Liczba wyświetleń: 719
Nadal nie ma dobrych wieści dla rybaków pracujących w okolicach Fukushimy. Całkowita eliminacja wypadku w elektrowni jądrowej według ekspertów zajmie około 40 lat. W międzyczasie elektrownia emituje do oceanu nieustalone dawki radiacji, czego dowodem są rekordowo napromieniowane ryby wyłowione ostatnio z okolic zakładu.
Ministerstwo Środowiska w Japonii mierzy od czasu do czasu poziomy stężenia pierwiastków promieniotwórczych w rybach, które zostały złowione w rejonie elektrowni w Fukushimie. Według ustaleń naukowców, zawartość pierwiastków promieniotwórczych cezu w niektórych rodzajów ryb w czerwcu 2012 wynosiła od 4,4 tysięcy do 11,4 tysięcy bekereli na kilogram. To jest ponad niż 100 razy więcej niż normalna dawka, która wynosi do 100 bekereli na kilogram.
W marcu tego roku, specjaliści z firmy TEPCO pozyskali do testów ryby występujące obok reaktorów nr 1 i nr 4 i poziom radioaktywnego cezu-137 w rybach osiągnął rekordowe 740 tysięcy bekereli na kilogram. Warto jednak zauważyć, że wszystkie zbadane ryby zostały złapane w obrębie bariery, która w teorii powinna chronić Pacyfik od wpływu radioaktywnej wody. Przypomnijmy także, że cez wykryto w grzybach rosnących w odległości ponad 200 km od Fukushimy w prefekturach Aomori, Nagano i Shizuoka.
Niedawno obchodziliśmy drugą rocznicę największego współczesnego japońskiego kataklizmu spowodowanego przez potężne trzęsienie ziemi i tsunami. W wyniku tych zdarzeń poważnie uszkodzona została elektrownia jądrowa Fukushima. Sześć reaktorów elektrowni zostały zalane a niesprawny układ chłodzenia spowodował serię eksplozji wodoru. Sytuacja awaryjna trwa do dzisiaj i nie skończy się przez przynajmniej czterdzieści najbliższych lat. Można tylko liczyć na to, że przed upływem tego czasu nie dojdzie do kolejnego kataklizmu, bo z elektrowni w Fukushimie mówiąc kolokwialnie nie będzie, co zbierać a wtedy skażenie oceanu będzie tylko jednym z wielu poważnych problemów, przed jakimi stanie ludzkość.
Na podstawie: now.msn.com
Źródło: Zmiany na Ziemi
Ciekawe, czy bada się ryby poza barierą chroniącą wypływ radioaktywnej wody. Jakoś na ten temat się nie pisze. Skoro bowiem 200 km od Fukushimy stwierdza się cez w grzybach, to jaka jest gwarancja, że tego cezu nie ma w rybach, skoro woda nie stoi w miejscu jak podłoże grzybów, tylko sobie przepływa.
To nie była eksplozja wodoru tylko nowy typ bomby atomowej wyglądem przypominającą kamerę przemysłową. Były robione analizy na podstawie zdjęć satelitarnych i nie możliwe jest by wyłączony reaktor mógł takie coś spowodować.
Inna sprawa, to czemu nie podają ile innych pierwiastków radioaktywnych jest w otoczeniu jak i w tych rybach? Przecież reaktory nie tylko cez produkują jako odpady ale też i inne izotopy, które mają dłuższy czas rozpadu. Czyżby chcieli coś więcej ukryć?
Aż strach pomyśleć do jakich mutacji dojdzie w oceanie za kilkanaście lat.
Polecam program dokumentalny o Czarnobylu zrobiony kilka lat temu. Mutacje dawno ustąpiły mimo radiacji, natura świetnie sobie poradziła i wszelkie „nowe” odmiany / fatunki zniknęły. Brak obecności człowieka spowodował odrodzenie i nawroty gatunków które uciekły. 🙂 Więc spokojnie 🙂 Ziemia przetrwa ludzki syf.