i mam nadzieję, że nadal byś go miał, gdyby przyjechali po Ciebie “kochani komuniści” wywieźć Cię na Sybir…

  24. Viciu 20.02.2013 00:32

    co Ty wiesz o ojczyźnie chłopcze…

  25. Czejna 20.02.2013 10:42

    Panie Viciu,
    zdaje sie, ze umknal Panu bardzo wazny fragment wypowiedzi Panskiego oponenta, a ktory jest wielce frapujacy. Byc moze z roztargnienia puscil farbe:
    “Viciu,akurat moja rodzina skorzystała na powojennym porządku.”

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.