Liczba wyświetleń: 2360
746 mln euro kary zapłaci firma Amazon za niezgodne z prawem targetowanie reklam – zadecydował organ ochrony danych w Luksemburgu, gdzie firma ma swoją siedzibę. Amazon przekonywał, że reklama jest częścią świadczonej przez niego usługi e-commerce, ale urząd uznał, że firma nie może zmuszać użytkowników i użytkowniczek do akceptowania śledzącej reklamy w pakiecie z zakupami online. Czy to początek końca „darmowych” usług, za które płacimy swoimi danymi?
Decyzja luksemburskiego organu zapadła w wyniku skargi złożonej przez francuską organizację La Quadrature du Net w imieniu 10 tys. osób, których prawa były naruszane. Amazon ma 6 miesięcy na dostosowanie się do niej. Jeśli tego nie zrobi, poza 746 milionami euro kary zapłacił dodatkowe 746 tys. euro za każdy dzień niezgodnego z prawem przetwarzania danych swoich użytkowników. Firma zapowiedziała odwołanie od tej decyzji.
Amazon to nie jedyna firma serwująca spersonalizowaną reklamę w pakiecie z usługą, dla której przychodzą do niej internauci. Decyzja w jej sprawie może mieć kapitalne znaczenie również dla procesu wytoczonego z takich samych powodów Facebookowi przez austriacką organizację noyb (na której czele stoi Max Schrems, mający już na swoim koncie przełomowe kampanie na rzecz ochrony praw użytkowników przez zakusami firm). Niedawno do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej trafiło w tej sprawie pytanie prejudycjalne.
Jeśli decyzja luksemburskiego organu zostanie utrzymana, nie będzie to oznaczało końca reklamy w sieci w ogóle. Firmy internetowe nie będą mogły jednak targetować reklam w oparciu o dane swoich użytkowników i użytkowniczek, twierdząc, że to jest element świadczonej usługi, czy to zakupów online, medium społecznościowego czy serwisu streamingowego.
Autorstwo: Karolina Iwańska, Anna Obem
Na podstawie: Laquadrature.net, Noyb.eu, Politico.eu, Panoptykon.org
Źródło: Panoptykon.org
Poznaj plan rządu!
